1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi przewodowy naciekający |
lukebe
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6061
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-11-12, 22:45 Temat: Rak piersi przewodowy naciekający |
Na wstępie przepraszam za to:
"dokumentacja
[link został usunięty, ponieważ wskazuje dokumentację bez usuniętych danych osobowych lekarzy / Richelieu]"
urania napisał/a: | lukebe napisał/a:
Dziwne jest to, że wszelka dokumentacja mówi o nowotworze niezłośliwym sutka,
a mama twierdzi, że lekarze cały czas jej mówią, że to nowotwór złośliwy.
I teraz nie wiem czy mam wierzyć mamie czy dokumentacji medycznej???
W kilku załączonych dokumentach jako rozpoznanie kliniczne podano: nowotwór niezłośliwy sutka i jak rozumiem stąd wzięły się Twoje wątpliwości. |
Było dokładnie jak piszesz.
Dziękuję za odpowiedzi, wychodzi na to, że nie jest najgorzej. Mam nadzieję, że będzie dobrze - tylko te terminy :(
[ Dodano: 2011-11-12, 23:07 ]
Wrzucam jeszcze pdf'a bez d.o. lekarzy: link |
Temat: Rak piersi przewodowy naciekający |
lukebe
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6061
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-11-12, 12:08 Temat: Rak piersi przewodowy naciekający |
Jako, że jest to mój pierwszy post (samo forum obserwuję od jakiegoś czasu ) wypada mi się przywitać - więc Witajcie
Teraz do rzeczy.
W czerwcu przy okazji badania mammograficznego wykryto u mojej mamy podejrzaną zmianę w piersi.
Po tygodniach badań wszelkiej maści w ponedziałek w końcu ma iść na konsultacje po biopsji gruboigłowej
(cienkoigłowa nie dała materiału do badań)
- inna sprawa to terminy w Gliwicach - to jest jakaś masakra, szczególnie bulwersująca mnie w świetle rozmowy z jednym z gliwickich profesorów,
który stwierdza "W naszym instytucie na konsultacje czeka się około tygodnia".
Dziwne jest to, że wszelka dokumentacja mówi o nowotworze niezłośliwym sutka,
a mama twierdzi, że lekarze cały czas jej mówią, że to nowotwór złośliwy.
I teraz nie wiem czy mam wierzyć mamie czy dokumentacji medycznej???
Jeśli to możliwe - proszę jakąś dobrą duszę, która zna się na rzeczy o ocenę dokumentacji medycznej załączonej poniżej.
Wrzucam też linka do ww artykułu - pochodzi on z magazynu "Kobieta i życie", nr10 (36) na październik 2011., str 67
przy okazji artykułu: "10 rzeczy których nie wiedziałaś o nowotworach".
dokumentacja
[link został usunięty, ponieważ wskazuje dokumentację bez usuniętych danych osobowych lekarzy / Richelieu]
artykuł
|
|
|