Znalezionych wyników: 2

Serce rośnie, jak się widzi takie wiadomości. Jesteś jedną z niewielu, która ciągle tu trwa, była chora jako użytkownik i dawała tak wiele dobrej energii. Widziałam, że bierzesz udział w Onkorejsie i bardzo podziwiam

Wszystkiego dobrego!

Witaj Justynko

Pewnie nic odkrywczego nie napiszę, jak większość tutaj czytuję każdy wątek z różnymi emocjami- ciesząc się z dobrych wyników, wspólnie przeżywając jakieś załamania, dołki, czy po prostu złe wyniki. I jestem bardzo dumna, że istnieje tutaj Twój wątek- mimo że to jedno z najtragiczniejszych "miejsc" w Internecie cieszę się, gdy czytam Twoje mądre i optymistyczne wypowiedzi. To forum jest taką naszą docelową grupą bliskich nam osób, wchodzimy tu po to, żeby podzielić się z bliskimi nam ludźmi- poprzez złe doświadczenia- informacjami. Bardzo, bardzo się cieszę, że u Ciebie jest dobrze, że Ty masz wspaniałe, godne podziwu nastawienie do swojej choroby. Ciężko ludziom chorym zrozumieć chorobę (zrozumieć, nie pogodzić się z nią...), więc tym bardziej podziwiam, że Ty rozumiesz swoją chorobę i walczysz tak, jakbyś robiła to od zawsze

Pozdrawiam Cię serdecznie i jak tylko będę w stanie jakoś pomóc to na pewno się nie zawaham. Ps. dzięki Tobie postanowiłam coś zmienić w swoim życiu, oczywiście pozytywnie, jak się uda to się podzielę

[ Dodano: 2011-12-02, 14:29 ]

Cytat:

Choroba moim nauczycielem, nie panem. Myśli moje myślami pokoju, a nie udręczenia.

A to zdanie jest niesamowite, jest potwierdzeniem tego wszystkiego, co napisałam wyżej i tego, jak Ty podchodzisz do choroby..