Autor |
Wiadomość |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-25, 22:26 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Wiedziałam, że On odejdzie, wszyscy mnie na tą śmierć przygotowywali, ale okazuje się , że na żadną śmierć nie można się przygotować. Zawsze będzie ból, rozpacz i niepowetowany żal. A najgorsze jest chyba chyba słowo <nigdy>, które będzie już zawsze towarzyszyć mi w każdej chwili kiedy pomyślę o moim mężu.
Wydaje mi się też, że trudny jest okres od śmierci do pogrzebu a w moim przypadku jest on długi, bo pogrzeb jest dopiero we wtorek. Nie sądziłam, że ból po stracie męża z którym przeżyło się 30 cudownych lat jest tak strasznie bolesny......
Dziękuję Wam kochani forumowicze za słowa otuchy i wsparcia. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-22, 10:56 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Dzisiaj w nocy mój mąż zmarł...........
Byłam na to przygotowywana od wielu miesięcy a jednak tak strasznie boli..........
Mieliśmy się razem zestarzeć, było tyle nowych planów i realizacji marzeń a tymczasem została pustka i cholerny żal........ |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-20, 21:58 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Już wróciłam do domu..... Dzisiaj rano Ordynator powiedział mi ostatecznie, że o żadnym zabraniu męża do domu nie ma mowy < zostanie u nas do końca>.
Długo z nim rozmawiałam to wyjątkowo miły i kompetentny lekarz. Mówi w sposób bardzo delikatny ale jasny. Wytłumaczył mi że przewożenie męża w obecnym stanie zdrowia jest niemożliwe. Dzisiaj nie miałam z mężem znowu kontaktu, jedynie wypił przez cały dzień trochę wody. Parę razy otworzył oczy, poprzewracał nimi w górę i bok i tyle. Siedzę przy nim cały czas, trzymam Go za rękę, ocieram go z potu bo aż się nim zalewa i tyle.... to wszystko co mogę zrobić.
Basiu pewnie to okrutne co powiem, ale chyba Ci zazdroszczę, że Twój Tato to piekło na ziemi ma już za sobą. (Dziękuję, że jesteś tu ze mną).
Dziękuję wszystkim za wsparcie. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-19, 18:55 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Właśnie wróciłam ze szpitala. Dzisiaj to było wszystko takie dziwne. Jak weszłam na salę to spał. Po chwili przyszła pani doktor żeby go obejrzeć i On otworzył oczy. Ona zapytała: jak Pan się czuje Panie Ryszardzie? A On do niej cichutko: tak samo jak zwykle czyli ciągle mam bóle. Ona popatrzyła na mnie, pokazała mi oczami żebym z nią wyszła i pogadałyśmy chwilę na korytarzu. Mieli Go jutro przewieźć karetką do domu, ale lekarka stwierdziła że wstrzymają się z decyzją przewozu jeszcze do jutra. Ja chcę go koniecznie zabrać do domu ale ponieważ on nie je podają mu kroplówki , a co mu będę podawać w domu to narazie nie wiem. Jak wróciłam na salę to miał otwarte oczy, patrzył w telewizor i powiedział do mnie, że jest bieg Kowalczyk. Pytał o córkę, wnuczkę, poprosił o podanie wody.Bardzo mnie to zadziwiło bo od 2 dni nie miałam z nim żadnego kontaktu. Ciągle w tej chorobie coś mnie zaskakuje. Kiedy przyszła córka to pytał czy kupiła już wnuczce od niego klocki lego pod choinkę. Ale o jedzeniu choćby paru łyżek zupy nawet nie chciał słyszeć powiedział że nie i koniec. Potem już przesypiał do wieczora i od czasu do czasu otwierał oczy.
I tak nam minął kolejny dzień.
Kochana DSS wiem, że mogę na Ciebie liczyć w każdej chwili, wiem i pamiętam. Dziękuję Tobie i wszystkim forumowiczom. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-16, 21:34 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Wczoraj po raz pierwszy od początku walki z rakiem miałam doła. Czułam, że jeszcze chwila a zacznę walić głową w cokolwiek, ale skończyło się na 2 tabletkach relanium i półgodzinnym szlochu w poduszkę. A dzisiaj kiedy przyjechałam do szpitala to okazało się, że mój mąż już jest w swoim świecie i właściwie nie mam z nim sensownego kontaktu. W pewnej chwili zdjął z ręki swój zegarek z którym nigdy się nie rozstaje i powiedział: weź go zanieść do naprawy bo piasek się z niego sypie. Po za tym przez cały dzień tylko jęczał i niewidzącym wzrokiem błądził po suficie. Dzisiaj po raz pierwszy siostry założyły mu w nocy pampersa bo już nie zadzwonił po kaczkę....
Nie będę oryginalna , ale zadaję sobie to pytanie tak jak wszyscy którzy patrzą na cierpienia swoich ukochanych chorych: dlaczego i po co trzeba tak się męczyć zanim się przejdzie na tą drugą stronę. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-14, 21:58 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witaj Lopenko! Wcale Ci się nie dziwię, na tym forum można spotkać tylko wspaniałych piszących ludzi. Niestety tematy postów to już nie temat do radości, to fakt.
Jestem już miesiąc z mężem we Wrocławiu u córki. W sobotę wezwać musiałam pogotowie bo nie mogłam sobie już sama poradzic z dusznościami. Przyjechali i zabrali go znowu na oddział na Grabiszyńską. Na Oddziale na który trafił po raz kolejny jest wspaniały Ordynator i personel medyczny. Ale co z tego, jak na tak daleko posuniętą chorobę nie ma lekarstwa:(:(:(. Podają morfinę, dexazepam, tlen i tyle. Mąż właściwie cały czas leży, jakiekolwiek próby podnoszenia kończą się napadem duszności. Siedzę przy nim całymi dniami i ...... gryzę palce z bezsilności. Najgorsze jest to, że On ma pozostałe narządy zdrowe i pewnie te cierpienia będą jeszcze trwały długo. Tak strasznie ciężko na to patrzeć, niby podają mu morfinę a on ciągle skarży się na bóle i tego nie rozumiem :(.
Pozdrawiam Cię serdecznie Lopenko i dzięki za troskę. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-11-20, 01:09 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Oczywiście powiedziałam lekarzowi o tych lekach, powiedział tak: " nie mogę się wypowiadać na temat tych leków, nie wolno mi". Wysnułam więc wniosek, że gdyby było coś nie tak to by powiedział żeby tego mężowi nie podawać. Fajny ten nasz lekarz prowadzący - onkolog. Poświęca nam zawsze tyle czasu ile potrzebujemy i cierpliwie odpowiada na wszystkie pytania i wątpliwości. Z tego co tu czytam nie we wszystkich szpitalach tak jest :(. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-11-19, 14:55 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witam! Nie pisałam bo dzięki nieocenionym radom DSS jakoś zbierałam się do pionu, ale codziennie tu zaglądam, czytam i współczuję wszystkim piszącym i im chorym członkom rodzin.
U nas sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka:
po 3 dawkach chemii okazało się na podstawie TK klatki piersiowej że nastąpiła progresja czyli rozsiew do obu płuc, i to jednocześnie oznaczało że tą agresywną chemię należało przerwać bo i tak nic nie dawała. Co ciekawe mąż nie miał żadnej biegunki, uciążliwych nudności czy problemów z włosami. Jednocześnie końcem września mąż trafił do szpitala z rozpoznaniem: zapalenie oskrzeli z komponentą spastyczną.
Stan był b. ciężki ale super lekarze i pielęgniarki z DCCHP we Wrocławiu wyciągnęli go z tego.
Aktualnie robię mu zastrzyki z morfiny co 4 godziny. Dodatkowo mam w domu koncentrator tlenu z którego korzysta w miarę potrzeb. Jest bardzo słaby, właściwie cały dzień siedzi w fotelu , przemieszcza się tylko do kuchni i WC. Zasadniczo je i pije bez problemu. Dodatkowo zaczęłam mu podawać trochę leków niestandardowych ziołowych.
Ot i tyle. Acha ;nasz ;lekarz onkolog który obejrzał TK wykonane 29 września powiedział, że został mu miesiąc, góra dwa miesiące życia :(:(:(.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-25, 10:46 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witam! Długo nie pisałam bo nic się szczególnego się nie działo. Po 3 chemii wróciliśmy do domu i jak zwykle prawie 10 dni głównie leżał. We wtorek wstał , ubrał się i nawet zszedło do ogrodu, ale od środy znowu leżenie a od wczoraj przy każdej próbie wstania z łóżka i pójścia choćby do toalety dostaje ataku duszności. Wyglądało to nieciekawie i nie wiedząc jak mu pomóc zadzwoniłam po lekarza pierwszego kontaktu. Przyjechał , rzucił okiem na wypis ze szpitala, przyłożył na chwilę stetoskop do plecy i piersi, odwrócił się do mnie i .... machnął ręką. W drugim pokoju powiedział do mnie: no wie pani, to nie jest grypa, przepisze pani Euphylli long 300 mg 2 x dziennie i doraźnie Berotec N100. Jak coś się będzie działo to proszę wzywać pogotowie. I tyle.
Oczywiście nie zapytał czy mąż bierze jakieś leki a jak czytam ulotki w tych lekach to wydaje mi się że to wszystko się dla niego nie nadaje.
Mąż bierze leki na nadciśnienie, teraz się poci, gorączka 35, ja patrzę na to ze łzami w oczach , wściekła na swoją bezsilność. Ostatni posiłek zjadł wczoraj rano, nic nie chce jeść, picia tyle co łyknie przy popijaniu leków.
I teraz się martwię i szamoczę z myślami co dalej robić, mieliśmy jechać w niedzielę do Wrocławia bo w poniedziałek miał mieć TK klatki piersiowej i z wynikiem w środę miał się zgłosić na oddział. Tymczasem już teraz widzę, że o wyjeździe mogę zapomnieć, skoro jedyna pozycja w której on egzystuje to leżenie na podwyższonych poduszkach.
Jestem załamana i nie wiem co mam robić. Jestem sama , tu w domu nie mam z kim porozmawiać na ten temat. Dobrze że jest to forum, niestety akurat nie ma tu nikogo kto ma do czynienia z międzybłoniakiem , próbuję coś dopasować z nowotworem płuc ale wiadomo każdy jest inny i nic z tego nie wychodzi.
|
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-24, 14:07 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Ela, Padrone dzieki za ciepłe słowa
Lopenko "krajanko" ręce opadają jak się czyta to wszystko co się dzieje w naszej służbie zdrowia. Pozostaje tylko mieć nadzieję że jednak zdążą z pomocą dla Twojego Taty i podreperowaniem jego zdrowia.
Mój mąż narazie więcej leży, podaje mu środki p.bólowe, ciągle jest słaby ale pewnie tak właśnie musi być :(.
Pozdrawiam Was serdecznie. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-22, 20:03 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witam! Nareszcie w domu.... pobyt nad morzem mozna zaliczyć do udanych, mąż trochę spacerował, ale wiekszość czasu spędzał na terenie ośrodka. Przynajmniej nawdychał sie trochę morskiego powietrza. Wróciliśmy dzień przed podaniem drugiej chemii. Dostał w środę cisplatynę a w czwartek alimtę. Cały czas podaję mu sevredol z apapem. I teraz jak w miarę opanowałam bóle to znowu męczy go złe samopoczucie i praktycznie od przyjazdu do domu ( wróciliśmy w piatek) cały czas leży :(:(:(. Dzisiaj mi powiedział, że jeżeli po podaniu 4 chemii i zrobieniu TK klatki piersiowej okaże się, że następuje dalsza progresja to więcej chemii nie bierze. Mówi, że zrobi tak jak Religa, przerwie chemie i pojedzie na ryby . Coś mi się widzi, że dopiero teraz zaczyna zdawać sobie sprawę ze stanu swojego zdrowia :(:(:(.
To tyle, serdecznie Was pozdrawiam , bez Was byłoby mi o wiele trudniej. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-06, 19:50 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witajcie! Nie pisałam długo, bo właściwie zaczynam dopiero teraz zdawać sobie sprawę z tego, że niedługo Go stracę. Chemię dostał w środę i czwartek 20 i 21 lipca. Cisplatyna i Alimta. Do niedzieli nic się nie działo, ale juz pod wieczór poczuł się źle i praktycznie do wczoraj leżał w łózku albo siedział w fotelu. Bóle aktualnie zwalczam Sevredolem 20mb który podaje wraz z paracetamolem co 4 godziny. W niedzielę wyjeżdżam wraz z dziećmi nad morze , uparł się, że chce jechać wiec na gwałt znaleźlismy ośrodek w Dziwnówku i jedziemy. Pewnie ostatni raz zobaczy morze. Dzisiaj jak odebrałam ze szpitala wypis to przeczytałam opis TK klatki piersiowej z 18 lipca. Kompletnie mnie to załamało bowiem jest o wiele gorsze niż to z marca. Ech szkoda słów.... pewno nie ma uzasadnienia zadawania sobie pytań w stylu dlaczego on? I dlaczego akurat teraz jak poszedł na emeryturę w sierpniu 2009 żeby zacząć realizować swoje marzenia. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-22, 20:29 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Witam! Jest tak jak myslałam, czyli kolejna zwłoka w podaniu chemii. W piatek mąz zrobił badania morfologiczne krwi i TK klatki piersiowej. Z wynikami zgłosiliśmy sie we wtorek o godz.8 na oddział. Pobrano mu krew i zrobiono USG jamy brzusznej. Czekalismy na korytarzu na "zakwaterowanie" . O godz. 13 przyszedł pan doktor i powiedział, że mamy przyjechać na oddział 28 lipca bo wyniki krwi są kiepskie, mocznik podwyższony (65,2) i trzeba brać przez tydzień kwas foliowy w tabletkach i wziąć jeden zastrzyk B12. Zacisnęłam zęby, powiedziałam ok i pojechalismy z powrotem do Kłodzka. Czy ktoś mi może powiedzieć o co tu chodzi? Bo ja juz jestem głupia. No i te diabelne bóle których nikt nie umie zlikwidować. Ani plastry, ani tramal ani bunandol nie pomagają dłużej jak na 3-4 godziny :(. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-06, 18:09 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Dzięki Elu. Pewnie wiedzą, że w przypadku międzybłoniaka właściwie tylko cud może pomóc..... więc po co brać się za leczenie ( do tego dość drogie) skoro z góry jest skazane na niepowodzenie :(. |
Temat: nowotwór opłucnej prawej |
emi***
Odpowiedzi: 88
Wyświetleń: 48919
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-05, 20:07 Temat: nowotwór opłucnej prawej |
Agni pewnie bym tak zrobiła gdyby nie to że przed przyjęciem do szpitala mąż ma zrobić TK klatki piersiowej a termin badania wyznaczono na 16 lipca więc i tak nie ma co przyspieszać bo bez wyniku tego badania nie podadzą chemii :(:(:(. Więc czekamy...... |
|