1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Żałoba
gosiaczek4394

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 165778

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-08-20, 15:54   Temat: Żałoba
Mark, każdy człowiek jest inny i w inny sposób przeżywa śmierć swoich bliskich. To nie jest tak, że po roku powinna zakończyć się żałoba, u jednego człowieka trwa to dłużej u innego krócej. Jeżeli ktoś był bardzo związany z osobą, która odeszła, to nie wyobrażam sobie, że po roku w jego życiu powinno się wszystko zmienić. To prawda, życie toczy się dalej i trzeba w nim uczestniczyć, ale przez rok na pewno "to nowe nie zastąpi starego" bo po prostu nie zdąży. Byłam na trzydniowych rekolekcjach pt. :Jak poradzić sobie z żałobą" i wyobraź sobie że były tam osoby, które utraciły swoich bliskich np. 2 lata temu, a pewna pani już 3 lata! I wprost powiedziała, że ona dopiero teraz czuje że jej okres żałoby właśnie się kończy. Ciemne ubrania nosiła rok, ale jej serce potrzebowało 3lat na pożegnanie męża.
Pozdrawiam
  Temat: Żałoba
gosiaczek4394

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 165778

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-08-18, 20:56   Temat: Żałoba
Od śmierci mojego narzeczonego minęło ponad 4 m-ce, zmarł 7 kwietnia a 7 maja miał odbyć się nasz ślub i wesele. Miał 29 lat ja mam 27. Nowotwór zdiagnozowano 11 października 2010r., rhabdomyosarcoma, mięsak twarzy po stronie lewej. Niecałe pół roku walczyliśmy z chorobą i przegraliśmy walkę. W czasie Jarka choroby poroniłam dwa razy. Wyobraźcie sobie że o pierwszej ciąży dowiedziałam się 10 października, najbardziej radosna chwila w życiu a tu na drugi dzień diagnoza że ukochany ma nowotwór. Nie chcę opisywać wszystkiego bo pomimo że minęło 4m-ce ja ciągle jak o tym wszystkim myślę i przypominam sobie te chwile to płaczę, nie, to nie jest dobre słowo bo tak naprawdę wyję. Nie ma dnia w którym bym nie płakała, tak bardzo za nim tęsknię i za naszymi maleństwami, nawet czasami zastanawiam się za kim bardziej. Sama staram się pocieszyć myśląc i tłumacząc sobie że oni są już tam razem, że Jarek się opiekuje naszymi dziećmi a ja kiedyś do nich dołącze. Jest mi bardzo ciężko bo o moich i Jarka dzieciach nikt nie pamięta, a ja noszę żałobę po całej trójce, po swoich maleństwach i ich ojcu.
Kilka osób chciało mnie już zapoznać z jakimiś chłopakami, mówią: jesteś młoda, całe życie przed tobą i na pewno jeszcze kogoś spotkasz. Ranią mnie takie słowa i to bardzo, może ciocia lub taty kolega chcą dobrze ale uważam że powinni uszanować to że straciłam najważniejsze osoby w swoim życiu, straciłam marzenia i całą wizję przyszłości, chcę ze spokojem w sercu opłakiwać miłość swojego życia i nasze dzieci. Widzę jak też wielu ludzi mi się przygląda, z ciekawością patrzą "jak się trzymam" , ale przecież nikt nie wie co się dzieje w moim sercu,nikt nie wie że jest ono rozsypane na kawałki, że tęsknota za Jarkiem i tymi kruszynkami tak bardzo ściska mi gardło że nie dam rady nic robić.
Napiszę jesZcze tylko, że siłę do dalszego życia, do tego aby wstać rano daje mi modlitwa, bez niej nie dałabym rady.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group