1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
lukaszandrzejewski
Odpowiedzi: 49
Wyświetleń: 15253
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-04-04, 20:57 Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
Daisy_2810 napisał/a: |
Dziękuję Łukasz. Tata ma skierowanie na morfologię z Alatem Aspatem i jeszcze coś tam miał ale nie wiem dokładnie co. Morfologia w każdym razie była na pewno do zrobienia. Zastanawia mnie tylko teraz to czy onkolog przełoży mu chemię. Bo w sumie jeśli jest aż tak osłabiony a wyniki nie będą najlepsze to powinien mieć chemię przesuniętą. A ja niestety nie mam zaufania do żadnego lekarza bo wiele razy się zawiodłam :( i niektórzy albo źle leczyli, albo kierowali na leczenie które było kompletnie niepotrzebne, albo nawet leczyli lekami które bardzo szkodziły a nie były potrzebne. Więc mam nadzieję, że pani onkolog jest godna zaufania.
|
Rozumiem Twoje złe wspomnienia, ale teraz koncentruj się na swoim tacie. Będzie Ci łatwiej, jak złapiesz kontakt z lekarzem - to wcale nie takie rzadkie. Teraz Twój tato jest poddawany konkretnemu schematowi leczenia - to jest już jakiś stały element. Pytaj lekarza o wszystko, nie musisz wiedzieć tyle, co lekarz, ale musisz pytać. Odpowiedzi, niezależnie jakie będą, zawsze trochę Cię uspokoją. Najgorsza jest niepewność wynikająca z niedoinformowania. W razie czego - zawsze możesz napisać tutaj.
Jeśli będą jakiekolwiek problemy z morfologią, z wynikami nerek - na pewno chemia zostanie przełożona |
Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
lukaszandrzejewski
Odpowiedzi: 49
Wyświetleń: 15253
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-04-04, 20:23 Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
Daisy_2810 napisał/a: | Właśnie wróciłam od taty. Tata wstaje z łóżka na chwilę. Kilka minut pokrąży po mieszkaniu i wraca znów do łóżka. Czyli spokojnie mogłabym powiedzieć, że większość dnia spędza w łóżku. Jeśli chodzi o temperaturę to ani razu nie miał jej powyżej 38 st. Dziś zaraz jak przyjechałam miał 37,4 a teraz jak wyjeżdżałam miał 37,7 i od razu wziął Apap. Wcześniej w ciągu dnia nie miał w ogóle temperatury, dopiero wieczorem dostał.
Piszę, że czuje się dobrze, ale jest osłabiony bo dosłownie tak jest. Nie dolega mu dosłownie nic. Nie ma kaszlu, nie ma kataru, nie kicha, je niewiele ale coś tam przełknie, jedyne co mu dolega to właśnie ogólna słabość (moim zdaniem również może być spowodowana tą małą ilością jedzenia jaką tata dostarcza organizmowi, poza tym ciągłe leżenie w łóżku też moim zdaniem osłabia, a oprócz tego ciągłe zmiany pogody mogą wpływać również na jego samopoczucie) i podwyższona temperatura, która skacze w ciągu dnia bardzo różnie ale jak już pisałam ani razu nie podskoczyła powyżej 38 st.
Jeśli chodzi o wizytę u lekarza to tata nie zgodził się pojechać dziś na pogotowie. Ale uzgodniliśmy, że ze względu na to, że we wtorek idzie zrobić badania, to w środę jak będzie miał już wyniki to pójdzie do lekarza ogólnego. Tylko jak już pisałam wcześniej, mieszkam w małym mieście i u nas lekarz ogólny boi się mu cokolwiek przepisywać więcej ze względu na to że bierze leki przepisane przez onkologa. Jeśli chodzi o lekarza przyjmującego w weekendy u nas w mieście to niestety nie mogę powiedzieć o nim żadnego dobrego słowa, zwłaszcza, że sama mialam już z nim do czynienia i nie należy do osób którym można zaufać
[ Dodano: 2010-04-04, 20:15 ]
Proszę TATI napisz mi co tata musiał by zbadać żeby sprawdzić czy to nie ta neutropenia. Idzie we wtorek na badania więc mógłby to dodatkowo zrobić. Ale nie wiem co dokładnie musiałby zbadać Bardzo prosze napisz co konkretnie trzeba zbadać by wynik wykazał tą chorobę.
|
Cześć,
przyłączam się do głosów, że gorączka może (i pewnie jest) jednym ze skutków ubocznych chemioterapii. Cytostatyki, prócz tego, że atakują komórki nowotworowe, atakują też zdrowe komórki, atakują też krew - podwyższona gorączka może być spowodowana gorszymi wynikami krwi. Należy je zrobić.
Osłabienie, o którym piszesz, znowu, jest chyba najbardziej typowym skutkiem ubocznym. I piszę to przede wszystkim jako ex pacjent: mimo że jestem zdecydowanie młodszy od Twojego taty, bywały takie dni, że mamrotałem, trzeba mi było pomagać w zupełnie prozaicznych czynnościach, leżałem całymi godzinami w takim "lepkim" letargu. Złe samopoczucie i osłabienie może być spowodowane, o czym ktoś już wspominał, odwodnieniem i gorszymi parametrami nerkowymi, bo choćby Cisplatyna jest nefrotoksyczna. Parametry nerkowe pewnie są również stale monitorowane. Ale jeśli Cię niepokoją - możesz je wykonać w każdym laboratorium.
Znowu z własnego doświadczenia: żadnego zmuszania i rozruszania. Jeśli tylko parametry są OK - moim zdaniem - należy dać tacie spokój. On sam jest najlepiej wsłuchany w swój organizm. Jedyne, co trzeba "wymuszać" to picie. Wiem, że bywa ciężko, bo mdłości, bo zgaga. Pamiętam taki sposób na picie, że ssałem kostki z zamrożonego soku z ciemnych owoców.
Co do neutropenii - potrzeba jest morfologia z rozmazem (standardowe badanie dla pacjentów leczonych cytostatykami).
Pozdr.,
Ł. |
Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
lukaszandrzejewski
Odpowiedzi: 49
Wyświetleń: 15253
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-28, 19:53 Temat: Choroba mojego taty... Szukam pomocy :( |
Nie wszystkie cytostatyki są wrażliwa na światło. Wspominana tutaj cisplatyna jest wrażliwa, dlatego podaje się ją w "skarpetach" i rurki są ciemne. Inne leki już niekoniecznie. |
|
|