Autor |
Wiadomość |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-05, 21:26 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Moniś, rozumiem Cię doskonale.
Ja tak jak i Ty miałam te same problemy.
Właściwie do dziś o tym myślę.
Biedna DSS tłumczyła mi cierpliwie,że zrobiłam to co należało,że Tatuś by cierpiał okrutnie bez zwiększania morfiny.
Że sedacja w takich chwilach jest najlepszym sposobem na ulżenie w cierpieniu.
Pomyśl,gdybyś nie podawała morfiny,gdybyś musiała patrzeć jak Twój Tatuś umiera w ogromnym bólu,strachu,co byś czuła?
Po śmierci bliskiej,kochanej osoby,szukamy naszych błędów,a my nic nie uczyniliśmy złego.
To ta okrutna choroba jest winna temu,że nasi bliscy odeszli.
Więc proszę,nie miej do siebie żalu,zrobiłaś wszystko aby Tatuś mógł odejść w spokoju. |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-06-17, 20:00 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Monisiu, tulę Cię mocno w tych ciężkich chwilach.
Moje najszczersze kondolencje.
[*] |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-06-17, 08:37 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Monisiu, wiem co przeżywasz.
Ten strach i ta świadomość nadchodzącego rozstania to paraliżujące uczucie.
Moim zdaniem to chyba lepiej,że Tatuś nie wie co się teraz dzieje.Nie cierpi.
Moi rodzice też odeszli w młodym wieku(Mama 52,Tata57),ale też jest tak,jak napisała kalina, że nie ważne ile ma się lat-zawsze jest za wcześnie.
Dlatego prawdziwe jest :"..spieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą.."
Nikt z nas nie zna dnia ani godziny.
Nistety na Twoje pytania dlaczego tak się dzieje nikt nie zna odpowiedzi.
Przykro mi... |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-06-14, 09:30 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
monisiu, bardzo mi przykro,że tak Twój Tatuś cierpi.
Aż serce boli.
Bądź przy Nim.Kochaj.Wspieraj.
I tak jak często już tu na forum pisałam innym forumowiczom w takiej sytuacji-
jeśli nadejdzie moment rozstania pozwól Tatusiowi odejść.
Jestem z Wami całym sercem. |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-06-07, 12:07 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
monika, wiem jak ludzie reagują na same słowo hospicjum.
Jak lekarz zaproponował opiekę domowego hospicjum dla mojego Taty, to też bardzo się obawiałam jak zareaguje mój Tatko.
Powiedziałam Mu, że tam są lekarze którzy specjalizują się w leczeniu bólu i objawów choroby, że zamówimy sobie wizyty domowe i nie trzeba będzie nigdzie jeździć.
Powiedziałam, że lepiej tam się zapisać, bo zwykły domowy lekarz nie może wypisywać recept na silniejsze leki i byśmy musieli jeździć do poradni onkologicznej, a wie jakie tam są kolejki...
Mój Tata był tak wymęczony wtedy narastającymi objawami, że bez marudzenia się zgodził abym na drugi dzień pojechała załatwić wszystkie formalności.
Później w rozmowie ze znajomymi bardzo sobie chwalił opiekę hospicyjną, bo poczuł szybko ogromną ulgę.
Mogłam zawsze na nich liczyć.
Jak tylko coś się działo, dzwoniłam do hospicjum i kierowali mną.
Niestety w naszym przypadku to nie trwało długo, ale dzięki pomocy hospicjum mój Tatko odszedł w domu bez bólu i cierpienia.
Więc Monia, porozmawiaj z Tatą i przekonaj, że nie warto cierpieć. |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-04-30, 07:41 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
monika, przykro,że tata tak psychicznie siadł-bo nastawienie jest bardzo ważne.
Ogromna szkoda,że chemia nie przyniosła rezultatów.
Dbaj nadal tak pięknie o Tatę i Mamę,ale nie zapominaj o sobie... |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-09, 16:13 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Zgadzam się z agni5, .To samo chciałam napisać.
Tato się bardzo wzrusza bo docenia każdą chwilkę z Wami i emocje robią swoje.
Wspaniale,że się dobrze czuje.Oby tak dalej.
Pozdrawiam! |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-05, 10:59 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Monia,tak jak moi przedmówcy-ja też czytam.
Czytam wszystkie posty w każdym temacie od dechy do dechy,bo dzięki nim dużo się uczę.
Jestem z każdym z Was i trzymam kciuki za Wszystkich forumowiczów.
A czasem nie piszę,bo nie mam pojęcia co odpisać... |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-04, 21:01 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Ja jestem tu! |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-12-08, 18:51 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Monika,wiem jak bardzo Ci ciężko,widząc tatę w takim stanie.
Niestety skutki uboczne chemii dają o sobie znać .
Popłacz sobie,odreaguj właśnie w taki sposób jeśli tego potrzebujesz ,a ulży Ci.
Tato napewno wkrótce lepiej się poczuje,organizm musi poradzić sobie z takim obciążającym leczeniem.
Trzymam kciuki za szybką poprawę.
Pozdrawiam! |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-12-08, 09:38 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
Monika.bardzo się cieszę,że Twój tata tak wspaniale psychicznie się czuje!
Nie ważne,że słabiutki ,bladziutki itp,ważne ,że walczy i wierzy w lepsze jutro!
Oby tak dalej!
Pozdrawiam! |
Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
jusia
Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113437
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-12-03, 19:46 Temat: rak płuca - przerzut do mózgu |
monika30 napisał/a: | pierwsza była owinięta czatną taśmą... wogóle nie wiem po co i dlaczego |
Monika,jak mój tata dostawał chemię,zawsze były one szczelnie owinięte folią aluminiową i miały czarny wężyk.Wszystko to dlatego ,że składniki chemii nie mogą być wystawiane na światło,zmiany temperatur itp.Mają też mały okres trwałosci,praktycznie muszą być natychmiast użyte-tak mnie poinformowała pielegniarka na oddziale.
Pozdrawiam! |
|