Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-12, 19:42 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
|
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-31, 13:54 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
Uwierz mi że wiem czym jest ta straszna bezradność od 2 tygodni moja mama leży , a do toalety trzeba ją zaprowadzać .
Też wychowuję dziecko w wieku przedszkolnym ,prowadzę działalność gospodarczą , zajmuję się domem a z mężem ze względu na specyfikę jego pracy widuję się tylko w sobotę i niedzielę , tak że o pomocy męża nie ma mowy .
No tak jest jeszcze mój Ojciec którego jedynym obowiązkiem było zarabianie pieniędzy , pomoc przy Mamie z niego żadna - bo mimo iż śpi z Mamą w jednym pokoju nie słyszy kiedy Mama go woła .
Ja próbując załatwić Hospicjum musiałam zostawić Mamcię samą - nie mam tek komfortowej sytuacji aby opiekę nad nią sprawowali rodzice .
Bardzo mi przykro że moje słowa zrozumiałeś jako atak - absolutnie nie miałam takich intencji .
Pozdrowienia dla żony i dziewczynek trzymaj się chłopie .
Na wszelki wypadek nie będę się już wypowiadać - aby nie być zrozumianą na opak
|
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-30, 21:50 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
A Mnie się wydaje że frienda to wszystko przerasta .
Obowiązki związane z domem , wychowaniem dziewczynek i przede wszystkim scalaniem rodziny za pewne ogarniała żona .
W tej chwili wszystko spadło na faceta na raz , niestety nadmiar obowiązków powoduje że po prostu nie wyrabia .
Sama po sobie widzę jak dzień jest wypełniony po brzegi - Ale ja nie mam innego wyjścia muszę wszystko ogarnąć sama .
Tak że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem .
Chłopie proszę się brać w garść - bo dostajesz od życia przyspieszony kurs odpowiedzialności za wszystko .
Nie będzie łatwo ale wierzę że ci się uda |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-02-27, 11:04 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
Friend posłałam Ci wiadomość sprawdż w skrzynce - przeczytaj może Ci się spodoba . |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-02-23, 21:07 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
Koniecznie zacznij rozmawiać z dziewczynkami .
Z Moją Mamcią też nie jest dobrze - ja już rozmawiam z moim synkiem (4 lata )
Młody jest strasznie związany z Babcią i też przeraża mnie to co będzie jak zabraknie Mojej Mamci .
Porozmawiaj z Dziewczynkami Powiedz im że strasznie potrzebujesz ich pomocy .
A starszej powiedz że ty też się boisz że też Cię to przerasta .
Życzę Ci dużo siły - niech moc będzie z wami |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-02-22, 17:27 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
friend napisał/a: | sił mam dużo, cierpliwości się uczę, będzie dobrze |
I to mnie cieszy przeogromnie
Ściskam mocno całą waszą 4 |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
erin29
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113956
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-02-15, 22:30 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
Gaba masz rację . Rak jest chorobą która udziela się całej rodzinie .
I jeśli w wątkach merytorycznych piszemy porady np na temat odżywiania i potraw , książek podnoszących nas na duchu - to tym bardziej wskazane jest pomaganie w sprawach dzieciaków .
Zastanówcie się jak choroba Mamy mocno dotyka dziewczynki - Ja mam prawie 32 lata i ciężko jest mi to wszystko poukładać w głowie to co niebawem zacznie się dziać z moją Mamcią ( wieczorami płaczę w poduszkę jak dziecko ) .
Opieka paliatywna jest ciężką harówką , mimo iż bardzo się staramy pomóc chorej osobie to z dnia na dzień jest gorzej , nie możemy uleczyć ciała ale możemy bardzo dużo zrobić dla duszy A jestem przekonana że dla chorej Mamy najważniejsze jest teraz to aby starsza córka dogadała się z Tatą .
Najpiękniejszą rzeczą jaką nauczyła Mnie Moja Mamcia jest miłość i umiejętność słuchania - tak że proponuję podejść do tematu frienda po prostu ze zrozumieniem i - BO PO TO JEST TO CUDOWNE FORUM |
|