Tylko ciągle przywołuję w pamięci ostanie tchnienie, wyraz twarzy. Analizuję ostanie dni, wypowiedziane zdania, gesty i zastanawiam się czy aby czymś Jej nie zasmuciłam, albo nie zrobiłam przykrości? Nigdy się tego nie dowiem, a będę musiała żyć z nieświadomością.