Soja Mój Dziadek też był ciężki we współżyciu , ale urobili go żeby dom przepisał na wnuka ( 16 lat ) a do ukończenia pełnoletności wszelkimi sprawami zajmowali się Rodzice Młodego -
Może tu coś by drgną Pan Tatuś
Soju jak Ja stracilam dziecko ( też w 2005 r ) leżałam w szpitalu przez 7 dni - to nawet nie przyszedł mnie odwiedzić , ani nie zadzwonił .
Powiedział że musiałby sobie ręce myć ( jest mechanikiem samochodowym ) - a ja na to że przecież nikogo by tam nie badał
Soja czytam i czuję jakby ktoś opisywał Mojego Ojca
A po dzisiejszym dniu chyba wiem jakie było jego postanowienie Noworoczne - Być jeszcze większym S......... dla swojej rodziny