MalgorzataB, nie będę ukrywać, że niełatwy czas przed Tobą. U nas było podobnie: niby chemia przynosiła u taty efekt, guz mniejszy, a tu nagle przerzuty.... Jakby dostać obuchem w głowę... Wiem jak to może podłamać więc po prostu napiszę tyle, że życzę Ci dużo siły. Trzymaj się.