1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Lęk i niepkoj |
Richelieu
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 16735
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-17, 07:01 Temat: Lęk i niepkoj |
JaInka napisał/a: |
[...] Od wielu już lat nie myślałam w kategoriach: niebo - piekło. O ile wiem, nawet Kościół odszedł od takiego myślenia. |
Wprawdzie to jest forum onkologiczne, a nie teologiczne czy religijne ... wiem, że może powinienem "trzymać język za zębami", ale świerzbi mnie, by wtrącić się do tematu
Zatem o ile mi wiadomo, to poszczególni (ba - oby nie większość !) wierni nie wyłączając hierarchii Kościoła potrafią - szczególnie w ostatnim okresie - wypowiadać się w duchu dalekim od tradycyjnej katolickiej ortodoksji. Nie ma to jednak wiele wspólnego z nauczaniem katolickiego Magisterium. Interesuję się tymi zagadnieniami, dlatego pozwoliłem sobie na małe uściślenie.
JaInka napisał/a: |
[...] Praktykujący katolicy tyle mówią o miłości Boga, o miłości ludzi - a to oni najbardziej się boją. [...] |
Śmiem twierdzić, że tak się dzieje właśnie dlatego, że najbardziej zdają sobie sprawę (z piszącym te słowa włącznie) z tego, jak wiele będzie od nich wymagane, skoro tak wiele im dano.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich o tym pięknym jesiennym poranku |
Temat: Lęk i niepkoj |
Richelieu
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 16735
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-10, 19:57 Temat: Lęk i niepkoj |
Słowa Agnieszki nie do mnie wprawdzie są skierowane, ale pozwolę sobie zabrać głos ...
Tak "na 100 %" nikt chyba nie może udzielić odpowiedzi na takie pytanie.
Inaczej nie byłaby to już kwestia wiary w tę (jest Bóg) czy inną (nie ma Go) opcję, lecz byłby to przedmiot wiedzy, jednoznacznej, nie dopuszczającej dowolności, niesprawdzalności, lecz wyraźnie orzekającej o faktycznym stanie i dającej jedyną i prawdziwą odpowiedź na postawione wyżej fundamentalne pytanie.
Sprawa fizyki (szeroko rozumianej) naszej cielesności, materialna strona naszego funkcjonowania we wszechświecie, stoi niejako obok kwestii wiary: niezależnie od niej obieg materii i energii w globalnym układzie "my - nasze otoczenie - wszechświat" jest zgodny z prawami fizyki, zarówno tymi już przez nas poznanymi, jak i innymi, jeszcze nie znanymi.
Istnieją pokusy człowieka, chyba zawsze istniały, jako istoty rozumnej, by swoim umysłem próbować opisać i zrozumieć każdą rzeczywistość go otaczającą - również tę transcendentną, religijną.
Jednak na przeszkodzie ku pełni tego zrozumienia leży granica oddzielająca - mówiąc językiem wiary - świat przyrodzony od nadprzyrodzonego. Świat materialny od duchowego. Dlatego "ścisły" dowód w tych rzeczach moim zdaniem nie jest możliwy.
Jeśli zbyt długi wywód, a tym bardziej, że może w nie nazbyt odpowiednim dziale - przepraszam ...
Pozdrawiam. |
|
|