1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Gdy dni stają się coraz cięższe ....... |
lili26
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 5413
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-12-05, 00:49 Temat: Gdy dni stają się coraz cięższe ....... |
Witam wszystkich na forum.
Jest to mój pierwszy post pomimo że forum znam bardzo długo. Do tej pory jednak starczała mi wiedza "czytana" na różnych wątkach - teraz niestety już nie.
Krótko opiszę sytuację która mnie zmusiła do bycia tu z Wami.
Moja mama na nowotwór jajnika zachorowała w 2004 r. choc nie dawali za dużo szans po 8 rzutach Chemioterapii przeszła pomyślnie operację usunięcia nowotworu i narządów kobiecych, po operacji było jeszcze 6 cykli tej samej chemii i leczenie zakończyła laparoskopia. Do dziś pamiętam to szczęście, które nas wtedy ogarnęło. Mama leczyła się prawie 300 km od domu, na badania kontrolne jeździła najpierw co 3 miesiące, później co 6.
Niestety nie za każdym razem robione były markery, i tak badanie 17.10.2008 wykazało ich ponad 2000. Obraz TK nie wykazał nigdzie zmian, usg i inne badania też, długo nie wiedzieliśmy co jest przyczyną, leczenie chemią nie dawało dobrych rezultatów w spadku markerów i tak chemia była często zmieniana, w maju została podana nowa chemia która całkowicie uszkodziła szpik kostny, parametry krwi były krytyczne - płytki krwi spadły do 0!
Po 2 miesięcznej przerwie w chemii pojawiło się na TK ognisko na zrostach pooperacyjnych i malutka niezidentyfikowana zmiana na wątrobie, zaczęła się znów chemia, jak to Pani doktor określiła podtrzymująca, niestety dwukrotna sytuacja z płytkami krwi się powtórzyła i dalsze leczenie ze względu na poważne uszkodzenie szpiku oraz wątroby i nerek nie mogło byc kontynuowane.
I tak od sierpnia leczenie jest zakończone.
Ostatni obraz TK wykazał liczne ogniska w jamie brzusznej, w płucach, na węzłach pachwinowych i w miednicy.
Mama się naprawdę trzyma i nie chce się poddac, ale ........
Zaczęło się od puchnięcia stóp, po jakimś czasie doszło puchnięcie łydek i bardzo zaczerwieniona - aż sina skóra na stopach i kostkach - tak do połowy łydki, od dwóch dni opuchlizna bardzo szybko postępuje i podchodzi aż pod pachwiny ........
Należymy do hospicjum domowego, niestety lekarz nie mógł w tym tygodniu dojechac, był na wizycie lekarz rodzinny kazał zwiększyc leki moczopędne (po których mama bardzo źle się czuje - spada ciśnienie) lekko nawilżac skórę i nic więcej zrobic się nie da ......
Brzuch mama ma bardzo duży też, przy wadze 50 kg obwód wynosi 125 cm :(.
Coraz słabsza jest, chodzi pomalutku podtrzymując się, narzeka że nie może leżec, siedziec itd ....
Możecie coś poradzic, jak jej pomóc??? Na co się przygotowac dalej???
Tak bardzo bym chciała jej ulżyc :(
Czy to są typowe objawy postępującej niewydolności nerek???
Będe wdzięczna za odpowiedzi. |
|
|