Autor |
Wiadomość |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-08, 18:39 Temat: Temat |
szczerze mówiąc to trudno mi przyjąć to, że wszyscy kiedyś odejdziemy...
gdybyśmy tak mogli umierać jako starzy ludzie...byłoby łatwiej...choć pewnie ciągle by się zdawało, że czasu jest za mało.Dlatego nie pozostalo nam nic innego jak brać życie pełnymi garściami i chłonąć każdy dzień |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-08, 14:10 Temat: Temat |
nie broń boże nie myślę, o tym by ciągle o tym mówić ale,żeby nie unikać tematu...
i tu myślę o nas wszystkich........... |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-08, 13:12 Temat: Temat |
Nie boisz się, że będzie na Ciebie czekać jak nie pożegna Twojego ciała?
ja bym się tego bała, że dla moich dziewczynek będę mamą, która wróci...
list to piękne sposób na pożegnanie...też planuje napisać do nich list, bo kocham je tak bardzo,że chciałabym by o tym zawsze pamiętały.
Z drugiej strony mam 33 lata a ciągle myślę, że mój tato wróci...na szczęście zostały zdjęcia i filmy w głowie... |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-08, 11:44 Temat: Temat |
nie wiem co jest lepsze ale myślę sobie, że mówić o śmierci trzeba bo każdy z nas umrze.
Magie nie boisz się, że nie rozmawianie z córeczką może ją boleśnie zaskoczyć.Nie chodzi mi o mówienie o tym, że umierasz, bo tego nie wiesz ale przecież każdy z nas odejdzie i rozmowa o aniołkach nie jest taka przykra... |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-04-08, 09:38 Temat: Temat |
Mój tata umarł...i też byłam przekonana, ze najlepiej będzie jeśli moja trzylatka nie będzie uczestniczyć w pogrzebie...do momentu jak to się już nie stało.
Tydzień przed śmiercią tato leżał w dziwnym letargu bez kontaktu, nie wyglądał wyjściowo a ona codziennie przychodziła ze mną do domu rodziców siadała bądź kładła się koło niego i bawiła się cichutko.Rysowała mu, przyniosła nawet swój sprzęt do bajek by chociaż mógł posłuchać.Była inna ...wyciszona ale i spokojna.Jak umarł, pierwsza zorientowała się patrząc na mnie, że odszedł.Wiedzieliśmy, że musi iść na pogrzeb...po prostu musiała go pożegnać a poza tym chciała być blisko mnie i męża.Plan był taki, że na czas bycia przed trumną będzie z kimś innym...ale plan runął na miejscu.Ona chciała być przy dziadku i przy mnie.Nie mogliśmy jej zabronić...nie mogliśmy zostawić jej bez nas.
Zadawała mnóstwo pytań...dlaczego go zakopią, gdzie jest, co robi z aniołkami, mówiła,że ma lekarstwo dla dziadka, że go wyleczy(tym lekarstwem była ona-tak mi mówiła).Zaczęły się pytania czy ja też kiedyś odejdę do aniołków...przecież nie mogłam jej kłamać...czy to było dobre...nie wiem...czasem trzeba wybrać mniejsze zło...
czasem płaczę jak myśli, że kiedyś odejdziemy...... |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2010-09-03, 06:55 Temat: Temat |
Nie ukrywam niczego przed dzieckiem ale staram się rozmawiać i tłumaczyć jej językiem tak by nie przedobrzyć bo i tak nie rozumie...no właśnie nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci oglądały mnie jak żegnam kogoś bliskiego w stanie takim, iż nie będę myślała o tym, iż są one obok.Owszem płaczę przy nich nawet ta starsza (2,8) przynosi mi misia by mnie pocieszyć...ale sam pogrzeb...wg mnie jest to jej nie potrzebne...ale tak jak wspomniałam to powinien wypowiedzieć się psycholog |
Temat: Temat |
sylwiim
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27589
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2010-09-02, 17:52 Temat: śmierć w rodzinie a małe dziecko |
Witam
to pewnie pytanie do jakiegoś psychologa...
czy niespełna trzyletnie dziecko powinno uczestniczyć w pogrzebach? |
|