1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
monia...
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703033
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-04-09, 22:08 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
konstantyna przyjmij wyrazy wspolczucia. Moj brat tez odszedl spokojnie, dwa głebokie wdechy i zasnol na wieki. Takze wygladal jakby spal.. tylko juz w takiej ciszy.. nie bylo slychac jego glosniego wdychania i wydychania powietrza wraz z takim bulgotaniem. I cisza w pokoju gdy juz nie chodzil koncetrator powietrza. Przez ostatnie 3 dni chodzil prawie ciągle bo lekarz z hospicjum powiedzial zeby podawac mu go caly czas. Chociaz jak pytalam brata czy mu podlaczyc to kiwal glową ze nie, wiec robilam mu przerwy ale potem podlączalam znow bo myslalam ze jednak z nim bedzie mu lepiej. do dzis mam w uszach dzwiek tej ,,maszyny,, . Dwa dni przed smiercią podawalam mu pic a pil przez kubek niekapek i zaczol cos do mnie mowic ale to bylo belkotanie i nie wiedzialam co mowi, pytalam kilka razy Mariusz co Mowisz bo nie rozumie on znow powtarzal cos ale ja ciagle niepotrafilam zrozumiec co i do dzis mnie to meczy co wtedy do mnie mowil:(. Dzien przed smiercią juz nic nie mowil, nie pil, moczylismy mu usta tylko, dostal gorączki i strasznie ciazko oddychal, ciagnol tak mocno powietrze ze az cala klatka piersiowa chodzila. Zgadzam sie z tym ze rodzina chorych na raka przezywając ten dramat powinna byc objeta opieką psychologa bo ja widze po sobie ze teraz z moją psychiką dzieje sie cos nie dobrego i zamierzam sie wybrac do specjalisty bo nie mogę sobie z tym poradzic. Dixi zycze wytrwalosci, trzymaj sie. Pozdrawiam Wszystkich |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
monia...
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703033
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-02-08, 16:32 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Wlasnie Moj brat 2 dni przed smiercią tez zaczol sie wyprozniac ze tez co chwile zmienialismy pampersa, a wszesniej przez tydzien nic i tez sie cieszylam ze organizm zaczol trawic, nie wiedzialam ze tak jest przed smiercią:(. Brat tez przez okres ktory juz lezal w domu i nie wstawal a trwalo to 2 miesiace to lezal i patrzal w sufit. Mowilam mu moze telewizor Ci wlacze, nie chcial nawet mu sie gadac nie chcialo.. chyba myslal o tym wszystkim, moze czul.. Potem jak pielęgniarki przychodzily podawac kroplowki, glukoze i manitol to brat prawie caly czas spal.. . Na dzien przed smiercią strasznie zaczol zle oddychac, ciagnol mocno powietrze.. i dostal gorączki, juz nie chcial pic i nie odpowiadal wogole jak sie do niego mowilo. oczy mial zapadniete pod powiekami.Rano wstalam z tatą przebralismy go po nocy, juz byl calkiem bezwladny i tata poszedl do apteki a w tym czasie przyszla pielęgniarka podac kroplowke. Tle co weszla zaczela mierzyc cisnienie to brat zaczol lapac powietrze, to byla chwila, pielegraniarka tylko powiedziala prosze zadzwonic do taty zeby nie wykupowal lekow i porzyszedl sie pozegnac, zadzwonilam i po telefonie juz odszedl, tata nie zdązyl.. a ja mam do siebie zal nie nie trzymalam brata w tym momencie za ręke! Jesli moge cos doradzic to w miare waszych mozliwosci bądzcie przy Swoich bliskich ile sie da, bo oni tego potrzebują. Ja nawet spalam Kolo mojego brata, zeby nie czul w nocy ze jest sam i ze jak bedzie czegos potrzebowal albo cos by sie dzialo to bede blisko niego. Tak bardzo mi go brakuje. Wiem co czujecie i zycze wam wytrwałosci.
[ Dodano: 2011-02-08, 16:45 ]
mam tez wrazenie ze brat czekal az przyjdzie pielegniarka i odejdzie przy niej, tak jakby nie chcial Nas wystraszyc. Caly dzien poprzedni sie meczyl, calą noc, a jak tylko pielegniarka rano przyszla to po okolo 2 minutach zaczol odchodzic. Jeszcze krzyczalam prosze cos zrobic bo brat sie dusi lapie powietrze to spojrzala na mnie i powiedziala przykro mi ale nic sie juz nie da zrobic brat odchodzi. Najgorszy moment w moim zyciu...i ta bezslisnosc. Moj brat Mial 31 lat, zmarl dzien przed Swoimi urodzinami, nie doczekal..:(:(:(. |
|
|