Znalezionych wyników: 47

Niestety.

Cudu nie było.

Brat nie żyje.

:cry..:

Wrociłam tu, bo znowu dotknęło mnie nieszczescie. Nie na temat . Ale musze to powiedzieć, mój brat umiera . 49 lat skończył 23 grudnia a od 22 jest nieprzytomny po wypadku. lekarze nie dają szans.
Przepraszam , ale musiałam to gdzies napisać

A ja wciąż tęsknię za nimi :uuu:

To nie związane z tematem ale chciałabym powiedzieć , że niestety nagle zmarła moja mama. Była chora na serce. Wieczorem było w porządku, byłam u niej. A rano nie odbierała telefonu. Zmarła na śnie nad ranem.

Po prostu chciałam się Wam pożalić :(

Smutno ....

Dziękuję wszystkim za wyrazy współczucia.

Mój Tata walkę przegrał. Zmarł w miarę spokojnie , spojrzał jeszcze na świat , siedział 2 godziny na polu . Była piękna pogoda. Już nie cierpi.
W poniedziałek Go pożegnaliśmy.
A ja ciągle Go widzę .

Życzę wszystkim chorym - dużo siły i wiary w tej tak bardzo nierównej walce.

Dzięki za podpowiedź . Jestem przerażona tym co się dzieje z Tatą.

[ Dodano: 2009-10-09, 22:19 ]
Dziękuję wszystkim z tego forum za słowa wsparcia i porady.

Niestety

TATA NIE ŻYJE. ZMARŁ DZISIAJ PO POŁUDNIU.

TAta dzisiaj się strasznie źle czuje . Strasznie mu spuchły nogi. Serce szaleje .
Ciśnienie skacze. Cały czas zlany zimnym potem. Cały dzień siedzi bo się boi położyć.
Czy to możliwe że pabi-dexametazon tak działa .
Czy to już krążenie wysiada ?
Co robić ?
Pomóżcie !!!

[ Dodano: 2009-10-08, 22:53 ]
Czy można Tacie dać coś na uspokojenie? Herbata z melisy ?

Nie przepraszaj.
Nie pisałam o posiewie.
A każda rada jest dla mnie cenna .

DZIĘKUJĘ

Pixi
Dzięki za radę.

ale :
Zrobili Tacie posiew w szpitalu.
Tak , że myślę , że chyba ma dobre antybiotyki.

Tak już wiem.
Pytałam dzisiaj lekarza. Powiedział, że dobrze że ta ropa ruszyła. Przy rozpadzie guza , takim jak ma mój tata , często robi się ognisko ropno- gnilne. Tata miał antybiotyk.
Dzisiaj jest już w domu. Troszkę oszołomiony, niespokojny , chyba po morfinie.
Dostał trochę inne leki.
Mam nadzieję , że sie chociaż na chwilę lepiej poczuje.

Dzięki za podpowiedż.
napewno poszukam.

(...)2

Chciałam aby mi ktoś odpowiedział na moje pytania dotyczące Taty /chodzi mi o kaszel, odkrztuszanie i ten zapach z płuc/ . Ktoś kto się z tym spotkał.

Jutro odbieramy Tate ze szpitala. Nie wyobrażam sobie jak wytrwa drogę do domu. 40 minut jazdy. Bardzo się tego boję. Może się jakoś uda.
Najbardziej się boimy tych ataków duszności, kiedy serce tak bardzo słabnie, że nawet nie można zmierzyć ciśnienia.

(...)1

Dzisiaj się czuł lepiej. Tylko bardzo kaszle . I bardzo dużo odkrztusza takiej żółto-szarej flegmy . Nie wiem czy to dobrze ? Tzn . to że ta wydzielina schodzi? Czy ktoś wie ?
I niestety , gdy kaszle to wydziela sie bardzo nieprzyjemny zapach ?

Czy to bardzo zle ?

Jest źle.
Mamy już tlen dla taty. Co z tego? Jeżeli lekarz powiedział, że nie wiadomo czy tata wogóle wyjdzie ze szpitala . Nie ma żadnej poprawy. Tata nie pluje już krwią a taką szarą flegmą. Nie kaszlał przy nas.
Znowu miał atak duszności. Tata myśli ,że to zawał serca go bierze... a to chyba rak.!
Powiedzial, że myślał ze dzisiejsza noc to już ostatnia w jego życiu.
Był dzisiaj przytomny, rozmawiał z nami w miarę normalnie. Ale się skarżył , że Go
zaczyna boleć / godzina 13.00/.
Czy już nie ma szans że mu się poprawi. Guz jest duży , 10 cm , rozpadł się.
Nie mówię nic mamie, ale ona chyba trochę to czuje.
Boję się , że .......