Znalezionych wyników: 22

Hejka

ja juz miesiac po pozbyciu sie kolejnego paskudztwa.. tym razem skonczylo sie na jednorazowym usunieciu

fakt, ze do teraz mi sie goi, gdyz bylo to na stopie, pomiedzy kostka a pieta i niestety mimo sporej ilosci szwow zalozonych zapobiegawczo rozlazlo sie wszystko...

po niecalych dwoch tyg musialam isc powyciagac te szwy, bo rana byla otwarta, nitki poszarpaly skore, bo przy chodzeniu jednak wszystko sie naciagalo i tyle... chetnie nie chodzilabym nawet i miesiac, gdybym tylko mogla, ale pracowac trzeba haha

w kazdym razie chodzilam co kilka dni na zmiane opatrunku z antybiotykiem, by zamknelo sie samo... teraz mam strupek juz i ogolnie wyglada tak, jakby nie bylo nigdy szyte... ale to nie jest istotne w ogole

rtg-y wszystkie w miare wyszly, cos tam mam maly problem z biodrami, ale nie jest to kwestia onkologiczna tylko typowo ortopedyczna, jak pojde pokazac, to zobaczymy czy cos z tym sie da zrobic czy zostawiamy

pluca czyste, to chyba najwazniejsze, z krwi tez jedno troszke ponad norme, ale nieznacznie, markery w normie

takze ze zdrowiem fizycznym wszystko ok...troche psychika ostatnio mi kuleje, ale namnozylo mi sie problemow rodzinnych i tak jakos ciezko mi z tym

Mama przed wyjazdem ode mnie przyznala sie, ze cytologia wyszla jej tym razem III i troche sie martwie co dalej, juz nawet pisalam w tematach ginekologicznych o porade...bo lekarz, ktory robil cytologie wg mnie naciaga ja teraz na niepotrzebne PLATNE badania, zamiast wyslac na kolposkopie- bezplatna, po ktorej wszystko bedzie jasne

mam nadzieje, ze u Was wszystko ok, zreszta zaraz zobacze, bo ostatnio nie mialam czasu nawet poczytac

buziakuje Was mocno |buziaki|

hej, ja dzis po wizytach kontrolnych....

rano bylam u dermatologa, blizna ok, wiekszosc znamion ok, jedno na stopie do wyciecia, bo cos sie zmienia... :roll:

wzielam skierowanie, podjechalam do drugiego szpitala i poszlam od razu do chirurga plastycznego... przyjeli mnie z doskoku, obejrzeli i na 18-ego grudnia mam do wyciecia...wczesniej nie moglam, bo mam wyjazd w miedzyczasie do londynu, wiec nie bardzo moglabym chodzic :lol:

poza tym poszlam potem do onkologa, dostalam skierowania na 5 rtg, w tym pluc, uda, biodra i stopy- bo cos mam problemy ostatnio ze stopa, boli przy chodzeniu itp...

oprocz tego mam na badanie krwi, ale jakie tam sa to nie wiem, bo nie moge rozczytac... w kazdym razie rtg mam wszystkie 19-ego grudnia a na krew mam podejsc ktoregos dnia i z tym moim kodem onkologicznym kazali mi podejsc do takiego biura, pokazac i mam z kims isc , ominac kolejke itp.... takze ktoregos dnia podejde....

tak wiec na dzien dzisiejszy wyglada to tak...zobaczymy po 20-tym grudnia co dalej...fajnie, bo akurat moi rodzice przylatuja do nas, wiec tym razem po zabiegu bedzie mi razniej

888ONA888, dziekuje bardzo, ze pytasz |buziaki|

ja niesety jeszcze nie bylam na wizycie... z przyczyn ode mnie niezaleznych nie moglam pojsc na jedna do dermatologa, wiec onkologa tez musialam przesunac...obie wizyty mam 22 listopada- taki byl nastepny termin

udalo mi sie zalatwic obie jednego dnia, wiec nie tak zle

najgorzej, ze mam coraz wieksze problemy z bolami kosci, szczegolnie biodra prawego... zle spie przez to, bo przekladam sie z bolu caly czas...wezme od onkologa skierowanie na badanie kosci, bo to mnie troche martwi :uuu:

a poza tym chyba ok

888ONA888, nie mam slow na takie zachowania ludzi...za kilka lat ten synus rzuci kamieniem w mamuske i ciekawe czy tez powie : o tylko dziecko?

dobrze , ze nie trafila na mnie, bo ja to z tych co na sile ciagna do konsekwencji

powodzenia na wizycie, daj znac po co i jak

Witajcie po bardzo dlugiej przerwie :mrgreen:

wpadlam wlasciwie narazie sie tylko przywitac |luzik|

Od maja kursowalam pomiedzy Pl a Italia i jakos nie bardzo mialam czas pisac...teraz wakacje sie skonczyly, wiec i normalne obowiazki wracaja

niedlugo czeka mnie wizyta kontrolna u onkologa, zobaczymy co tam wyjdzie...musze wziac skierowanie na jakies badanie kosci, bo mam od jakiegos czasu problemy z biodrem...spac nie moge na jednym z bokow, boli mnie przy chodzeniu, jak sie zasiedze...nie mam pojecia od czego...

a powiem Wam, ze w czerwcu mielismy mala stluczke autem, nic groznego, ale tak po cichu sie przyznam, ze troche wykorzystalam sytuacje i posciemnialam :oops:

Podjechalam na drugi dzien na pogotowie u nas, powiedzialam o stluczce, ze uderzylam glaowa i odeslali mnie do szpitala na badania...a tam tez troche podkrecilam i zrobili mi usg brzucha, tomografie glowy i rtg glowy...ogolnie wyszlo bez zmian, wiec mialam obraz sytuacji taki, ze przynajmniej tam nic sie nie dzieje...

teraz za miesiac dermatolog, musze dac dokladniej sprawdzic 2 znamiona i potem onkolog

pozdrawiam Was wszystkich :mrgreen:

roman1130, kochany nic sie nie stalo , daj spokoj...u mnie cisza teraz , bo nic sie nie dzieje- na szczescie

a tak poza tym to czasu ostatnio mi brak, jutro wyjezdzam do Pl, kupe spraw do pozalatwiania mialam, dzis ostatnie zakupki i pakowanie jeszcze tylko

odwiedzaj kiedy tylko masz ochote i kompletnie nie masz za co przepraszac

a jesli dzieki wpisom w moim poscie ktos komus pomogl, to tym bardziej mi milo

no Judyta, chyba juz do konca zycia musimy

hej

napisze Wam tu w swoim temacie, ze po mojej diagnozie wyslalam do kontroli chyba wszystkich blizszych znajomych ( rodzina w PL niesety jeszcze czeka w kolejce na wizyte )... u wiekszosci wszystko ok, ale jedna z moich kolezanek miala 4 podejrzane znamiona i dostala skierowanie na blizsze ogledziny...dzis mi zadzwonila, ze z jednym idzie na wyciecie, bo wyglada bardzo brzydko :uuu:

mam nadzieje, ze nic nie wyjdzie na histopacie zlego |zalamka|

a tak poza tym pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :-D

roman1130, dziekuje :-D

Cytat:

I zazdroszczę Ci ciepełka i słoneczka

pozdrów je ode mnie ;****

nie ma sprawy, zaraz ide na spacer po plazy , wiec pozdrowie i puszcze cieple fluidki w Twoja strone [manga]

Luika, dziekuje :mrgreen:

chociaz ja , przeczytawszy Twojego bloga, jestem z Ciebie dumna jeszcze bardziej... jestes wielka poprostu i nic Cie nie trafi haha

w sumie to ja tez raczej zawsze pozytywnie mysle, ogolnie mam silny charakter, rzadko cos moze mnie zlamac... nie wiem po kim, bo moi rodzice to straszni panikarze, brat tez a ja taka zimna i twarda diablica jestem...zawsze stawiam na swoim i dlatego sie nie dam

a co do lata, to u nas juz w pelni, wierzcie mi, ze nie da sie chodzic inaczej niz na krotki rekawek a i tak spocona jak mysz wrocilam do domu :sun:

tylko taka zmeczona jestem...kurcze nie wiem czy to stres zwiazany z tym wszystkim, ale pomacham rekami i padam doslownie...czy to normalne ?

dziekuje

witajcie

dzis bylam na wizycie u bardzo milej pani onkolog

obejrzala sobie wszystko, porobila kopie, zalozyla mi ksiazeczke onkologiczna , wytlumaczyla wszystko ( tzn starala sie, bo tak naprawde juz wszystko wiem od Was

)

powtorzyla to co juz uslyszalam od swojego lekarza- ze dzieki szybkiej reakcji uratowalam sobie zycie :mrgreen:

no i na dzien dzisiejszy to tyle...kazal zglosic sie po wakacjach, zrobic najpierw kontrol dermatologiczna znamion, potem do niej po skierowanie na usg i rtg

wiec teraz mam kilka miesiecy odpoczynku :rott:

narazie wygralam ta walke :!1!:

pozdrawiam wszystkich, czekam na wycieczke do mnie 8-)

powoli sie organizuje i bede szczesliwa, jesli uda Wam sie mnie odwiedzic [hura]

ale lojalnie uprzedzam- do doopki nie dam sobie nakopac haha- silna jestem |SModM|

to widze, ze ekipka sie zbiera :mrgreen: