1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 9
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-04-25, 11:45   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Kretko

dawno mnie nie było, ale przeczytałam wszystko co napisałaś.

Wiem jak trudno pogodzić się z rzeczami nieuchronnymi i nawet jeśli wiadomo, że nic nie pomoże i będzie źle, można tylko spróbować, żeby choroba do końca nie zabrała Wam cudownych chwil, które możecie spędzić razem.

Łzy będę płynąć, serce będzie zamierało ze strachu, ale kochana kretko jeszcze nie czas na rozpacz. Bierzcie z życia tyle ile jest Wam dane. Łzy niech płyną- to daje upust strachu i bólu.

Ale żartujcie z Tatusiem tak jak zawsze, bez względu na niepewną przyszłość tego czasu nikt Wam nie odbierze.

Sciskam Cię serdecznie
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-01-25, 18:06   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Pewnie, że cuda się muszą zdarzać ;)

Tatuś już ma naświetlanie?

Siły dla Tatusia i dalszej pogody ducha.
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-01-04, 20:15   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Kretko

bardzo się cieszę, że Tata tak szybko wraca do sił po operacji i że tyle w nim pogody ducha.

Takie nastawienie w leczeniu to połowa sukcesu, reszta już niestety nie zależy od nas.
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-28, 13:29   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Kretko

bardzo się cieszę, że tata tak szybko wraca do sił po operacji. Najważniejsza jest świadomość, że już jesteście po i że guz został wycięty. To napewno bardzo mobilizuje do dalszych działań .

No więc dalej trzymamy i myslimy ciepło, żeby rekonwalescencja przeszła szybciutko i do przodu...
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-22, 12:38   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Wielkie kciuki!!!!
czekamy razem z Tobą
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-21, 10:41   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Napewno ma mnóstwo obaw, zwłaszcza w naszym takim normalnym ludźkim pojęciu, zawsze jest obawa przed ingerencją chirurgiczną..a zwłasza na mózgu.

To tak z ludzkiego punktu widzenia..poprsotu ludzki strach...

Mój Małżowinek też był okazem zdrowia do czasu z "zabawą w kotka i myszkę " z nowotworem...trudno nam się pogodzić, że zdrowy człowiek nagle zapada na taką paskudną chorobę . I do tego ta choroba tak go zmienia.

Trudno się z tym pogodzić...

Dużo siły...
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-21, 09:51   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Kretko

rozumiem Twoje przerażenie i strach...nie wiem czy nie doczytałam, ale ta operacja kiedy będzie?

Wiedz że jest mnóstwo osób, które myślą i trzymają kciuki za powodzenie tej operacji.
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-16, 16:48   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Kretko

już sama informacja dla chorych, że coś zaczyna się dziać, że lekarze zaczynają "działać" - jest bardzo pozytywnym bodźcem dla chorego na odzyskanie siły do walki.

Dla mojego Małżowinka to było bardzo ważne, gdy po konsultacji w COI zaczęto leczenie i właśnie "coś" zaczyna się dziać.

Naprawdę życzę dużo siły...

Jak to mój Małżowinek ostanio mówi na do widzenia " zostanie ze zdrowiem" :)
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Peti

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-12-16, 14:03   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Droga Kretko

czytam co napisałaś i zastanawiam się jak trudno odpowiedzieć na Twoje pytania.

Bezsilność i brak nadziei jest niestety wpisane w walkę z nowotworem. Najpierw jest niedowierzenie, strach..później złość , walka niesterty pojawia się też bezsilność i brak nadziei.

Ja na początku choroby mojego Ukochanego popadłam w totalną czarną rozpacz, zupełnie mu nie pomagałam w walce, bo myslałam chyba bardziej o swoich odczuciach i lękach.

Pewnego dnia pomyslałam, jak On to odczuwa i jak ja bym to odczuwała: przecież On się boi bardziej odemnie, boi się o siebie ale boi się też o nas.
Myślę, że Twój Tata jest podobnie przerażony, tym jak nie potrafi zapanować nad swoim organizmem, jak boi się napewno i o Was.

Wiem już ,że dla chorego my bliscy musimy być skałą- opkoą. Musimy jeśli zabraknie już nadziei- dać Im w tym czasie maksymalnie dużo dobrych, rodzinnych chwil.

Pamiętaj o swoim synusiu, takie malutki dziciątko bardzo wyczuwa nastroje mamy i jeśli karmisz piersią pamiętaj, że stres może zatrzymać laktację.

Szczera rozmowa z mamą i bratem napewno pomoże, ale nie możecie wprowadzać w domu już żałobnej atmosfery.
Ja wiem, że to trudno wykonać, gdy serce pęka z bólu, ale w tym momencie nie my jesteśmy ważni tylko nasi chorzy.

Trudno to pisać,

Kretko życzę Ci z całego serca dużo siły i odwagi
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group