Znalezionych wyników: 11

Zawsze kiedyś się kończy, raczej trzeba się cieszyć. Jeżeli pierś nie puchnie i nie boli to znaczy że dren jest drożny i po prostu chłonka przestała się wydzielać. Tydzień to jest tak akurat, tylko czasami trwa to dłużej.

Bez przesady, kliny to jeżeli usuwane są węzły chłonne, a to nie w tym przypadku. Posprzątaj (żeby się nie męczyła po przyjściu), a jeszcze przed pójściem do szpitala razem przygotujcie ubrania na 2-3 tyg takie łatwe do noszenia, których nie trzeba prasować nie za obcisłe. Po operacji to włożenie grubszych rajstop czy obcisłej bielizny jest sporym problemem. To samo z przypasowaną bluzką czy jeansami.

Jeżeli chora chce rekonstrukcji to to dobra decyzja.

Teraz to koniecznie wycięcie tego wszystkiego z marginesem i przebadanie całości. Z biopsji wyszedł rak przedinwazyjny czyli nie dający na razie przerzutów, ale ponieważ jest taki duży to może zdarzyć się że w innym fragmencie będzie ognisko inwazji. Jeżeli będzie operacja oszczędzająca pierś, to po niej obowiązkowo radioterapia na pozostałą część piersi. Jeżeli nic innego nie wyskoczy to koniec leczenia i do 2% możliwości jakiegoś dalszego ciągu.

"Wyłuskiwanie guza" to jest to o czym mówiłam od początku - po prostu usunięcie całego obszaru mikrozwapnień i przebadanie całości. Na początku wątku nie tylko ja to doradzałam. Tu jest problem taki że przy dużym guzie jak nic nie znajdą (50%) to chora może zgłaszać pretensje że pierś okaleczona.

Jak w ofercie ośrodka nie ma rezonansu piersi to lepiej tam nie robić. Rezonans to jest bardzo dobre badanie, każdy może kupić aparaturę, ale potrzebny jest jeszcze doświadczony radiolog a nie zawsze jest dostępny.

Z 2 miejsc węzła (czy to było robione pod kontrolą usg) i 8 guza i taki lakoniczny wynik? Nie było opisane ile próbek? Ten wynik jest taki jakby w ogóle guza nie było, a zamiast węzła pobrano tkankę tłuszczową obok. Ja już pytałam: czy chora ten guz wyraźnie wyczuwa? Możecie zapytać lekarza o możliwość zrobienia rezonansu bo w tym badaniu zmiany nowotworowe dają inny obraz niż niezłośliwe.

A jak można coś doradzić, jeżeli nie napisałaś co wyszło w wynikach? Lekarz nie dał wyników? Na przyszłość pamiętaj - Każdy wynik chory musi mieć, poprosić grzecznie ale stanowczo. Z tym co napisałaś to nawet na konsultację do innego lekarza nie ma po co iść. Teraz nie ma innego wyjścia jak iść na kolejną biopsję (ale koniecznie na tej wizycie poprosić o wynik tej już zrobionej). Chora zawsze może poprosić o biopsję wycinającą, ale to zależy jak duży jest guz i żeby nie było potem żalu że pierś okaleczona a raka wcale nie było.

Może tak być że któraś kolejna biopsja coś wykaże.

Dlatego od początku pisałam: obszar mikrozwapnień wycina się cały i bada. Atypowość to jeszcze nie rak, ale z tego wyniku nie można wnioskować że wszystko w porządku, więc nie odwołuj tej wizyty u onkologa.

Obszar mikrozwapnień to tylko w 50% rak, ale z drugiej strony to zwykle się to wycina i bada całość. Czy węzły chłonne pachowe były sprawdzone w usg i nie były powiększone?

no to znaczy że Luxmed Luxmedowi nie równy, bo ja też miałam wynik z Luxmedu.

Mało konkretny ten wynik, a Ty nie piszesz nic o chorej. Jeżeli guz jest wyczuwalny to lekarz zleci biopsję, natomiast jeżeli to tylko obszar mikrozwapnień to będzie tzw biopsja wycinająca czyli praktycznie operacja. Wcześniej badania np usg z oceną węzłów chłonnych, rtg itp ale one zależą od stanu chorej więc nie możemy tu nic z góry przewidzieć.

To niestety oznacza 95% prawdopodobieństwa że to rak piersi, duży sądząc po podanym wymiarze. chora niczego nie wyczuwa? Chora powinna pójść szybko do lekarza POZ żeby wystawił kartę DiLO i trzeba się zgłosić do najbliższego centrum onkologii bo z takim dużym guzem to lepiej tam gdzie mają więcej doświadczenia.

Podaj tutaj nazwę ośrodka w którym panuje taka znieczulica, a jakby ten list zaginął?

Ja po zrobieniu mammografii miałam zgłosić się po wynik po 10 dniach, ale już po trzech zadzwonili żeby przyjść bo wynik wątpliwy i tak należy załatwiać sprawy a nie listownie, szyfrem bez wyjaśnienia i po miesiącu.