1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: fiksacja onkologiczna |
maganana
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 15109
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-16, 20:07 Temat: fiksacja onkologiczna |
to edi czekam na cynk jak będziesz się wybierała na śląsk ;)wstawię wodę na kawusie, myślę że do tego czasu to będę już w Zabrzu mieszkała.
przytulam |
Temat: fiksacja onkologiczna |
maganana
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 15109
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-16, 10:50 Temat: fiksacja onkologiczna |
edi SZOK!!!!
Boże kobieto ile Ty przeszłaś w tym swoim życiu.!!!
Podziwiam Ciebie na prawdę. Ale wszystko co napisałaś to święta racja.
Oby każdy miała takie podejście do życia jak TY. Tyle optymizmu i radości.
Szkoda że mieszkasz tak daleko wpadłabyś na kawkę do Mnie
a jak się czuje Twoja mama?
buziaki |
Temat: fiksacja onkologiczna |
maganana
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 15109
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-15, 21:04 Temat: fiksacja onkologiczna |
blatka[b]
też tak miałam bałam się jak dzwonił telefon że to mama z informacją że tata umarł
codziennie rano wstawałam i modliłam się by to nie było w ten dzień...
ale ten telefon dzień nastąpił
ból, rozpacz nie do opisania.Wiedziałam że zdarzy się to lada chwila myślałam że jestem gotowa ale myliłam się nie da się przygotować, przyzwycziłam się do taty leżącego w łóżku jak spał albo leżał i milczał-ale był
teraz go nie ma i jest pustka i ten sam widok jak leży w łóżku czekając na tą chwilę :( |
Temat: fiksacja onkologiczna |
maganana
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 15109
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-06-01, 11:06 Temat: fiksacja onkologiczna |
szaraiwka
też tak miałam, śniło mi się że jestem chora na raka, że chodzę na naświetlania , do lekarzy w czasie jak tata jeszcze żył
teraz cokolwiek robię idę widzę go jak umarł i leży na łóżku
nie widzę już jego twarzy postury jak był zdrowy
widzę wychudzonego smutenego ojca który zmagał się sam ze sobą
patrzę teraz jak cierpi moja mama, jak nie potrafi w to uwierzyć -ja też zresztą
jest bardzo ciężko , może faktycznie potrzeba nam czasu dużo czasu, ale co zrobić jak nic nie przynosi ulgi , czas leci a ból ten sam i smutek...?!
ściskam Cię mocno, nie jesteś sama
marzena[/b] |
|
|