Znalezionych wyników: 34

Jestem po kolejnej kontroli u hematolog, która stwierdziła że takie węzły ma wielu ludzi, a w badaniach ob, ldh, proteinogramie i morfologi nie ma odchyleń, ale mam przyjść znowu za pół roku.
Byłem też u Chirurga szczękowego z zatrzymanymi ósemkami.
Nie powinny one powodować powiększenia bo nic się z nimi teraz nie dzieje, nie ma stanu zapalnego, co nie zmienia faktu że są do usunięcia. Chirurg nie wyczuł znacznie powiększonych węzłów ale zaniepokoiło go że węzły są tak długo powiększone i mam się zgłosić do niego ponownie z pełną dokumentacją.

Węzły mnie okresowo bolą, jest to takie kłucie, nie przy dotyku ale same z siebie.

Byłem już spokojny i odpuściłem temat węzłów ale po tym jak się więcej powiększyły stres powrócił.

Byłem w tym okresie niejednokrotnie, zęby leczę na bieżąco. Zdjęcie pantomograficzne ujawniło jedynie zatrzymane ósemki, ale dentystka nie widzi tam żadnego stanu zapalnego, ale ze względu na węzły zaleciła konsultację u chirurga szczękowego która będzie miała miejsce 17.07 .
Zęby mnie nie bolą, odczuwam tylko dyskomfort pod żuchwą.

Witam po dłuższej przerwie.

Przez cały ten okres moje węzły pozostawały bez zmian, ale na kontrolnym USG sprzed 3 miesięcy węzły podżuchwowe uległy powiększeniu i takie się utrzymują.

opis 10-04-2012:

W okolicy podżuchwowej obustronnie utrzymują się pojedyncze węzły chłonne o wymiarach: po prawej 30x12 mm, po lewej 23x9 mm w obrazie USG mają charakter odczynowy - węzły są nieznacznie większe niż w badaniu poprzednim (ale w wywiadzie angina 4 tygodnie temu).
Poza tym do tyłu od mięśnia SCM obustronnie utrzymują się pojedyncze drobne węzły.
największy o wym. 7x4mm.

W dołach pachowych oraz podobojczykowych nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych.
W pachwinach obustronnie tłuszczowe węzły chłonne o wymiarze krótkim do 4mm.

Wnioski:
W porównaniu do badania poprzedniego z października 2011 nieznacznie powiększyły sie węzły chłonne podżuchwowe ( w wywiadzie angina 4 tygodnie temu). Nie uwidoczniono podejrzanych węzłów chłonnych.

Czy pomimo tak długiego okresu utrzymywania się węzłów i sporych rozmiarów (30x12 mm), nadal nie mam powodów do obaw?

Angina o której mowa w opisie miała miejsce 6 tygodni przed badaniem, nie cztery, pomyliłem się podczas badania.

DumSpiro-Spero, Bardzo przepraszam że zawracam wam głowę swoimi problemami, może to nic poważnego ale ja naprawdę obawiam się chłoniaka.
Leczenie zatok pomogło na ropny katar i zmniejszył się trochę spływ wydzieliny po gardle ale dalej jest, a węzły bez zmian.
Dzisiaj wyszedłem ze szpitala gdzie m.in. zrobiono mi tomografię zatok obocznych nosa i wszystko z nimi w porządku i to nie one są przyczyną powiększonych węzłów. Ze szpitala po badaniach które były robione w związku z hipogammaglobulinemią skierowano mnie do poradni hematologicznej w związku z węzłami. Liczyłem że podczas pobytu dowiem się co jest przyczyną powiększenia węzłów, ale niestety dalej nic.

Zamieszczam wypis ze szpitala

No więc dzisiaj byłem u laryngologa, ból gardła już do tej pory przeszedł ale jest ropny katar.
Początkowo lekarka wystraszyła się jak powiedziałem o węzłach bo jak twierdzi ma złe doświadczenia z tym związane, i jak się nie zmniejsza to da skierowanie do szpitala. Przejrzała wyniki USG, krwi i wymazy nosa, gardła które robiłem wcześniej, pomacała węzły które bez problemu wyczuła. Była zaskoczona że nie było żadnego leczenia ani badań zleconych przez lekarza przez te ostatnie 9 miesięcy. Później zajrzała do nosa i gardła no i pojawił się w końcu uśmiech na Jej twarzy, zapytała kiedy były badane zatoki? - nigdy, i znowu zaskoczenie, że od tego należało zacząć. Jak twierdzi to wydzielina spływająca po gardle powoduje stan zapalny i ból, możliwe że stąd powiększone węzły, poza tym mam krzywą prawą przegrodę nosową ale o tym wiedziałem.
Przez najbliższe 10 dni będę leczył zatoki, 30.05 kontrola, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dzięki zufed, póki co płuczę gardło rozpuszczoną Polopiryną S tak jak ostatnio, a do ssania Cholinex.

No ok dzięki, postaram się

Dzwoniłem w wiele miejsc ale laryngolog najwcześniej może przyjąć w poniedziałek, póki co lekarka nie przepisała antybiotyku. Gorączki nie mam, wczoraj 37, dzisiaj 36,5 boli tylko gardło podczas przelykania, nasilił się katar i pojawiło się sporo grudek chłonnych w gardle. Lekarka oceniła to jako początek anginy chociaż ona chyba zwykle przebiega z wysoką gorączka i jakimś nalotem na migdałkach którego też nie mam. Z węzłów podżuchwowy prawy podczas dotyku zaczął lekko boleć, reszta bezbolesna.

Znowu dopadła mnie angina i znowu skierowanie do laryngologa. Ponadto lekarka mówi że wymacała powiększone węzły karkowe co mnie zdziwiło bo to zawsze ja coś wynajdywałem i nie zawsze to były węzły, szczerze mówiąc ja w tym miejscu nic nie czuję, w opisie USG tęż nic niema, czy mogły zostać pominięte w USG?

Zrobiłem dzisiaj kolejne USG i węzełek który wyczułem nie jest węzłem nadobojczykowym ale jest nisko na szyi do tyłu od mięśnia SCM, te węzły podobno były widoczne wcześniej, później znikły a teraz znowu są.

Opis:

W okolicy podżuchwowej obustronnie widoczne pojedyncze odczynowe węzły chłonne o wym. do 22x7 mm; poza tym do tyłu od mięśnia SCM obustronnie widoczne są pojedyncze drobne węzły o wym. największy 7x4mm.
W dołach nadobojczykowych oraz podobojczykowych nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych.
Tarczyca i ślinianki bez zmian ogniskowych.

Byłem też wczoraj u swojej lekarki (znów się zmieniła bo poprzednia odeszła), chciałem dostać skierowanie na morfologię i OB bo Hematolog kazał powtórzyć po 3 miesiącach ale lekarka powiedziała że wszystko zbadają w szpitalu w którym mam mieć badania z powodu hipogammaglobulinemi, w ogóle nie sprawdziła węzłów rzuciła tylko okiem na wyniki sprzed 3 miesięcy i życzyła powodzenia.

Pozdrawiam
Marcin

Wczoraj znowu wyczułem jakiś węzełek nad lewym obojczykiem ma około 4-5mm, jest ruchomy, nie wiem czy to ten który był na początku. Ostatnie USG miałem 2 miesiące temu i mowy o nim nie było. Reszta bez zmian. Długo grzebałem zanim go wygrzebałem, nie wiem czy od gniecenia mógł się powiększyć?
Jutro idę po skierowanie na morfologię i OB bo minęły już 3 miesiące od ostatniej.

Immunolog zalecił przyjęcie do szpitala na kilka dni na badania,
(nie wszystko zrozumiałem ale m.in. TK zatok obocznych nosa, jakieś badanie płuc i komórek plazmatycznych wytwarzających immunoglobuliny).
Termin 6 czerwca ale może się jeszcze przesunąć.
Dalej jednak twierdzi że niema powodu do niepokoju a badania traktować jako profilaktyczne.

Węzły bez zmian, pod żuchwą po prawej 22x8mm po lewej 18mm w usg odczynowe.

Mam pytanie odnośnie interpretacji badań labolatoryjnych ponieważ wykonywałem w różnych labolatoriach z których każde ma inne normy, skąd wynikają te różnice?
Czy 5,11 g/l przy normie 5,40-18,22 to ta sama wartość co 5,11 g/l przy normie 7,00-16 ?
Immunolog notował tylko wynik bez norm danego labolatorium.

Powtórzyłem badanie IgG, dalej spada :uuu:

4,76 (norma 5,40-18,22)

No i nie wytrzymałem :roll:

, poszedłem jeszcze do Hematologa który zalecił kontrole morfologi i OB za trzy miesiące i z wynikiem do poradni hematologicznej.

Dzisiaj byłem jeszcze u Alergologa bo wizytę miałem już umówioną wcześniej, wykluczył możliwość powiększenia węzłów z powodu moich zmian na skórze więc trzeba się trzymać wersji Immunologa.

Podrzuciłem też lekarce wynik wymazu i podobnie jak Immunolog twierdzi że gronkowca lepiej zostawić w spokoju, a na temat Hipogammaglobulinemii niewiele wie.

Dobra już nie przynudzam :-D

postaram się wytrzymać do kolejnej wizyty.

Pozdrawiam
Marcin