No a moja mama umiera. a ja jestem daleko. Mam leciec w poniedzialek. Dzisiaj tata zadzwonil i powiedzial ze lakarka mowi ze nie wie czy dzien czy tydzien. Mama powiedziala tacie , ze umiera. Chociaz nie wie - chyba - ze ma raka. Ja myslalam ze bede mogla ja potrzymac za reke i opowiedziec ze mam dobre zycie, ze radze sobie i dalej sobie poradze.Boje sie ze nie zdaze.