1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Strach przed rakiem
nasturcja

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 25165

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-09-20, 22:51   Temat: Strach przed rakiem
Yhy.O Święta Naiwności Twoja i moja! Ale przetrwamy, obie i wielu z nas tutaj...
A taki brzdąc to super sprawa, fajnie, że masz malucha, to potężny kopniak, by być.
Złe pójdzie i będzie lepiej.
A kysz, a kysz !
  Temat: Strach przed rakiem
nasturcja

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 25165

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-09-19, 21:17   Temat: Strach przed rakiem
mery, masz rację poddawać się nie wolno.
W swego czasu dość kultowej piosence "You in the Army Now" był w tle taki wściekły wrzask kaprala " wstań i walcz". Jak mnie dopada chęć zwiana do jakiejś ciemnej jaskini, gdzie za diabła mnie nikt, ani nic nie znajdzie, to projektuje mi się w głowie właśnie ten wrzask, więc posłusznie staję na nogi i dalej walczę.
Tylko zupełnie nie wiem, czemu słucham kaprala :)
A tak serio:
Mam głębokie przekonanie, że rzeczy nie dzieją się po nic. Wiem, trochę New Age powiewa, ale to nie to.Wszystko, co nas spotyka, nawet to, co złe niesie w sobie coś pozytywnego, choć bywa, że trzeba dobrze wytężać wzrok, by to dobro dojrzeć. Czasem jest to lekcja do przerobienia, czasem doświadczenie wzmacniające psychikę, czasem przyczynek do radykalnej zmiany w życiu, a czasem sprawdzian, który mamy szansę zdać z wynikiem celującym. To trudne doświadczenia, ale nikt nie obiecywał nam, że życie będzie lekkie.
Doświadczam pozytywu w chorobie mojej Mamy: Bardzo złe kontakty, a w zasadzie ich brak - uległy diametralnej zmianie.Mama, mimo,że nie wie jaki jest stan obecny i rokowania, w chorobie stała się jakoś bardziej Mamą niż dotąd, jest cieplejsza ( a bardzo różnie z tą maminym ciepłem bywało), ja zaś straciłam wobec niej sporo uporu i zaciętości. Nastały kontakty takie, jakie zawsze chciałam mieć. Mam świadomość,że zapewne, z uwagi na chorobę na krótko. Ale są, a radość z tego wydaje się obopólna.
I odkryłam magiczną formułę, tym razem na siebie: gdy zaczynam się irytować na Mamę ( a zdarza się, bo my dwie osobowości dominujące) odchodzę na bok i nakazuję sobie : " znajdź w sobie to , co najlepsze, no, już!"
Skutkuje, naprawdę skutkuje: irytacja mija, a wraca ciepło.
Magiczne to jak dla mnie, naprawdę magiczne.
Pozdrawiam :)
  Temat: Strach przed rakiem
nasturcja

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 25165

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-09-18, 21:29   Temat: Strach przed rakiem
No, mówię madziulena,że tfu, paskudny czas nastał. Ale wiesz co? Będzie lepiej. Na pewno, bo wszystko ma swój początek i koniec. Horrory też.
Na razie stres wgniata w ziemię, ale trudno, przetrwamy.
  Temat: Strach przed rakiem
nasturcja

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 25165

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-09-17, 22:06   Temat: Strach przed rakiem
O rany, myślałam, że ten strach przed nowotworem to tylko u mnie się zagnieździł.Po diagnozie u Mamy i po lekturach dopadła mnie carcinofobia w najczystszej postaci. To znaczy, nasiliła się , bo jak sądzę, miałam ją od dawna.
Jako paradoks obieram to,że muszę zmierzyć się z tematem, który zawsze budził mój strach, taki, że unikałam wszelkich informacji na temat nowotworów, nie oglądałam filmów, gdzie bohater ma problemy onkologiczne itd, itd.
Teraz dotykam tego strachu wręcz fizycznie, a przy okazji paru innych dość dramatycznych spraw, więc w sumie nawet bym się nie zdziwiła, gdyby psychika siadła, ale staram się trzymać w garści.
Nie wiem, czy to zasada samospełniającego się proroctwa, ale ostatnio wszystko, co budziło mój lęk zdarza się w realu. Jakiś paskudny czas nastał...
Biorąc pod uwagę mojego ogólnego pecha, zapewne w najbliższym czasie będę musiała oddać z pięć skoków spadochronowych, bo też się boję, mimo, że z drugiej strony perspektywa okiełznania akurat tego lęku kusi.
A ponieważ wszystko co złe właśnie mi się obecnie nad głową przetacza, to zostanie chyba tylko lęk przed rakiem i te piekielne skoki :)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group