1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Muszę się wygadać |
marzena66
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6445
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2016-11-12, 19:36 Temat: Muszę się wygadać |
asha napisał/a: | W chorobie rodziców najbardziej dobija mnie moja bezsilność, nie mogę sprawić, żeby zabrać od nich trochę bólu i cierpienia |
Choć wielokrotnie byśmy to chcieli a nawet zrobili to się niestety nie da. Możesz być tylko z Nimi jak najwięcej, wspierać, pomagać, jeździć po lekarzach, być przy badaniach, być przy rozmowach z lekarzami, trzymać za rękę, pocieszać, zajmować czas żeby choroba nie była w myślach na pierwszym miejscu, to już bardzo dużo, bo rodzice będą wiedzieli, że bólu Im nie zabierzesz ale jesteś córką na którą zawsze mogą liczyć, córką którą wychowali na dobrego człowieka, córką o dobrym sercu, córką która zawsze jest jak Jej potrzebują, córką, która wspiera,pomaga i kocha.
Trzymaj się, jesteś dzielna i dasz radę zrobić dla rodziców wiele a siły same do Ciebie przyjdą |
Temat: Muszę się wygadać |
marzena66
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6445
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2016-10-31, 16:52 Temat: Muszę się wygadać |
asha napisał/a: | skąd znaleźć siły do udawania przed chorą mamą, że z tatą będzie wszystko ok, a przed ojcem, że też z tego wyjdzie i niedługo wróci do domu i będzie jak dawniej?
|
Chyba nie należy udawać, będzie Wam wszystkim lepiej jak tą prawdę poznacie wszyscy. Może rodzice chcieli by coś pozałatwiać, o czymś porozmawiać a udawanie, że będzie dobrze może to wszystko utrudnić.
Nie możesz zapewnić mamy czy taty, że będzie dobrze, bo tego nie wiesz, na pewno tego chcesz ale jak oboje przejdą leczenie, jak będzie zachowywała się choroba tego nikt nie wie. Powinnaś być szczera wobec rodziców. Pewnie, że nie "walimy prawdy z grubej rury" bo może to załamać pacjenta ale trzeba mówić tyle ile wiemy, że Jego psychika udźwignie a jak oczekuje szczerej od nas odpowiedzi to należy ją udzielić.
To oczywiście jest moje podejście do tematu choroby, mówienia/ nie mówienia, Ty znasz najlepiej swoich rodziców i na pewno wiesz ile potrafią udźwignąć tej prawdy i jak do Nich dotrzeć.
Bardzo współczuję zaistniałej sytuacji, jeden chory na tak ciężką chorobę to już wyzwanie a dwoje najbliższych osób to już prawdziwy dramat.
Masz kogoś do pomocy, kto Cię wesprze, pomoże to wszystko organizować, opiekować się rodzicami?, bo samej będzie Ci ogromnie trudno to wszystko ogarnąć.
pozdrawiam i witam na forum. |
|
|