600km pokonałam (400 bez Ewy-samotnie)szczesliwie i jeszcze"jadę", nie mogę zasnąć.
Warto było...
Artur jak zwykle stanął na wysokości zadania , zabiegany ,mający tyle spraw na głowie znalazł czas aby nas ugościć -STOKROTNE DZIĘKI TOBIE I ZUZI
Piotrowi dziękuję za zdjęcia i wyprawę na grzyby.
Trebora "Syrenka" wspaniała. Tunel zaliczony.
Pozdrawiam .
Bez Stewarda nie byłoby zjazdu!!!!!!!!!! Myślę,że nic nie stanie tym razem na przeszkodzie i bedę.
Arturze, mogłabym prosić przepis na cukinie faszerowane , które zaserwowałeś na pierwszą kolację rok temu? Pychota, jak zresztą każde danie- przydała by się książka kucharska Twojego autorstwa!!!!!
Pozdrawiam.