1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 8
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-12-19, 20:21   Temat: Rak jajnika zaawansowany
nana1 napisał/a:
Wiem z doświadczenia, że chorzy leżący w hospicjum, mają często podawane kroplówki nawadniające, może nawet zbyt często

Za bardzo to bym się z tym nie zgodziła, szczególnie jeśli chodzi o hospicjum. Jeżeli pacjent jest już w stanie agonalnym, zbliża się do kresu swej drogi to kroplówek się nie podaje i o tym w hospicjum wiedzą doskonale i raczej tego nie robią, przynajmniej w hospicjach, z którymi ja miałam do czynienia. Podobnie jest z jedzeniem i piciem, wręcz w hospicjum krzyczą jak rodzina na siłę dokarmia czy wmusza picie bo grozi to zachłyśnięciem, pacjent na pewnym etapie swojej choroby traci odruchy połykania.

pozdrawiam
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-12-19, 02:59   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
Wiem, że Ci na pewno ciężko ale teraz musisz się już skupić na swoim zdrowiu i powyjaśniać u lekarza wszystko to co dzieje się z Twoim zdrowiem.

pozdrawiam serdecznie.
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-11-10, 10:42   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi napisał/a:
Załatwiłam, hospicjum stacjonarne...i nie oceniajcie mnie proszę, ale jestem sama, a Mama w takim stanie, że w życiu nie dałybyśmy sobie rady w domu.

Agusiu nikt z nas nie ma prawa Cię oceniać to są Wasze wybory i decyzje, to Wy jako rodzina, czy Ty opiekujesz się mamą i sama wiesz co możesz czego nie i każda decyzja jest dobra jak służy dobru chorego.

AgusiaTi napisał/a:
Wczoraj miałam długą rozmowę z Panią Doktor, która powiedziała, że na tym etapie nie mam zmuszać do jedzenia czy picia.

Prawda, nie zmuszamy, możemy tylko próbować, możemy zachęcać jak nie chce to nie dajemy.
AgusiaTi napisał/a:
Mama to silna i mądra kobieta, nie chciałam aby cierpiała, więc poprosiłam o podawanie morfiny i czegoś silnego na Jej psychikę. Bo to niehumanitarne, aby człowiek nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie męczył się tak bardzo.

Tak Agusiu, myślę, że bardzo mądrze postępujesz. Niektórzy boją się morfiny, lekarstw uspokajających bo nie mają kontaktu z chorym i uważam to za egoizm. Najważniejsze, to żeby chory nie cierpiał bo to nieludzkie nawet kosztem otumanienia Mama zapewne podupadła psychicznie, załamała się, wie, że już zbliża się koniec, że jest bardzo słaba i nie ma ratunku, najprawdopodobniej się poddała, tak wnioskuje z Twojego postu więc leki uspokajające/antydepresanty jak najbardziej na tak, żeby się nie bała, bo lęk tez osłabia a ma prawo się bać, trzeba Jej tego oszczędzić.
AgusiaTi napisał/a:
Ona cały czas powtarzała i powtarza, jak bardzo chce się napić, jak bardzo jest spragniona a nie może, bo się dusi, bo wszystko stoi. Czy naprawdę mam nie zmuszać?


Jeśli chce kostki lodu to niech ssie, zwilżaj usta jak jesteś, mokry wacik i cały czas smaruj mokrym. Może przez słomkę choć troszeczkę, może strzykawką po kropelce. Dlaczego?, bo mama woła jeszcze o to picie więc kropelkami próbuj.
AgusiaTi napisał/a:
forum nie lubi chaosu

AgusiaTi napisał/a:
Ale też mimo oblicza śmierci nie możemy zapominać o sobie, nie możemy czuć się winni,

Nie możemy i tak cierpimy razem z naszymi chorymi i robimy wszystko co możemy, nie rób sobie żadnych wyrzutów sumienia, to co możesz robisz. Nie przepraszaj nas za nic, masz prawo mieć chaos w głowie, masz prawo wyrzucać go z siebie, masz ciężkie chwile i wszystko jest możliwe.

Trzymaj się i dużo sił :tull:
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-10-03, 21:14   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi,
Rodzina czy znajomi na pewno chcą się pożegnać z mamą ale dla mamy każda taka wizyta byłaby ogromnym stresem, bo wie, że wygląda źle, czuje się źle, jest słaba i zapewne nie ma już ochoty na "wędrówki ludów". Ja osobiście słuchałabym woli mamy i ją uszanowała, ma prawo już tego nie chcieć.

Możesz mamie mówić, że dzwonił "ten", "tamten", powiedz co mówił o co prosił i delikatnie pytaj czy chce mama żeby przyszedł w najbliższym czasie, jak nie będzie chciał, uszanuj to a rodzinie/znajomym powiedz, że mama słabo się czuje i przeprasza ale nie ma siły na wizyty.
Cytat:
to chyba powinnam myśleć przede wszystkim o Jej potrzebach?

Mama w tej chwili najważniejsza.
AgusiaTi napisał/a:
Czy mimo wszystko zmuszać Ją do maluteńkiej odskoczni od tych wszystkich ponurych dolegliwości?

Tylko na tyle na ile mama chce i pozwoli, nic na siłę. Mama jak będzie czegoś chciała, czy wstać, czy porozmawiać, czy pooglądać telewizję to Ci powie ale pytać mamę też możesz.
Staraj się zachowywać w miarę normalnie (wiem trudno) ale jeśli mama będzie widziała w Twoich oczach/zachowaniu strach to sama się będzie ogromnie bała.

Jeżeli będziesz widziała, że mamy psychika bardzo siada to można lekarza poprosić o jakieś leki, antydepresanty, uspokajające.

pozdrawiam
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-10-03, 20:22   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi napisał/a:
jak Pani sobie nie radzi, to trzeba załatwiać hospicjum domowe.

Tu radzenie/nie radzenie nie ma nic do rzeczy, tu chodzi o to, że dzięki Hospicjum mama będzie miała systematyczne wizyty i opiekę medyczną jakby coś się działo.
AgusiaTi napisał/a:
ze z Mamą jest całkiem okay, że nie jest to terminalny etap choroby,

Z Twojego opisu dolegliwości mamy wynika, że jest to raczej ostatni etap choroby.
AgusiaTi napisał/a:
Powiedział mi prosto w oczy, my tu więcej nic nie zrobimy,

Agusiu bo taka jest prawda, już się nic nie da zrobić i w takim wypadku w szpitalu nie trzyma się chorego, smutna prawda ale prawda. Szpital służy do leczenia, mamie już lekarze w niczym nie pomogą.
AgusiaTi napisał/a:
Jak to możliwe, że lekarze ze szpitala nie przygotowują mnie na najgorsze, abym wiedziała co robić.

Nie każdy lekarz potrafi wprost powiedzieć, że jest źle, że należy przygotować się na najgorsze.
AgusiaTi napisał/a:
I skoro niby jest tak dobrze, to dlaczego od ręki dostałam skierowanie do hospicjum?

Nie jest dobrze, wiesz to Ty, wiedzą lekarze i skoro pacjent dostaje skierowanie do hospicjum to znaczy, że leczenie jest już zakończone i wtedy taki pacjent z chorobą nowotworową podlega opiece hospicjum.
AgusiaTi napisał/a:
Dzisiaj padła mi psychicznie, jakby się poddała i zaczęła pytać o pełnomocnictwa do banku, a może by jakiegoś notariusza sprowadzić, aby uporządkował wszystkie sprawy.

Jeśli coś z tych spraw jest do załatwienia to już jest na to pora.
AgusiaTi napisał/a:
lekarka środowiskowa. Czy Ona jest w stanie jakoś ulżyć?

chyba pielęgniarka
AgusiaTi napisał/a:
Chociażby dać jakieś środki przeciwbólowe? Jakie "moce" że tak powiem ma Pielęgniarka środowiskowa?

tu masz zakres obowiązków
http://www.pielegniarki.i...le/view/id/1057
Za bardzo nie pomoże. Bardziej są to takie obowiązki typu pokaże jak przebrać leżącego, jak umyć, może dać zastrzyk, założyć cewnik, takie bardziej ogólne, ulżyć w cierpieniu nie ulży, leków przeciwbólowych nie przepisze i nie przyniesie.
AgusiaTi napisał/a:
że Mama nie doczeka do hospicjum.

może niestety, do hospicjum przeważnie są długie kolejki.
AgusiaTi napisał/a:
Co ja mogę robić w takiej sytuacji? Ile można nie utrzymywać pokarmów i płynów? Czy mamy czekać w domu na najgorsze? Czy dać już spokój i nie męczyć Mamy, jak powiedział mi jeden z lekarzy i faktycznie zostać z Nią już w domu?

Raczej to już czas, żeby mama spokojnie doczekała swoich dni w domu, w łóżku, w spokoju i ciszy.
Jesteś w tej chwili w trudnej sytuacji bo nie masz zabezpieczenia lekarskiego (hospicjum). Możesz poprosić o wizytę domową lekarza rodzinnego, żeby do momentu opieki hospicyjnej On ogarnął temat i zabezpieczył mamę w odpowiednie leki. Możesz w sytuacji nagłej wezwać pogotowie, uprzedzam, przyjadą ale pomogą doraźnie. Do jedzenia nie zmuszaj ale chociaż picie, butelka z dziubkiem, picie ze słomki, nutridrinki, jakieś kaszki, jedzenie ze słoiczków dla dzieci, po troszeczku.
AgusiaTi napisał/a:
Czy uświadamiać Mamę?

Sama to musisz wiedzieć ale tak jak napisałam wyżej, jeżeli mama chce uregulować stan prawny to zrób to.
AgusiaTi napisał/a:
Czy ja mam prawo odbierać Jej tą nadzieję, czy do końca mówić, że jeszcze będzie okay?

Nadziei się nie odbieraj, mów tyle ile mama chce wiedzieć ale nie obiecuj, że będzie dobrze tylko, że będziesz z Nią, że nie pozwolisz Jej cierpieć i będziesz robiła wszystko żeby ulżyć.
AgusiaTi napisał/a:
bo Ona nie radzi sobie kompletnie z najprostszymi czynnościami.

Mamy już nie można zostawiać samej.

Trzymaj się Agusiu i dużo sił.
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-09-29, 16:28   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi,
Strasznie ciężka sprawa. Jeżeli jest stan taki jak piszesz to powiedz wprost lekarzom, że boisz się w takim stanie mamę zabrać do domu, że mama nie je, non stop wymiotuje, nie oddaje moczu, że dla Ciebie jest to nie do ogarnięcia i boisz się, że jak coś się zacznie dziać to Ty sobie nie poradzisz. Powiedz, że będziesz załatwiała hospicjum domowe to wtedy będziesz miała pomoc lekarską i mama będzie mogła być w domu a w tej chwili boisz się tego co może się dziać z mamą.

pozdrawiam
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-09-29, 07:59   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi napisał/a:
Pytanie 1. - czy te powyższe objawy, postępowanie lekarzy może świadczyć, że zbliża się najgorsze? Czy tylko panikuje, bo nikt nie chce mi nic powiedzieć przed kontrolą TK.

Niestety ale jest znaczne pogorszenie stanu mamy, na to wygląda, że ogromne wodobrzusze, które uciska wewnętrzne organy i powoduje niedrożność, nerki już odmawiają posłuszeństwa, za chwilę może tak samo być z wątrobą, już zapewne jej stan jest słabszy.
AgusiaTi napisał/a:
czy naprawdę przed TK nie można usunąć płynów? Skoro zwraca wszystko, co weźmie do buzi?

Nic nie da usuwanie płynów, w mamy stanie będzie za chwilę znowu narastał. Nawet jak usuną to wróci ponownie i może to być po paru godzinach/ na drugi dzień.
Podejrzewam, że mamy stan jest już zły, lekarze czekają, podają co mogą ale nie chcą narażać mamy na dodatkowe cierpienie.

Agusiu chcę się mylić z oceną ale nie wygląda to za dobrze i wszystko się może wydarzyć. Tu nie ma znaczenia najbliższe TK, to chodzi o postęp choroby i organizm się już wyczerpuje.

Trzymaj się i sił życzę.
  Temat: Rak jajnika zaawansowany
marzena66

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 12634

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-09-09, 16:48   Temat: Rak jajnika zaawansowany
AgusiaTi napisał/a:
że jeśli wodobrzusze się cofnie po chemii, a co jeśli nie?

To stan będzie się coraz bardziej pogarszał, będą uciski na narządy, będą kłopoty z oddechem.

poczytaj proszę tutaj http://www.onkonet.pl/dp_oppal_wodob.php

pozdrawiam
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group