1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Poczucie krzywdy w chorobie nowotworowej. |
Peti
Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 13342
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2010-05-07, 14:23 Temat: Poczucie krzywdy w chorobie nowotworowej. |
Pozwólcie, że i ja dołączę się do tej rozmowy.
Przeczytałam piękne i ważne słowa, chociaż wybaczcie ale z jednym nie potrafię sie pogodzić. Napisaliście, że można się pożegnać, że zdecydowanie gorzej mają bliscy osób, którzy odchodzą nagle. Zastanawiam się, czy jest wielka róźnica w odczuwaniu "wyrwy w sercu".
W 2002 roku zachorowała na nowotwór jajnika moja mama, jest po szeregu wyniszczającej chemii, ale jest z nami. Co trzy miesiące czekamy na wyniki i co trzy miesiące drżymy o ich wynik.
W 2005 roku zachorował na nowotwór brat mojego ojca - człowiek 40-letni. Odszedł od nas po pół roku walki. Nie potrafiłam się pożegnać, bo nie dopuściłam myśli do siebie, że odchodzi.
W 2008 roku mój ukochany mąż zachorował na nowotwór jądra. Nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby Go zabraknąć. Nie chcę się z nim żegnać, nie chcę oddać Go śmierci. Chcę planować dalsze nasze życie, chcę wyobrażać sobie jak to będzie gdy będziemy mieli wnuki.
Napewno nie mam siły w sobie, żeby przygotować siebie do pożegnania. Może to egoistyczne, ale wolałabym tego nie dożyć. |
|
|