Autor |
Wiadomość |
Temat: Erin29 - komentarze (vf7) |
olaczek
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 60643
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-09-24, 20:54 Temat: Erin29 - komentarze (vf7) |
erin29 napisał/a: | Dzięki DSS ty zawsze znajdziesz złoty środek |
..i tego masz się trzymać ...
"smerfa smutasa" zostaw na później
p/s kurcze a był taki |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny, przerzuty do wątroby |
olaczek
Odpowiedzi: 403
Wyświetleń: 219148
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-09-24, 20:45 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny, przerzuty do wątroby |
ja100 napisał/a: |
w następnym tygodniu TK, MR itd...
oj jestem ciekawa czy ten dziad się cofnął, czy zapier... do przodu?
|
prawym sierpowym go ....
nie ma innej opcji, musi się cofnąć |
Temat: Nowotwor dotknal najblizszych_ tyle sie nie wydarzy juz |
olaczek
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 7651
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-24, 20:23 Temat: Re: Nowotwor dotknal najblizszych_ tyle sie nie wydarzy juz |
Boston07 napisał/a: | Z doświadczenia wiem, że taka sytuacja – umierający rodzic, powoduje nasilenie różnych emocji. Ja sobie z tym radzicie? Czy są rzeczy, które chcecie wyznać, a może takie, które chcecie wykrzyczeć, a nie robicie tego, bo on/ona jest chory?
|
Kiedy słyszymy diagnozę - świat się wali, zawalił się i mój. Płacąc spore koszty udało nam się (mnie i mamie) przejść przez trudne dni. Mamy szczęście, wyrwałyśmy losu trochę czasu, oby jak najwięcej ...
Mam koleżankę, wspaniałą, mądrą, inteligentna kobietę. Jest naprawdę niesamowita. Spotkanie jej było ważnym momentem w moim życiu. Dzieli nas kilkaset kilometrów, ale łączy podobna wrażliwość. Jest lekarzem, więc bardzo świadomie przeżywała chorobę i odejście swojego taty, także lekarza. Ale całe nasze doświadczenie, wiedza, umiejętności nie znaczą zupełnie nic wobec raka ...
Do dziś przechowuję jednego z jej emali. Mam nadzieję, że nie będzie miała mi za złe, jeżeli go zacytuję:
Niestety u mnie coraz gorzej i gorzej. Tato cierpi, a my wszyscy razem z nim. Bierze leki p/bólowe, ale ogranicza je niepotrzebnie, bo wciąż mu się wydaje, że przecież tak naprawdę ich nie potrzebuje, bo przecież to jest stan przejściowy, objaw uboczny radioterapii itp. A potem zaczyna boleć, nie chce przejść tak od razu, pojawia się cierpienie i strach. Wczoraj bardzo się przestraszyłam, że tato zacznie płakać! Mój ojciec, którego nigdy nie widziałam we łzach... Na szczęście się opanował, bo chyba serce by mi pękło z żalu i bezsilności. Okropne.
Łapię się na tym, że uciekam. Uciekam do swojego mieszkania, uciekam w swoje myśli. Nie chcę myśleć o jego chorobie i umieraniu. Nie mogę znieść tego, że stał się innym człowiekiem. Kompletnie skoncentrowanym na sobie i swojej chorobie. Nie można z nim rozmawiać o niczym innym. Tylko o bólu, kaszlu, zaparciach, biegunkach, duszności, bezsenności... Nic go nie interesuje ponad to. A przy tym wszystkim ma nadzieję. To nic, że jest tak kiepsko, że go boli, że ledwo się rusza, że z trudem mówi. To nic, że ma wiedzę, bo przecież jest lekarzem! On ma nadzieję, że to kwestia kilku dni i poczuje się lepiej. A te wszystkie objawy to objawy leczenia: chemio- i radioterapii. A ja nie umiem grać w tę grę! To znaczy oczywiście nie mówię mu prawdy, ale też coraz gorzej kłamię...
Sama nie wiem (pewnie nikt nie wie) czy lepiej gdy ktoś bliski umrze nagle, czy gdy gaśnie powoli. Niby wtedy człowiek się przyzwyczaja, ma czas na akceptację, ale czy nie lepiej pamiętać tego kogoś gdy był zdrowy i normalny, niż musieć patrzeć jak się zmienia i marnieje pod wpływem choroby?
Och, wiem ile w tym liście egoizmu! Wstydzę się tego. Wiem, że za mało myślę o nim, o tym, co on czuje, za mało mu pomagam. Za mało jestem z nim i kiedyś będę tego żałować. Tylko, że nie potrafię inaczej. Bo mam wrażenie, że wtedy się rozsypię na kawałki
ta choroba bardzo nas zmienia ... później już nic nie jest takie samo ... |
Temat: Rak piersi przewodowy / wewnątrzprzewodowy |
olaczek
Odpowiedzi: 92
Wyświetleń: 44305
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-09-11, 11:17 Temat: Rak piersi przewodowy / wewnątrzprzewodowy |
Tamoksyfen nie powinien być podawany w przypadku osób, które mają skłonności do stanów zapalnych żył / żylaków. Jeżeli mama takich problemów nie ma powinno być OK. |
Temat: lęk przed nawrotem raka |
olaczek
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 15163
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-11, 09:27 Temat: lęk przed nawrotem raka |
absenteeism napisał/a: |
Wszystko jest kwestią dobrania odpowiednich leków w odpowiedniej dawce - niestety bez wizyty u lekarza nie da się tego zrobić. |
Tak właśnie jest, obecnie dostępne są nowe generacje leków, skuteczne i dające mało objawów ubocznych.
Warto:
1. wybrać dobrego lekarza psychiatrę -lekarze rodzinni nie zawsze znają najnowsze leki.
2. dać sobie (i lekarzowi) trochę czasu, leki nie dzialają do razu, czasami też lekarz musi zwiększyć dawkę lub zmienić lek. |
Temat: Rak piersi zrazikowy |
olaczek
Odpowiedzi: 262
Wyświetleń: 95011
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-08-22, 18:54 Temat: Rak piersi zrazikowy |
gaba napisał/a: | Chodzenie z chłonką nie jest niebezpieczne ale niewygodne, wydaje mi się że u Babci jest jej relatywnie mało, dlatego nikt nie mówi, że to jest b. indywidualne, jedne mają spokój po 2 ściągnięciach niewielkiej ilości, inne do 2 miesięcy co 2-3 dni muszą mieć ściągane. Chora czuje że się zebrał. |
Chłonka potrafi się zbierać bardzo długo. Mojej mamie USG wykazywało jeszcze kilka miesiecy (ponad 6) po operacji.
Masaż, ćwiczenia i czas, tego babcia potrzebuje. |
Temat: Rak piersi zrazikowy |
olaczek
Odpowiedzi: 262
Wyświetleń: 95011
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-07-19, 14:01 Temat: Rak piersi zrazikowy |
Spróbuj tutaj
Tomiczek Anna, lek. med. Spec. onkolog. Gabinet
40-952Katowice,Żelazna 1
Tel.: 32 201 62 08
Jest z-ca ordynatora na Raciborskiej
co do operacji
już ci polecałam dr Gruszkę jest ordynatorem w Mikołowie
prywatnie przyjmuje m.in tutaj
http://www.ziebaclinic.pl...niew_gruszka,14
i tutaj
Gruszka Zbigniew, dr nauk med. Spec. chirurg
40-240 Katowice,1 Maja 88
Tel.: 32 255 51 18
[ Dodano: 2011-07-19, 15:05 ]
Agnieszka00 napisał/a: | Lekarz niesamowity. Wizyta trwała nie dłużej niż 1,5 minuty. Doktor:
- zasugerował, że nie życzy sobie mojej obecności,
- nie obejrzał wyników tylko samą kliszę z MM i nie miał ich w komputerze,
- kazał się babci rozebrać i palnął tylko: "Do mastektomii, nie da się ocalić piersi",
- na moje pytania co w przypadku chorób współistniejących powiedział: "Skoro nie chcą Panie mastektomii to proszę czekać aż babcia umrze na rozsiew raka" (?!),
- powiedział, że sprawa jest BARDZO pilna i wszystko trzeba załatwiać NATYCHMIAST (wprowadzając babcię w ekstremalne przerażenie),
- spytał gdzie wolimy operację: w Sosnowcu czy w Katowicach; spytałam gdzie sugeruje, polecił szpital MSWiA w K-cach.
Koniec wizyty.
Jesteśmy zdruzgotane.
|
jakoś mnie to nie dziwi
My wczoraj byłyśmy na wizycie kontrolnej i pani onkolog cały czas podkreślała, że już kończymy wizytę , bo ma jesze 10 pacjentów i jest zmęczona !!!. Chociaż - co prada, to prawda, pacjentów pierwszo- razowych przyjmowała 20 minut. |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
olaczek
Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 33454
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-07-18, 08:39 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
figa,
trochę za długo milczysz, odezwij się ... |
Temat: Rak piersi zrazikowy |
olaczek
Odpowiedzi: 262
Wyświetleń: 95011
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-07-11, 18:00 Temat: Rak piersi zrazikowy |
Nie wiem czy jest to dobre rozwiązanie w przypadku babci, ale ja byłam bardzo zadowolona ze szpitala w Mikołowie. Po pierwsze nie wypisują po mastektomii na 2-3 dzień - mama była prawie 2 tygodnie. Od następnego dnia po operacji miała rehabilitację i masaż limfatyczny. Pascjentka wychodzi dopiero, gdy jest dobrze. Dobra opieka - dietetyczka pani Irenka dopieszcza i dba o pacjentów. |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
olaczek
Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 33454
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-07-10, 17:01 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
figa23 napisał/a: | Dziękuję bardzo .
ierzę w to, że jeśli tylko moja psychika się nie podda to jakoś wyjdę z tego.
|
figa co znaczy jakoś?
proszę mi tu nie jakościować !
czytałaś Dewey. Wielki kot w małym mieście" Autor: Vicki Myron, Bret Witter ? jeżeli nie to proszę uzupełnić braki czytelnicze
zacytuję za W. Szymborską
tego się nie robi kotu.
do pionu figa, bardzo proszę |
Temat: O co mi chodzi??? Jak sobie poradzić w nowej rzeczywistości? |
olaczek
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 13447
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-10, 15:22 Temat: Re: O co mi chodzi??? Jak sobie poradzić w nowej rzeczywisto |
Zebra napisał/a: | Nie ma Jej - nie ma mnie... Projekt zakończony, inaczej niż planowałyśmy i co teraz? |
Zebra jesteś, ciągle jesteś ... z mamą w sercu.
Masz wspomnienia dobrych, ciepłych chwil ... I kiedy już się z nią pożegnasz, za pewien czas będziesz znowu doceniać smak dobrej herbaty, powiew wiatru, zapach kwiatów. Będzisz smakować życie .... dla Twojej mamy.
|
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
olaczek
Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 33454
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-25, 07:49 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
figo,
co u ciebie? kilka dni nie zaglądałaś na forum, jak się czujesz?
co u niebieściucha ? zajrzyj do moich futer
http://niebiesciuchy.blogspot.com/ |
Temat: Nasze forum na Facebooku |
olaczek
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 9700
|
Dział: Życie Forum Wysłany: 2011-06-20, 20:09 Temat: Warto zobaczyć |
do zobaczenia na koncie DSS Facebooku
Chemia
Rak intymnie
Niezwykły zbiorowy portret ludzi chorych na raka – ich uczuć, myśli, nadziei i przeżyć. Chwilami smutna, refleksyjna, a chwilami zabawna opowieść o sile i znaczeniu wsparcia drugiego człowieka. Nagrodzony Prix Europa 2009 w Berlinie film dokumentalny Pawła Łozińskiego.
Film stanowi niekonwencjonalny zapis spotkań i rozmów różnych ludzi poddawanych chemioterapii na Dziennym Oddziale Chemioterapii. Pokazuje parę godzin przeżytych niejako poza czasem z życia chorych na raka. Trochę smutna, trochę refleksyjna, a czasem nawet zabawna opowieść o chorych i zdrowych, o tym, jak wzajemnie się wspierają.
Autorzy uświadamiają, że nie sposób przez tę chorobę przejść samotnie. Ich opowieść niesie nadzieję, że dzięki bliskości drugiego człowieka można niekiedy wygrać walkę z rakiem.
Polska 2008, 58 min
Reżyseria: Paweł Łoziński .
.
[ Dodano: 2011-06-20, 21:13 ]
lub tu
http://www.tvp.pl/vod/dok.../chemia/4280749 |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny, przerzuty do wątroby |
olaczek
Odpowiedzi: 403
Wyświetleń: 219148
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-20, 18:59 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny, przerzuty do wątroby |
sonia21 napisał/a: | nie napiszę kto bo zaraz bym dostała od DSS ostrzeżenie |
|
Temat: fizykoterapia i sanatoria |
olaczek
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 35965
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-06-20, 09:03 Temat: fizykoterapia i sanatoria |
Napisałam do Rosomaka
onkologia (po leczeniu raka piersi oraz krtani)
Ustrońskie Centrum Rehabilitacji Onkologicznej i Limfologii "Rosomak"
ul, Zdrojowa 2, 43-450 Ustroń
tel + 48 33 854 25 37 w. 611
email: ucrol@uzdrowisko-ustron.pl
jak będę miała więcej informacji to wkleję |
|