1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Moja mama umiera |
soja
Odpowiedzi: 114
Wyświetleń: 68143
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-05-13, 17:45 Temat: Moja mama umiera |
Avaler, jak tam mama ? |
Temat: Moja mama umiera |
soja
Odpowiedzi: 114
Wyświetleń: 68143
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-05-11, 23:38 Temat: Moja mama umiera |
Avaler , moja mamusia zmarła na raka piersi niecałe 6 miesięcy temu i powiem ci, że to cholernie boli . Czasem boli tak bardzo, że aż człowieka zatyka jakby zaraz miał się udusić . Ja narazie nie dam rady myśleć o jakichś miłych chwilach z mamą . Zero dobrych wspomnień . Za dużo we mnie bólu i złości na to , że jej już nie ma . Mam teraz bardzo często tak, że jak widzę matkę z córką ( niezależnie od wieku ) to zżera mnie zazdrość . Jestem wściekła na cały świat, że to nie ja idę z moją mamą śmiejąc się radośnie . Że to nie ja z nią rozmawiam . Już nie mam się kogo poradzić . Nie mogę jej przytulić . Nie mogę chwycić za rękę . Nie mogę zobaczyć jej uśmiechu . Nie mogę patrzeć jak się starzeje i staje siwiuteńką babunią . Nie mogę powiedzieć mamusiu Kocham Cię . Nie mogę nic . Bo jej już nie ma . Jak sobie teraz przypomnę jej agonię i śmierć ( a pamiętam wszystko ze szczegółami ) to mi się serce zwija do wielkości fasolki . To tak jakbym się przenosiła do jakiegoś koszmaru na jawie . Kiedy widzę jakąś starszą panią to wyobrażam sobie jak moja mamusia wyglądałaby na starość . Kiedy coś kupuję to zastanawiam się czy jej by się to podobało . Zanosząc kwiaty na grób, zawsze biorę tylko takie jakie lubiła . Kiedy już nie mogę wytrzymać z tęsknoty wyciągam z mojego ukrytego schowka koszulę w której zmarła mama ( są na niej ślady krwi i jest przecięta wzdłuż, bo tak było łatwiej mamę rozebrać po śmierci ) i się do niej przytulam . Pewnie ktoś sobie pomyśli - wariatka, ale to mi daje na chwilkę poczuć się bliżej mamy . To samo robię z peruką, którą nosiła w trakcie chemii . Przytulam do serca , zamykam oczy i wyobrażam sobie, że głaszczę głowę mojej mamy . Jej śmierć to najgorsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała . Ból jest nie do opisania . I z czasem wcale nie jest lepiej . Ciągle boli, a tęsknota jeszcze się powiększa . Trudna droga przed tobą niestety i jest ona cholernie trudna . Życzę ci mnóstwa siły, bo będzie ci bardzo potrzebna . |
|
|