Znalezionych wyników: 4

Witam po przerwie.Troche sie wydarzyło przez ten czas.Tata od tygodnia jest w szpitalu w Zakopanem i miał juz szereg badań.Niektóre nowe a niektóre powtarzane i są juz wyniki.Muszę napisać jedno CUDA SIĘ ZDARZAJĄ!!!Okazało sie po biopsji że w nadnerczach nie ma komórek rakowych,w płucu też nie ma raka złośliwego.Jest to przewlekły stan zapalny o cechach podobnych do grużlicy czy cos takiego.A w nadnerczach prawdopodobnie są to gruczolaki ale dopiero w piątek będę wiedziała dokładnie bo znów wybieram sie do taty.Brana pod uwagę jest operacja.Jestem pełna nadzieji że tata wróci do zdrowia.Nie traćcie nadzieji nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna.Napiszę jeszcze.

Witam.Wczoraj byłam z tatą na konsultacji w szpitalu gdzie miał się zjawić doc.Marcin Zieliński,wielka sława torakochirurgii.Pan docent ze wzgledu na warunki pogodowe jakie były w Zakopanem musiał zawrócić po godzinie jazdy.Na szczęście nasze 5 godzinne czekanie nie było na daremne bo odbyła sie telekonferencja prowadzona przez panią ordynator szpitala w którym tydzień temu leżał tata.Po zapoznaniu sie z historia choroby tata ma przyjechać do Zakopanego za tydzień gdzie będą przeprowadzone dokładne badania które ostatecznie wykluczą lub potwierdzą nowotwór.Byc może będzie diagnozowany metodą TEMLA ale to sie okaże już na miejscu.Jestem dobrej myśli bo jakakolwiek byłaby diagnoza to wiem że tata bedzie w dobrych rękach.Jest mi ciężko to wszystko jakoś ogarnąć i zrozumieć ale jakoś muszę się pozbierać bo jestem teraz tatusiowi potrzebna.Moja mama żyje i mam 2 siostry które jeszcze mieszkają w domu z tatą ale zawsze ja byłam i jestem z nim najbardziej zżyta choć już 10 lat mieszkam 25 kilometrów od domu rodzinnego.Jest mi najbardziej cięzko pod tym względem że nie mam z kim porozmawiać o tym wszystkim bo mieszkam praktycznie sama bo mąż prawie cały czas za granicą a ja w domu z dwójką dzieci(4.5 roku i 3 latka)i czasami nie ma sie po prostu tak po ludzku komu pożalić.To forum to jest porostu wspaniała rzecz pod dwoma wzgledami.Po pierwsze informacje jakie tu można uzyskać,czasami po prostu kosztują masę pieniędzy bo można je zdobyć tylko na prywatnych wizytach a nie każdy może z tego skorzystać z wiadomych względów.Po drugie dajecie też wsparcie psychiczne i pomocna jest sama świadomość że nie jesteśmy jedynymi którzy maja takie problemy.Dziękuje wam za to.Postaram się pisać jak sprawy wyglądają dalej.Narazie musimy uzbroić sie w cierpliwość i poczekać na dalsze badania i wyniki.

Przepraszam za tak późną odpowiedź(problemy osobiste).Tata 3 lata temu również miał bronchoskopię a później biopsję ponieważ podczas bronchoskopii nie można było pobrać wycinków.Wynik histopatologiczny który podałam to opis wycinka pobranego z zajętego zmianami płuca lewego.Usg tata jamy brzusznej:Brzuch,przestrzeń zaotrzewnowa:pęcherzyk żółciowy z pojedynczym złogiem(śr.8mm)Drogi żółciowe nie poszerzone.Wątroba powięszona(wystaje spod łuku około 50mm)o wzmożonej echogeniczności miąższu(steatosis)jednorodna.Trzustka,śledziona(to jest ciekawe bo tata od 20 lat nie ma śledziony)nerka prawa bez zaburzeń echostruktury.W rzucie nadnercza prawego hypoechogeniczny tu wielkości 32x16mm a w rzucie nadnercza lewego hypoechogeniczny Tu 35mmx23mm.Ponadto w górnym biegunie nerki lewej cysta 17mm Usg inne:Powiekszonych węzłów chłonnych nadobojczykowych nie uwidoczniono.

[ Dodano: 2012-01-15, 19:51 ]
Czy ktoś mógłby to jakoś mi po "polsku" wytłumaczyć?

[ Dodano: 2012-01-15, 21:52 ]
Czy ktoś może mi choć trochę naświetlić jak nasza sprawa wygląda.Czy dotychczasowe wyniki badań nie pozostawiają złudzeń że to rak płuc?Ja jestem beznadziejną optymistką i chyba jako jedyna z naszej rodziny nie dopuszczam myśli o tej najgorszej diagnozie.Mam nadzieję że to jakieś zbiegi okoliczności że jest tych guzów kilka ale żaden nie jest nowotworem.

Witam.Mój tata(65lat)od wielu lat choruje na POChP i jest nalogowym palaczem
.3 lata temu w wyniku badań wykryto u niego zmianę w prawym płucu o wielkości 35mmx40mm.Po badaniach w wszpitalu w Zakopanem na szczęście wykluczono nowotwór.Tata był pod stałą kontrolą lekarza ale w lipcu w wyniku badania rtg wyszły jakieś nieprawidłowości i został skierowany an TK.Wynik; w płucu prawym zmiana taka ajk 3 lata temu,w płucu lewym guz o podobnym wyglądzie o wymiarach 105mmx85mmx60mm!!w obu nadnerczach guzy ok 25mmx 35mm,w nerce prawej cysta 20mm.Zmiany nie wykazuja cech meta.Węzły chłonne powiększone.Tata został skierowany do szpitala gdzie wykonano szereg badań w tym bronchoskopię.Jeszcze przed przyjściem wyników his=pat i cytologii lekarka w obcesowy sposób poinformowała tatę że to rak płuc z przerzutami.Został wypisany do domu i we wtorek mamy zgłosic sie na konsultację do doc.Zielińskiego ze szpitala chorób płuc w Zakopanem.Dziś odebrałam wyniki badań.Hist-pat:rozpoznanie kliniczne :tu lobi superioris pulmonis sinistri:Opis:drobne fragmenty błony śluzowej oskrzela z fragmentem chrząstki pokryte nabłonkiem migawkowym bez cech dysplazjii z cechami obrzęku i przekrwienia,nieswoistm naciekiem zapalnym.Ponadto przyległy fragment powietrznego miąższu płuca oraz płat nabłonkapłaskiego paraepidermoidalnego bez cech atypii.Badanie cytologiczne,Wynik:z cewnikowania oskrzela górnopłatowego lewego:Cellulae carcinomatosae suspectae.Pojedyńcze grupy i płaty oraz leżące w rozproszeniu komórki nablonka płaskiego z zaznaczona atypią oraz liczne cienie komórkowe.Tata badania pobrane z krwi ma całkiem niezłe poza OB które wynosi69Hmm/1 godz.Czuje się nieżle.Czy mozna na podstawie takich badań jednoznacznie stwierdzić że to rak płuc z przerzutami?