1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
jaena
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 69370
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-28, 11:56 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
Patrycjo wyrazy współczucia
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
jaena
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 69370
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-15, 20:18 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
patrycja7 napisał/a: | Nie wiem już co robić. W poniedziałek był lekarz, jak wspominałam nie zmienił leków, mimo że powiedziałam o znalezionej niepołkniętej tabletce. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła, znalazłam niepołknięty Targin, chyba z rana. |
Nam przy problemach z przełykaniem tabletek pielęgniarka zaleciła gnieść w strzykawce i podawać z wodą przez strzykawkę. Ja gniotłam na łyżeczce i wsypywałam do strzykawki, albo podawałam na łyżeczce z wodą. Nie wiem czy te leki o których piszesz też można rozgniatać, pewnie na ulotce byłoby coś na ten temat gdyby nie można było, albo jakiś forumowy lekarz jeszcze może powie coś na ten temat.
patrycja7 napisał/a: | Do tego tato ma mdłości, zaparcia, rzadko oddaje mocz, ale mało pije i mało je wiec skąd ma to się brać...
|
Co do zaparć, mój tata też miał w ostatnim tygodniu, pielęgniarka z HD poleciła czopki glicerynowe i kazała absolutnie tego pilnować żeby stolec był przynajmniej raz na 4-5 dni. Może podpytajcie jeszcze Waszą pielęgniarkę, może zrobi lewatywę, albo te czopki spróbujcie. O ile ja naszą dobrze zrozumiałam to zaparcia mogą być niebezpieczne, mogą też powodować dodatkowy ból.
patrycja7 napisał/a: |
Raz jest calkiem świadomy, a po minucie zaczyna opowiadać dziwne rzeczy.
|
U nas też tak było, zresztą to chyba "normalne" u schyłku tej choroby.
Ja też w ostatnich dniach nie mogłam zrozumieć co mówi mój tata. On zbierał biedny wszystkie siły żeby mi coś powiedzieć, ja wytężałam cały swój umysł, całą uwagę żeby wyłapać choć parę sylab i nic :(. Tak bardzo chciałam mu pomóc a nie wiedziałam czy prosi mnie o wodę, czy mu niewygodnie, czy chce powiedzieć coś zupełne innego. Czasem udało mu się wydusić jakieś słowo, tak że zrozumiałam.
Patrycjo |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
jaena
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 69370
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-13, 19:29 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
Patrycjo, praktycznie w jednym czasie straciłam oboje rodziców- w obu przypadkach rak płuc. Mama zmarła 9 maja, tata trzy tygodnie później. O ile mama odeszła spokojnie, praktycznie bez bólu, do końca świadoma i dzielna, tata męczył się w ostatnich dniach.
Patrycjo, wiem co to czuwać przy łóżku umierającego taty :(. Ja przy moim czuwałam nocami, dniami dyżurowali bracia. Każdego wieczoru przed wyjazdem do domu taty (mieszkam gdzie indziej) ból żołądka. Stres ogromny.
Nie wiem czy zdecydujesz się na HS, jeśli nie, czy jest ktoś kto mógłby Ci towarzyszyć w tej opiece (pisałaś coś o bracie)? Może ktoś inny, jakaś życzliwa sąsiadka, ciocia? Mi dużo otuchy dodawała sama obecność brata, który spał w pokoju obok (pracuje więc musiał wstać rano jako tako wyspany), ale przynajmniej wiedziałam że ktoś ze mną jest.
Nie wiem na co choruje Twoja mama, mam nadzieję że chociaż ona może Cię trochę jakoś wesprzeć, chociaż swoją obecnością.
Bardzo bym Ci chciała jakoś pomóc, bo wiem jak możesz się czuć, u mnie to wszystko jeszcze świeże rany. Ale cóż mogę zrobić poza wirtualnym - "jestem z Tobą" |
|
|