Autor |
Wiadomość |
Temat: pierwotny rak wątroby HCC |
sun
Odpowiedzi: 183
Wyświetleń: 163030
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2016-12-13, 11:01 Temat: pierwotny rak wątroby HCC |
|
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-12-09, 14:24 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Marzenko, tęcza - dziękuję |
Temat: Rak trzustki - Matrifen |
sun
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6022
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-12-05, 06:41 Temat: Rak trzustki - Matrifen |
Witaj Magdo, niestety nie pomogę Ci w kwestii duszności bo za mało wiem. Napewno wypowie się ktoś kompetentny. Mogę jedynie potwierdzić, że te plastry przykleja się na załadkę. Mojemu tacie przyklejaliśmy kolejny na ok 12 godzin przed zdjęciem poprzedniego. Jak tłumaczył nam lekarz, to po to aby utrzymać odpowiednie stężenie leku w organizmie. Mój tata na duszności nie cierpiał. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-12-05, 06:33 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Dziękuje za ciepłe słowa.
Wczoraj pożegnaliśmy tatę.
Obudziłam się dziś i pomyślałam "czy to wszystko wydarzyło się naprawdę?" Wygląda na to że tak. Teraz czuję, że dopiero się zacznie najgorszy czas. Muszę dziś do niego pojechać. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-12-02, 22:53 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Nie zdarzył się cud. Tata odszedł wczoraj późnym wieczorem. Historia jakich tu wiele prawda? Tylko główny bohater każdej z tych historii niezastąpiony i absolutnie wyjątkowy dla kogoś.
Przez cały okres jego choroby to forum było dla mnie bardzo ważne. Jestem wdzięczna, że mogłam wykorzystać ten kawałek wirtualnej przestrzeni dla siebie i pośrednio dla taty. Jestem wdzięczna innym osobom, które opisywał tu historie swoich bliskich. Kilka z tych wątków najbardziej podobnych do naszego znam niemal na pamięć. W końcu jestem wdzięczna tym którzy odpowiadali cierpliwie na moje pytania. Tylko dzięki temu miejscu wiedziałam, kiedy czas usiąść przy taty łóżku i czekać na ostatni oddech.
Jak napisała na początku DSS walczyliśmy o lata. Udało się wydrzeć 4 od początku fatalnej diagnozy, w ciągu których tata obserwował jak dorasta jego wnuk, pękał z dumy na Dniu Dziadka w przedszkolu, szlifował obcy język, odbył z mamą kilka fantastycznych podróży, które tak zawsze lubili. Zrobił wiele rzeczy, które wcześniej odkładał na "święte nigdy" z braku czasu. To był bezcenny czas. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że przez te 4 lata byłam z tatą tak naprawdę RAZEM więcej niż przez wszystkie poprzednie lata. To dzięki świadomości, że trzeba wykorzystać dosłownie każdy dzień. Za to słowo "dziękuję" jest niewystarczające. Jak się ogarnę to mam nadzieję wymyślić sposób aby się odwdzięczyć. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-26, 09:14 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Od wczoraj tata jest już leżący. Mamy wypożyczone łóżko, materac. Lekarz przepisał - tak jak piszesz Madziu - Fentanyl w plastrach, dodał też lek na poprawę nastroju, ale nazwę sprawdzę dziś jak dojadę na miejsce. Widzę więc, że trafiliśmy na bardzo sensownego człowieka, o nic nie trzeba "walczyć", myśli trochę za nas.
Dzwoniłam rano do mamy, noc minęła spokojnie, tata połknął bez problemu poranne leki. Ale będziemy czuwać. Nie wierzę w to co się dzieje. Człowiek jest dziwnie skonstruowany.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za porady. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-24, 18:16 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Tata dostaje Tramal 100 w kroplach . Ok. 13 dostał 4 dawki, już o 16 ból wrócił. Madziu jest tak jak pisałaś, ten lek nie wystarcza. Mama zaraz zadzwoniła do HD. Wypytali o wiele rzeczy po czym kazali jej podać o tej 16.00 kolejne 4 dawki plus za jakiś czas 2 paracetamole. Zadziałało, tata poczuł ulgę. Wizytę lekarza zapowiedzieli na jutro na 10. Teraz śpi spokojnie. Mam nadzeję, że lekarz jutro pomoże. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-22, 16:58 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Dziękuję. Tak będziemy robić, tym bardziej, że kontakt z tatą jest znikomy. Dziś nie tylko mówić mu ciężko ale mam wrażenie, że nie rozumie w większości tego co my do niego mówimy. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-20, 18:29 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Lekarz z HD przepisał Tramal w kroplach. Kazał podawać w razie wystąpienia bólu. Podał mamie jaką dawkę (do 3 razy dziennie) . Wczoraj tata wziął krople po obiedzie, ból ustąpił na tyle, że wieczorem nie chciał leku. Dziś rano po obudzeniu był w tak fatalnym stanie, że nie mógł sam połknąć porannych tabletek - mama mu podała. Dodatkowo dała mu oczywiście Tramal. Po czasie zadziałał. Tata poczuł się lepiej. Może dodam, że dziś ból dotyczył brzucha, na głowę się nie skarżył.
Teraz chciałabym zapytać Was jak mamy podawać tacie Tramal. Co znaczy "podawać w razie bólu"? Czytałam w wielu wątkach, że leki p. bólowe należy podawać regularnie żeby działały. Czy to dotyczy tylko silniejszych leków? Widać, że kiedy tata zostanie bez dawki to potem niepotrzebnie cierpi zanim lek zadziała. Podawać przez 2-3 dni, odstawić i zobaczyć jak będzie się czuł? Nie za bardzo to rozumiem. Nie chcę też żeby brał lek "na zapas" bo przecież to silny i uzależniający środek. Jak do tego podejść poradźcie coś bardzo proszę.
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Rak trzustki |
sun
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 12565
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-20, 08:53 Temat: Rak trzustki |
Olu bardzo Ci współczuję |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-17, 16:54 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Jest gorzej. Tata bardzo słaby. Podniesienie do pozycji siedzącej to dla niego ogromny wysiłek. Przyjechałam rano, po kilku minutach rozmowy okazało się, że boli go głowa, brzuch tyle udało mi się wywnioskować z tego co mówił. Podałyśmy z mamą ibuprom. Po niecałej godzinie trochę odżył. Usiadł, porozmawiał z nami w miarę przytomnie. Wróciłam do domu. Mama mówi, że po obiedzie znowu osłabł położył się, śpi do teraz. Pytała czy coś go boli - zaprzeczył. Mówił, że huczy mu w głowie. Mam nadzieję, że to kryzys, który minie. Rozum podpowiada coś innego.
Jutro rano wizyta z HD. Ustaliłyśmy z mamą całą liste pytań. Żałuję, że nie mogę być przy tej wizycie. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-13, 21:58 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Bardzo dziękuję missy za wyjaśnienie co się będzie z tatą działo.
Sensej tata je wszystko i to w nienaturalnie dużych ilościach. Na opuchliznę bieże lek. 2 razy już go zmienialiśmy bo poprzednie nie skutkowały. Lekarz z HD powiedział podczas ostatniej wizyty, że przyślą tacie rehabilitanta i wolontariusza. Rehabilitant może w celu masowania czy innych zabiegów na te nogi? Tak myślę widziałam takie zabiegi kiedy tata był na paliatywnym. A wolontariusz? Nie mam pojęcia. Mama pytała co to będzie za osoba ale odpowiedź była mglista.
Bardzo Wam dziękuję jeszcze raz. Przesyłam pozdrowienia. |
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-13, 19:14 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Tata jest po konsylium. Weszli do gabinetu z mamą i udało mi się dowiedzieć tyle po ich wyjściu, że tata będzie się zgłaszał na oddział, podczas tej wizyty dostanie zastrzyk i chemię w tabletkach na 3 tygodnie, i tak co 3 tygodnie. Pierwsza wizyta na oddziale 2 grudnia. Czy po tym opisie można wywnioskować co to będzie za chemia? Oni żadnej nazwy nie zapamiętali niestety.
1 grudnia ma termin TK klatki piersiowej.
Były już 2 wizyty z HD. Tak jak się spodziewałam po tym co wyczytałam tu na forum - ludzie wspaniali. Rodzice jak twierdzą czują się teraz bezpieczni i zaopiekowani.
U taty pojawił się nowy problem - bardzo opuchnięte stopy i łydki. Poza tym bardzo bardzo dużo śpi tzn teraz już lepiej przesypia noce plus też kilkakrotnie kładzie się w ciągu dnia. No i osłabienie postępuje, bo ma coraz mniejszą ochotę na jakąkolwiek aktywność. Widzę go co kilka dni i dostrzegam, że tak jakby zapada się w siebie, jest coraz bardziej nieobecny.
Powiem szczerze, że nie mogę sobie wyobrazić tej chemioterapii. Boje się, że przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Proszę jeśli ktoś mógłby mi napisać czy w tej sytuacji chemioterapia może realnie tacie pomóc? - będę bardzo wdzięczna. Ja jestem oczywiście laikiem ale rozum mi podpowiada, że to leczenie go tylko jeszcze bardziej osłabi i sprawi, że stanie się szybciej niesamodzielny.
Przepraszam - założyłam ten wątek jako merytoryczny a zaczynam traktować go jak sposób na spuszczenie pary.
Pozdrawiam serdecznie czytających. |
Temat: D37.6 nowotwór wątroby(?) - są szanse? |
sun
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 28078
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-11-13, 07:43 Temat: D37.6 nowotwór wątroby(?) - są szanse? |
|
Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
sun
Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 44440
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-10-25, 12:15 Temat: rak jelita grubego przerzuty do płuc |
Cześć MMM:) dziękuję za pamięć i zainteresowanie. Prawdę mówiąc od kilku dni zbieram się żeby napisać co u nas.
Tata jest obecnie w domu po naświetlaniach. Jest samodzielny ale pamięć bardzo mu szwankuje. Blokuje telefon, rozłącza internet w komputerze potem nie pamięta co i kiedy wcisnął, robi mnóstwo błędów w codziennych czynnościach, zamienia wyrazy. Ma zaburzony rytm dzień-noc. Dokucza mu niedowład lewej ręki i ma widocznie opadniętą lewą stronę twarzy. Jest osłabiony fizycznie ale tu główny problem tkwi w nogach. To tyle o samopoczuciu taty.
Czekamy w kolejce na rejestrację w HD. Swoją drogą skorzystałam z podpowiedzi Madzi i załatwiłam skierowanie z oddziału paliatywnego, na którym tata przebywał na czas naświetlań. Okazało się jednak, że skierowanie musi być na druku z kodem kreskowym (było na zwykłej kartce) więc i tak trzeba było się przebić przez przychodnię w rejonie. Może komuś nieobeznanemu (jak ja) ta informacja się kiedyś przyda.
Ordynator z paliatywnego powiedział, że tata jest biologicznie w dobrym stanie cokolwiek to znaczy i zasugerował konsultacje u chemików. Tak zrobiliśmy. Ustalenia są takie że 3 listopada jest konsylium i zdecydują czy tacie zaproponują chemioterapię. Pani docent wstępnie orzekła, że tata wszystkich możliwości jeszcze nie wyczerpał i bardzo możliwe, że "coś" mu zaproponują. Dla niego to COŚ jest niezmiernie ważne i trzyma się bardzo tej myśli.
Ja się powoli sypię ale tylko w środku. Przeczytałam wiele podobnych wątków i mniej więcej wiem ku czemu zmierzamy. Z jednej strony wiedza ta daje siłę, pozwala zareagować w odpowiedni sposób z drugiej jest deprymująca i odbiera nadzieję. Mimo wszystko wolę wiedzieć. Boję się, czuję złość, bezsilność i jeszcze kilka rzeczy, które wielu osobom są tu znane więc nie będę się rozpisywać.
Jedna myśl mnie prześladuje i nigdy jej z głowy nie wyrzucę. Gdybym nie zasugerowała tacie zoperowania przerzutów do płuc to pewnie bylibyśmy teraz w zupełnie innym miejscu i choroba nie postępowałaby tak jak teraz. O tym pisała DSS i miała rację - jak zawsze.
To tyle smęcenia. Żeby było też konkretnie to załączam wypis z oddziału paliatywnego. Jak zawsze proszę o ewentualne sugestie.
Pozdrawiam serdecznie każdego czytającego.
|
|