Znalezionych wyników: 19

Tyle to ja droga absenteeism wiem, ale chodzi mi bardziej o informacje wynikające z waszych doświadczeń biorąc pod uwagę chorobę.

Za dwa dni druga chemia...tata już się zamartwia co to będzie. Najważniejsze, aby zahamować rozwój choroby i aby skutki uboczne chemioterapii był najłagodniejsze z możliwych. Udało mi się go przekonać do ćwiczeń i krótkich spacerów na podwórko

Ostatnio robiliśmy kilka pomiarów cukru na czczo i po posiłkach. Na czczo ma ok. 120-130 cukier. Godzinę po posiłku 230 a 2 h po posiłku 145-175. Bierze 3 razy dziennie Metformax 850. Czy należałoby zmienić ten lek lub dawki czy na razie ten cukier nie jest przerażający. Na moje zmiana trybu życia (więcej tata teraz siedzi i leży a kiedyś non stop w ruchu).

[ Dodano: 2013-02-12, 14:26 ]
... też jest istotna w cukrzycy.

Nie zamierzam raczej taty zabierać w ciepłe kraje chociaż mieliśmy jechać do Chorwacji w tym roku ;(

Jak tata zachorował i ona nie pojechała do Niemiec to powiedziała: "Bartek my już nie pojedziemy pewnie do tej Chorwacji. No wiesz teraz z jednej pensji leki, jedzenie i opłaty. Powiedziałem, że o pieniądze się nie martw.

To może pomyślimy o jakimś wyjeździe w Polsce jeżeli kondycja taty na to pomoże. Do brata do Bielska trochę niestety daleko i nie wiem jak tat zniósłby podróż. Brat pewnie by się bardzo ucieszył. Ostatnio jak był na weekend to podobno przy odjeździe się popłakał ;(

[ Dodano: 2013-02-05, 13:40 ]
I co dalej? Jak mam żyć z tą świadomością, że jedna z najważniejszych osób odejdzie ;( ;(

[ Dodano: 2013-02-05, 14:03 ]
Kurcze te chuśtawki mojego nastroju jeszcze mnie wpakują w kłopoty zdrowotne ...

Czyli musimy wyrwać jak najwięcej dni z tatą dla niego i dla siebie? Czy jeżeli przy lekach przeciwbólowych nie będzie odczuwał bólu to może podróżować gdzieś dalej?

[ Dodano: 2013-02-04, 15:28 ]
Póki co siedzi w domu lub leżakuje przed TV ponieważ pogoda nie pozwala, żeby wyjść na zewnątrz.

W żadnym wypadku nie na własną rękę. Zamierzamy to skonsultować z onkologiem lub panią doktor od opieki paliatywnej (walka z bólem). Ale już moje nadzieje i wiara pękły ;(

[ Dodano: 2013-02-04, 15:08 ]
Na razie tata całkiem nieźle sobie radzi. No fakt, że jak za dużo się pokręci po domu to go boli z prawej strony i jest ogólnie po chemii osłabiony, ale póki co tragicznie to nie wygląda. Czy mamy się spodziewać nagłego pogorszenia stanu czyli z dnia na dzień?

Czyli to już koniec... ?

[ Dodano: 2013-02-04, 14:57 ]
Ostatnio znajomy wziął płytkę z TK z pulmunologii do znajomego radiologa i powiedział tak. Bez jakiegokolwiek leczenia może 5-7 miesięcy. Przy odpowiedzi na leczenie może rok ;(

Na wypisach z pierwszej chemioterapii chociaż nie miał robionej nowej TK są 2 różne oznaczenia:

- na jednym jest T4N2Mx

a na drugim T4N2M1 ;(

[ Dodano: 2013-02-04, 14:38 ]
Podobno M1 jest także jeżeli są zmiany satelitarne w tym samym narządzie.

[ Dodano: 2013-02-04, 14:46 ]
Czy jeżeli są stwierdzone nawet początki zmian osteolitycznych w żebrze w lokalizacji guza to czy czekać na wyniki po chemioterapii czy można wcześniej włączyć Aredię, Bonefos lub Zometę

Czy stosowanie antydepresantów w leczeniu przeciwbólowym wspomaga takie leczenie?

W sumie to mam coraz większy mętlik w głowie...;(

Czy te zmiany osteolityczne to wynik nacieku i początek tego procesu czy może to już kwalifikuje się jako przerzut?

Czy pomimo rozsiania nowotworu jest możliwe chirurgiczne usunięcie zaatakowanego węzła nadobojczykowego?

[ Dodano: 2013-02-04, 12:22 ]
Jakie jest zaawansowanie nowotworu i jakie są rokowania?

Jak tata drzemie to widzę, że ma takie drgawki na nogach, czasami zaciśnie dłonie, ale mówi, że mu chłodno więc go przykrywamy. Co do mowy to chyba jeszcze nie zauważyłem zmian. Powiedział, że czasami ma przed oczami takie cienie ale nie zawsze. Telewizję ogląda bez okularów a gazety to już czyta w okularach.

Także póki co mam nadzieję, że głowa nie została zaatakowana;(

[ Dodano: 2013-02-04, 09:35 ]

Cytat:

Tak, oznacza że atakuje kości.

A czy chemioterapia może to spowolnić lub zatrzymać na jakiś czas? Czy można również zastosować naświetlanie miejscowe?

Jak tata był z mamą na radioterapii to lekarz powiedział, że ze względu na "rozsianie" nowotworu to bardziej zaszkodzi jak pomoże ;(

Czy ból właśnie z tej strony jest głównie spowodowany tymi zmianami w kości żebrowej?

Czy naświetlenie węzła nadobojczykowego może się odbyć w trakcie chemioterapii czy raczej lekarze będą CZEKAĆ na badanie kontrolne po 2 wlewie, aby zobaczyć jaka jest odpowiedź na leczenie?

Wracając do guza pierwotnego było tam w opisie, że powoduje zmiany osteolityczne żebra. Czy to oznacza, że nowotwór atakuje kości i już są przerzuty?

A jeżeli chodzi o węzeł nadobojczykowy czy można zastosować miejscowe naświetlanie w celu wspomożenia chemioterapii?

Przepraszam, że tak zarzucam cię tymi pytaniami i problemami...

[ Dodano: 2013-02-04, 09:05 ]
A czy jeżeli węzeł nadobojczykowy jest przerzutem to czy stąd następują przerzuty do głowy?

Leki przeciwwymiotne są ale póki co przez ostatnie dni tata nie ma problemu z wymiotami.

Martwi mnie ten węzeł nadobojczykowy pod drugiej stronie od guza (czyli nad lewym obojczykiem). Jest twardy i można go przesuwać. Chociaż przed chemią czasami tam tatę bolało tak teraz mówi, że nie

Z apetytem trochę lepiej.

Teraz czy polecisz coś z metod naturalnych, żeby wspomóc leczenie konwencjonalne? Chodzi mi o zioła, warzywa i owoce w diecie, suplementy diety. Może kąpiele czy inhalacje są w stanie pomóc?

Tata ogólnie jest ospały i ma słabszy wzrok i słuch. Oczy ma jakby powiększone i "mętne". Jakie są objawy przerzutów do głowy?

Czy chemioterapia działa również przeciwbólowo?

DZIĘKI WIELKIE... jak dobrze jest wyrzucić swoje problemy i nie dusić ich w sobie...

Ps. Jestem mężczyzną a piszesz "na pewno musicie tacie pokazać że nie jesteście przerażeni tą chorobą i że jesteście silne.

Jeszcze coś z ostatnich 2 dni. Tata uskarża się na ból w okolicy żołądka w kierunku przełyku. Czy to również efekt uboczny chemii?