Znalezionych wyników: 30

Ewo

pstrysiu34, myślę o Tobie...

pstrysiu34, kochana co u Ciebie :?:

Odezwij się proszę :tull:

pstrysiu, jak się czujesz :?:

Jak znosisz dializy :?:

Można Ci jakoś pomóc :?:

pstrysiu...jak się czujesz...? Można Ci jakoś pomóc?

Ewo, jak się czujesz, jak znosisz dializy :?:

Ewa, czekałam tu na wpis od Ciebie...Mój Tata, kiedy zaczynał być dializowany również na poczštku był bardzo słaby i miał problem z wchodzeniem po schodach, póniej to się unormowało i organizm chyba przyzwyczaił się do dializ.

Ewa, czy Ty bierzesz teraz jakie leki :?:

Sutent

Była u prof.Szczylika :?:

Czy ktoś wie, jak pstrysia się czuje...? Czy jest już w domu? Pstrysiu, jeśli możesz, odezwij się, proszę :!:

Czy ktoś wie jak pstrysia się czuje :?:

beata0970b, tak właśnie sobie pomyślałam, dlaczego operacja, a nie embolizacja. Operacja mogłaby pstrysię osłabić, tak sobie myślę, że ta embolizacja to chyba lepsze rozwiązanie.

Pstrysiu, nadal trzymam kciuki z całej siły i czekam na (dobre) wieści :!:

Odezwij się :!:

:tuli:

pstrysiu34 , trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję i wierzę, że dojdziesz szybko do siebie ! :cmok:

beata, daj znać jak będziesz wiedzieć coś więcej od pstrysi34.

pstrysiu34, jeśli będziesz chciała się dowiedzieć czegoś nt. dializ, to chętnie odpowiem, bo mój Tata miał dializy przez kilka miesięcy, też mu kreatynina skoczyła do 9. Ściskam cię mocno i pozdrawiam!

As, pstrysia jest w szpitalu ... :cry:

pstrysia34, co u Ciebie? Odezwij się proszę!
Pozdrawiam serdecznie.

pstrysiu34, daj znać co u Ciebie, jak się sprawy mają? Pozdrawiam i ściskam-Ania.

pstrysia34, to dobrze, że krwiomocz minął. Przynajmniej jeden problem mniej. Moim zdaniem powinnaś wziąć teraz tę dawkę sutentu, którą masz i zrobić wyniki. A w międzyczasie próbować zdobyć kolejne dawki. Tak sobie pomyślałam, może jermalowi coś zostało? - on przeszedł całkiem niedawno na afinitor, a wcześniej brał właśnie sutent. Ja ze swojej strony zorientuję się na tym niemieckim forum, czy komuś został sutent. Do Poznania dzwoń, pytaj, czy może mają leki dla Ciebie, no i mam nadzieję, że jak prof.Szczylik wróci z urlopu, to poratuje Cię kilkoma opakowaniami leku.
pstrysia34, a może warto umówić się na wizytę w gliwickim CO? To w sumie niedaleko od Ciebie, a słyszałam dobre opinie na ich temat. Warto jednak mieć lekarza onkologa prowadzącego na miejscu, żeby konsultować z nim wszystkie wątpliwości...my szczerze mówiąc też takiego nie mamy i w zasadzie opieramy się na tym, co usłyszymy od profesora, a wiadomo, jak ciężko się do niego ze wszystkim "dopchać" :(