1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
nowa1504
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-10, 11:48 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
Moim zdaniem nie wolno dopuścić do tego, żeby chory cierpiał psychicznie. O bólu fizycznym już tyle w Polsce wiemy (chociaż jeszcze o wiele mniej niż w innych krajach europejskich) - wiemy, że trzeba tak dobrać leki, żeby nie bolało! Tak samo należy postępować z bólem psychicznym - chory nie musi cierpieć. W Polsce wciąż jednak panuje przekonanie, że u psychitary leczą się wariaci!
Ja wiem, że moja mama cierpi na mega depresję i myślę, że zrobiłam już na prawdę dużo, żeby jej pomóc, jest pod opieką bardzo dobrego psychiatry, niestety leczenie zaczęliśmy zbyt późno... Obawiam się, że leki nie zdążą zadziałać, zanim jej stan całkowicie się pogorszy.
Przykre to jest bardzo, ale chyba jednak nie pozostaje mi nic więcej, jak tylko pogodzić się z tym i zaakceptować. |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
nowa1504
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-10, 10:12 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
Mama nie cierpi z powodu bólu, ponieważ na tą chwilę ma dobrze dobrane leki przeciwbólowe (morfinę). Cierpi jedynie jej psychika - z każdym dniem jest coraz słabsza i to dodatkowo napędza strach i rozpacz.
soja, zgadzam, się z tobą, że najważniejszy jest chory, ale ja tak bardzo chciałabym jej pomóc, że popadam w paranoję. Nie potrafię zostawić jej takiej płaczącej i rozpaczającej i nie umiem się z tym pogodzić.
Ale cóż, wygląda na to, że będę musiała - macie rację - trzeba pozwolić choremu odchodzić "po swojemu" i zaakceptować jego wybór. Dziękuję za rady - tego mi było trzeba! Mam jeszcze taką malutką nadzieję, że jednak antydepresanty zaczną działać, chociaż troszeczkę... |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
nowa1504
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-08, 16:35 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
Dziękuję za rady. Cztery dni temu psychiatra zalecił właśnie zwiększenie leku - podajemy teraz dwa razy dziennie. Mówił, że jeżeli za dwa tygodnie nie będzie poprawy, to zmienimy lek. Najgorsze to czekanie. |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
nowa1504
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-08, 11:44 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
"Pomóżcie mi odejść" - to są ostatnio najczęściej wypowiadane słowa przez moją mamę. Choroba jest bardzo zaawansowana, z odległymi przerzutami, leczenie zakończone.
Mama całkowicie się załamała - nie chce już żyć. Psychiatra przepisał antydepresant - Cymbalta - podobno bardzo skuteczny - mama bierze go już trzy tygodnie i żadnej poprawy nie widać. Ostatnio dostaje również relanium, żeby się wyciszyła i nie płakała całymi dniami, ale to też na niewiele się zdaje.
Stan fizyczny mamy nie jest jeszcze najgorszy, ale ona nie chce wstawać z łóżka - całymi dniami leży, nie chce jeść, nic ją nie interesuje.
Dzisiaj nawet na nią nakrzyczałam, bo nie mogę już patrzeć na to jej umartwianie się. Ludzie walczą o każdy dzień życia, o każdy oddech, cieszą się, że mogą spędzić jak najwięcej czasu z rodziną: z mężem, dziećmi, wnukami, a ona chce już umierać. Tłumaczę, że idą Swięta, że trzeba się cieszyć z tego, co się ma, proszę, żeby się pozbierała, bo chciałabym, żeby moje dzieci zapamiętały ją taką, jaką była kiedyś - uśmiechniętą i pełną życia, a nie wołającą "pomóżcie mi odejść".
Co jeszcze można zrobić w takiej sytuacji? Nie wiem ile czasu nam zostało, ale jeżeli to ma być kilka miesięcy, to patrzenie na nią w takim stanie wykończy nas wszystkich.
Wiedziałam, że będzie ciężko, ale nie spodziewałam się, że aż tak. |
|
|