Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
missy
Odpowiedzi: 66
Wyświetleń: 18946
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-02-05, 12:26 Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
Małgoś, kobieta to nie piersi :-)
Najważniejsza sprawa to zmaksymalizować skuteczność leczenia. Postaraj się nastawić w głowie na radykalne działanie, które usuwa raka z Twojego organizmu. A po operacji to będziesz się musiała dobrze zrehabilitować, porozciągać i tak dalej więc nie nastawiaj się przede wszystkim na obowiązkowy szok. Jak będzie to jakoś z nim powalczymy - a może nie będzie? Może najpierw poczujesz ulgę, że to już po i że możesz działać dalej?
Ściskam, M. |
Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
missy
Odpowiedzi: 66
Wyświetleń: 18946
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-02-05, 11:15 Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
Przede wszystkim powinnaś mieć takie procedury jak przy "normalnym' raku piersi: operacja piersi i zabieg w obrębie węzłów pachowych. O tym czy jest możliwa biopsja wartownika po limfoscyntygrafii musi zadecydować lekarz. Być może trzeba będzie usunąć i przebadać więcej węzłów.
U Ciebie ze względu na mutację operacja piersi musi oznaczać mastektomię, to już wiesz. Po mastektomii ( z czystymi marginesami cięcia) nie ma wskazań do radioterapii tej okolicy.
Natomiast wynik z węzłów zadecyduje o dalszym leczeniu - w przypadku przerzutów stosuje się cth ( nawet jak nie ma mutacji). Sądzę, że w przypadku czystych węzłów warto skonsultować się z innym ( dużym, doświadczonym ośrodkiem) czy chemia jest bezwzględnie wskazana w przypadku raka o takim profilu jak Twój ( hormonozależny i małe KI67).
Hormonoterapia na pewno, ale tak jak wcześniej pisałyśmy z gabą trzeba przemyśleć sprawę usuwania jajników i jajowodów ( mutacja zwiększa ryzyko zachorowania na raka tych narządów).
Wiem, to wszystko jest bardziej niż trudne, ale właściwe leczenie jest po prostu konieczne.
Myślę i pozdrawiam, M. |
Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
missy
Odpowiedzi: 66
Wyświetleń: 18946
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-02-05, 09:04 Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
Co do wpływu na leczenie - bardzo często tę mutację mają guzy trójujemne i wówczas chemia jest podstawą leczenia uzupełniającego. Ty masz wyjątkowo "dobry" profil guza: hormonozależny i niziutkie KI67 ( trójujemne osiągają często wartości od np.70% w górę). Dlatego ryzyko rozsiewu nie jest podwyższone. Tzn. ja nie znalazłam niczego mówiącego o gorszych rokowaniach w przypadku samej mutacji BRCA1. Ona wpływa na podwyższone ryzyko zachorowania a nie na przebieg choroby.
Cytat: | In summary, breast cancers in BRCA1 and BRCA2 mutation carriers differ at presentation from those in women with sporadic breast cancer. Outcomes in carriers of BRCA1 mutations, a large majority (85%) of whom received adjuvant chemotherapy, were similar to outcomes in patients with sporadic disease. Risk of distant recurrence and death was significantly higher in BRCA2 mutation carriers when compared with those with sporadic disease in univariable analyses, a difference that resulted from the presence of more adverse tumor characteristics at diagnosis in mutation carriers. Our observations suggest that BRCA mutation carriers diagnosed with breast cancer who receive standard adjuvant treatment may fare as well as those who do not carry mutations of the same age who present with similar cancers. |
http://ascopubs.org/doi/f...co.2010.33.0068
Ale może gaba coś tu lepiej uściśli.
Z powodu tego podwyższonego ryzyka zachorowania na raka piersi i jajników zaleca się obustronną mastektomię a później również usunięcie jajników i jajowodów. Nieprecyzyjnie wczoraj napisałam o hormonoterapii - ona powinna być zastosowana z powodu hormonozależności, ale najpierw trzeba rozważyć usunięcie jajników. A hormonoterapia potem bo nie tylko jajniki produkują hormony. |
Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
missy
Odpowiedzi: 66
Wyświetleń: 18946
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-02-04, 22:06 Temat: Rak inwazyjny zrazikowy |
Obustronna mastektomia - tak. Wykonuje się również przy BRCA1( w późniejszym etapie) usunięcie jajników i jajowodów - plus Twój guz jest hormonozależny i sądzę, że ta ścieżka powinna zostać obrana a nie hormonoterapia. Guz nie jest trójujemny i nie wiadomo jak wyjdą węzły, ale ze względu na mutację chemia powinna być. |
|