Znalezionych wyników: 5

Podane przez Ciebie wyniki wyglądają lepiej niż w poście #1, jest tu mowa o zaawansowaniu choroby do stadium IIB
z naciekiem na przymacicze i pojedynczym przerzutem do węzła chłonnego oraz obecnością ogniska raka w jajniku,
nie ma natomiast mowy o naciekaniu nerki, o czym pisałeś poprzednio.
Wynik badania histopatologicznego nie rozstrzyga czy nerka jest zajęta przez nowotwór, gdyż nie była ona przedmiotem tego badania,
należy wyjaśnić z lekarzem od którego macie tę informację, czy rzeczywiście jest ten naciek nerki, czy nie.

Jeśli okaże się, że nie ma naciekania nerki i stadium zaawansowania choroby mieści się w grupie IIB,
wówczas byłaby szansa na powodzenie leczenia radykalnego.
Standard postępowania (Zalecenia (2011 r.), str. 263) przewiduje jednak w takim razie inne postępowanie:
zabieg chemioradioterapii obejmującej naświetlania zewnętrzne oraz brachyterapię.

Ponieważ w Waszym przypadku wykonano zabieg operacyjnego usunięcia nowotworowo zajętych narządów,
może to mieć pozytywny wpływ na zwiększenie szans powodzenia leczenia,
niezależnie od tego uzupełnionego chemioradioterapią, ewentualnie odpowiednio zmodyfikowaną.
Z racji sytuacji odbiegającej od postępowania opisanego w 'Zaleceniach'
leczenie powinno być prowadzone przez doświadczonego lekarza onkologa i w dobrym (referencyjnym) ośrodku onkologicznym.

Danio,

Opisana przez Ciebie sytuacja wskazuje na bardzo zaawansowane stadium choroby,
naciek raka szyjki macicy na nerkę oznaczałby najwyższe IV stadium i związany z tym brak możliwości wyleczenia.
Także inne podane przez Ciebie informacje świadczą o wysokim zaawansowaniu choroby:
bardzo duże ognisko przerzutowe w węzłach chłonnych, prawdopodobne wodobrzusze, znaczny spadek masy ciała.

Wstrzymanie leczenia mającego poważnie obciążające organizm skutki uboczne, jakim jest chemioterapia,
jest z medycznego punktu widzenia uzasadnione, jeśli leczenie to przyniosłoby więcej szkody niż pożytku,
a tak mogłoby być w opisanej przez Ciebie sytuacji.

W tak zaawansowanej chorobie możliwości leczenia niestety są bardzo ograniczone,
możliwości leczenia bardziej agresywnego stopniowo wyczerpują się na rzecz leczenia objawowego.

Uważam, że w opisanej przez Ciebie sytuacji bardzo wskazane jest możliwie szybkie poszukanie pomocy i opieki hospicyjnej,
gdzie możecie uzyskać pomoc za strony najlepiej do tego przygotowanego personelu.
W zależności od potrzeb możecie być objęci ich opieką w trybie wizyt domowych
lub stacjonarnym, co może być konieczne w późniejszym czasie po dalszej progresji choroby.

Bardzo mi przykro, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam serdecznie.