1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Opieka hospicyjna |
aga.f
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 76966
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-09-27, 22:44 Temat: Opieka hospicyjna |
Joa7 napisał/a: | witam, nei wiem czy to najwłasciwszy watek, ale ponieważ są tu liczne informacje o opiece paliatywnej, może pomozecie :-)
Moja tesciowa jest pod opieką hospicjum domowego. Chciałam zapytać czy prawdą jest, co ciągle powtarzają nam lekarz z pielęgniarką, że w warunkach domowych nie mogą podawać żadnych leków w iniekcjach? ani podskórnie ani dozylnie ani do kroplówki?
jedyne co sie udało tak podac to antybiotyk. o podawaniu morfiny np. mowy nie ma, mama tabletki pod jezyk nie weźmie, połknie z trudem albo nie (zalezy w jakim jest stanie), tabletka zacznie działac po 2 godzinach. Teraz jest bardzo pobudzona, agresywna i tez jedyne co nam mają do zaoferowania to przeneisienie do hospiucjum, bo tam będa mogli podawać leki.
czy rzeczywiście takie są przepisy?
nie ma mozliwości podania leków dożylnie/domięśniowo/podskórnie odchodzacemu pacjentowi, który cierpi w domu? |
co za bzdura!!!! ja osobiście ( ja panikara) robiłąm Tacie najpierw zastrzyli w brzuch z clexane a potem morfinę z haloperidolem. Pielęgniarka z hospicjum powiedziała, że nie wyjdzie, dopóki nie będzie miała pewności co i jak robię. Dałam radę ( ja i Tatuś) , czyli można. Najważniejsze!!, zeby oni nie cierpieli, zeby nie bolało!!
[ Dodano: 2012-09-27, 23:50 ]
Pewnie, ze w pewnym momencie nie ma mowy o połykaniu tabletek. I co?mają cierpieć??!! trzeba dzialać inaczej!! ( przepraszam za moje poruszenie - ale nie rozumiem, skąd / kto Ci takich głupot nagadał). Ja byłam przeszkolona przez pielęgniarkę hospicjum w zakresie odłączania kropłówek ( podłączac też umiałąm, ale ona nie chciała,zebym sama to robiła), potem, gdy przyszła kolej na morfinę i inne , był założony motyek i ja nie śpiąc po nocach monitorowałam Tatkę i robiłam mu zastrzyki, żeby nie bolało.
a żeby było jasne - pochodzę z dużgo miasta, hospicjum rekomendowane, pielęgniarka wspaniała...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2012-09-28, 11:08 ]
Część dyskusji odbiegającej od tematu wydzielono do » Działu Tymczasowego « |
|
|