1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: prognozy przy raku jelita grubego |
alkoholik
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-04-20, 15:45 Temat: prognozy przy raku jelita grubego |
wyniki:
pT4 b N0 MAC C
Adenocarcinoma mucinosum coli G2 [M-8480/3]
Infiltratio carcinomatosa peritonei visceralis [M-8010/3]
Suppuratio profunda [M-40400]
Nodi lymphatici sine metastasibus [M-00100]
Omentum sine laesionibus
Diverticulosis coli (fragment jelita grubego długość 45 cm z siecią większą)
Appendicitis purulenta
Pus in lumine appendicis (dot. materiału z wyrostka robaczkowego)
Focus adenocarcinomatis (dot. próbki z tkanki tłuszczowej z naciekiem)
Haematoma subcapsulare lienis
Lacaretio capsulae
Foci haemorrhagici in tela adiposa hili lienis (dot. śledziony, usunięta)
Dziś przywiozła go policja. Leżał w rowie przy głównej szosie. Minęło 30 minut od przywiezienia do domu i ruszył dalej - po spirytus, który jest najlepszym lekiem na raka. |
Temat: prognozy przy raku jelita grubego |
alkoholik
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-04-19, 08:30 Temat: prognozy przy raku jelita grubego |
Pytanie nietypowe. Mój ojciec jest alkoholikiem, chleje całymi dniami, tygodniami. We wrześniu 2014 stwierdzono u niego raka jelita grubego, wyłoniono stomię. Rzekomo miało być z nim bardzo źle i nie dawano mu szans na długie życie - do kilku miesięcy. Stało się jednak inaczej. Żyje dalej i dalej chleje.
Moje pytanie dotyczy tego, ile jeszcze to będzie trwać. Ma niby przerzuty na jelito cienkie, usunięto mu śledzionę, guz na jelicie grubym był wielki jak pomarańcza i ponoć guzy miały być "wszędzie". To chyba jednak nieprawda, bo ma ogromne siły do picia. Wychodzi rano, kupuje alkohol, leży potem w lesie, wraca na spanie do domu i rano znów wyrusza, by pić. Nic nie je. Miał kilka razy chemię, też brał jakieś tabletki.
Nie wiem skąd ma na to siły. Na pewno ja już sił nie mam, by z nim dalej żyć. Czy jest możliwe, że w końcu nastąpi jego koniec, czy takie picie całymi tygodniami bez jedzenia pogorszy jego stan, sprawi, że nowotwór się szybciej rozwinie? Jest jakaś na to nadzieja?
Oceniajcie mnie negatywnie, jak tylko chcecie. To, człowiek, który zniszczył moje życie i mogę go tylko nienawidzić. Widzę jednak, że prędzej on wykończy mnie niż rak jego. |
|
|