1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jajnika, liczne guzy |
jolka1
Odpowiedzi: 440
Wyświetleń: 292102
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-09-07, 21:03 Temat: Rak jajnika, liczne guzy |
|
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
jolka1
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133918
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-08-30, 00:51 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Hej Klarysa
Jestem posiadaczką portu naczyniowego Miałam go zakładany w szpitalu i tak to wyglądało w moim przypadku :
Port naczyniowy jest zakładany na sali operacyjnej. Przed założeniem trzeba umyć ciało specjalnym mydłem odkażającym ciało i do ubioru otrzymuje się jednorazowe ubranko, można mieść ubrane majteczki Wszystko to otrzymuje się od pielęgniarki. Na sali odkryte zostało tylko prawe ramię do piersi, tak że można było pozostać również w ubranku jednorazowym czyli wystarczy wyciągnąć tylko ręce z rękawów. Chirurg układa ponadto odpowiednio głowę i rękę. Czasami przykrywają całą twarz, mnie natomiast zakrył tylko prawą stronę twarzy.
Zakłada się go w znieczuleniu miejscowym, nic nie boli, są tylko są dziwne odczucia w trakcie zakładania. Port jest pod skórą w specjalnej kieszonce i pozostaje tylko małe szycie. Szwy należy wyciągnąć ok od 7 do 10 dni. Chirurg w trakcie zakładania informował mnie co robi i często pytał się czy boli.
W moim przypadku odbyło się bez komplikacji i bez bólu.
Po założeniu jest trochę dziwne uczucie i nie należy od razu spać na boku gdzie założony jest port. Teraz troszkę już lezą na tym boku ale staram się tego unikać. Należy uważać na ramiączko od stanika by nie obcierał lekko wystającego portu, jak również pasy bezpieczeństwa w samochodzie, zwłaszcza jak się siedzi po stronie pasażera obok kierowcy. Niektórzy lekarze dają na stałe lub krótszy termin do wygojenia na zwolnienie od pasów bezpieczeństwa.
W trakcie chemioterapii spotykam wiele osób z portem, który mają od ponad 4 lat i są bardzo zadowoleni. Prowadzą normalne życie bez specjalnych ograniczeń.
Swój port nam dopiero od maja tego roku, nic się nie dzieje ale luksus podczas pobierania krwi czy podawania chemii jest bezcenny prowadzę normalne życie, oczywiście na tej stronie nie noszę torebek, uważam na ramiączka od stanika by nie leżało na porcie i w tej ręce nie noszę ciężkich rzeczy. Ale za luksus posiadania portu to są to naprawdę niewielkie nie dogodności.
Port naczyniowy po zakończonej kuracji z chemii może pozostać, lecz należy conajmniej co 6 tygodni przepłukiwać z heparyną, najczęściej gdzie był zakładany, lub gdzie to potrafią i przepłukują porty.
jeśli masz jeszcze jakieś pytania to śmiało się pytaj, w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć
serdecznie pozdrawiam |
Temat: Rak jajnika, liczne guzy |
jolka1
Odpowiedzi: 440
Wyświetleń: 292102
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-08-26, 02:22 Temat: Rak jajnika, liczne guzy |
mnie ostatnio po chemii też męczą afty na języku, wtedy płucze je szałwią. jak na razie skutkuje
pozdrawiam |
Temat: Nowotwór złośliwy jajników |
jolka1
Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 36031
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-05-21, 10:09 Temat: Nowotwór złośliwy jajników |
witam
wczorajsza wizyta w CO zakończona pomyślnie. Zostałam zakwalifikowana na port naczyniowy. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej strony poznawałam arkana zakładania dwukrotnie wkłucia centralnego z znieczuleniem miejscowym, więc zdaję sobie sprawę co mnie czeka. Pierwsze wkłucie było założone za 10 razem drugie za 8, mam nadzieję, że tym razem będzie szybciej.
poprosiłam lekarza również o pyralginę w zastrzykach, bo nadal nie radzę z bólami kostnymi a to już tydzień po chemii proponował tramal, niestety nie mogę go brać... mimo, że byłam u niego pierwszy raz, nie robił problemu, zapisał pyralginę.
Już niedługo będę miała dostęp do mojej dokumentacji w formie ksero, ale udało mi się dowiedzieć o wynik Ca 125. Jeszcze przed podaniem pierwszej chemii wartości spadły i jest w granicach normy. Przed operacją był ok. 85,028, a obecnie 28 Myślę, ze to dobry znak. Jednak zastanawiam się, czy te wartości mogą uleć zmianie i znów się podwyższać?
pozdrawiam cieplutko |
|
|