Kreteczko Droga, przyznaję bez bicia, że dziś dopiero zajrzałam na Twój i Twojego Tatusia wątek i choć świadomość choroby jest przygnębiająca, to mimo wszystko uśmiecham się, czytając o Waszej walce z dziadostwem. Jak dobrze rozumiem, walczycie już 5 lat i nie dajecie się! Życzę powodzenia w dalszej walce i wierzę w wygraną
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Tatusia Życz Mu zdrówka