mój tata tez czekał ok 4 tyg. aż w końcu lekarz operator(sawicki jest jego szefem) sam dowiedział się o wynik i do nas dzwonił/Dziwi mnie trochę postawa lekarza- Waszego ale może nie ma w zwyczaju tak robić.
Mam nadzieję,że nie bedzie tak źle jak to sobie wyobrażasz.Czas na pewno nie jest tu jakąswykładnią czy jest dobrze czy źle, pewnie święta zrobiły swoje.
Znam ze słyszenia jako dobrego lekarza.Miałam okazję z nim o tacie rozmwiać i sprawiał wrażenie konkretnego człowieka.Jego podwładny(ponad 1,5 r. temu) operował tatę choć przypadek zdawał się być nieoperowany- blisko aorty.Ja namawiałabym na operację bo jak pisała Katarzynka być może uratuje życie- czego zyczę!!!!!.