1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak pomóc odchodzącemu na raka płuc? |
jusia
Odpowiedzi: 83
Wyświetleń: 243046
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-04-30, 09:34 Temat: Jak pomóc odchodzącemu na raka płuc? |
boralis napisał/a: | żeby nie była sama i żebyśmy "nie przegapili" śmierci? |
Ja jak mój Tatuś odchodził, to przez cały dzień nie wychodziłam z Jego pokoju, właśnie dlatego, że bałam się, że nie będzie mnie w tej chwili.
Jeśli chodzi o to czy w hospicjum czy w domu.
Jest wiele czynników które mają wpływ na decyzję.
Podczas choroby mojego Taty słyszałam, że jeśli nadejdzie chwila, że nie będziemy dawać rady, to żeby nie bać się hospicjum i śmiało się zgłosić.
W ostatnich dniach Tata był pod opieką hospicjum domowego i bardzo sobie chwalę opiekę jaką uzyskaliśmy w domu od lekarki i pielęgniarki.
Byłam pytana wiele razy czy chcemy przenieść się do hospicjum, ale czułam, że damy radę w domu.
Miałam też ogromne wsparcie naszego forumowego Romka - pracownika hospicjum, kolegę mojego Taty.
W każdej chwili mogłam do Niego zadzwonić, a On pomagał.
Zawsze będę wdzięczna Romkowi, za okazaną nam pomoc, za to że był, że przychodził, że rozmawiał z Tatą zwyczajnie po ludzku.
Oczywiście była też cierpliwa DSS i Jagoda z którymi byłam w stałym kontakcie w tych ciężkich chwilach - ogromny ukłon w Ich stronę!!
To jest tak jak napisała pixi, i zgadzam się z tym w 100% "... dom jest tam gdzie my jesteśmy... i... nie ważne gdzie, lecz jak..."
Ale też nie do końca zgadzam się z tym, że najlepszą pomoc można dostać TAM - to też zależy od sytuacji.
Ja zrobiłam wszystko aby Tatko nie cierpiał i mam nadzieję, że udało mi się.
Tatuś odszedł w domu bez bólu w spokoju, w ciszy, w miłości.
Czułam, że tak będzie najlepiej i tak uczyniłam. |
|
|