1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
viol
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6583
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-12-15, 21:36 Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
Witaj, i cóż mi po argumentach. To już mi nie pomoże. Trzeba było wpierw wszystko samej sprawdzić a nie zaufać lekarzowi. To moja naiwność się zemściła.
Profesor potwierdził, że węzła wartowniczego nie będziemy oznaczać, bo nie ma już takiej możliwości, a ponieważ na chwilę obecną węzły są czyste to kwalifikuję się do obserwacji. Za miesiąc kolejne USG. Mówił, że w 97 % i tak w węźle wartowniczym nic by nie znaleziono. Uprzejmy kłamca.
|
Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
viol
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6583
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-12-15, 10:43 Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
Biofanko,
dziękuję za literaturę, przekażę lekarzowi.
Wczoraj zadzwoniłam do niego w sprawie umówienia godziny wizyty i przy okazji wspomniałam, że niestety spotkałam się z opinią, że nie powinnam mieć wykonanego poszerzenia przed oznaczeniem węzła wartowniczego. Pan Dr odpowiedział, że tak to jest w nauce, że opinii może być wiele, i że na jakiejś konferencji "jego" metodę przedstawiano jako właściwą, szczególnie jeśli do oznaczenia węzła ma dojść w dużym odstępie czasu.
Poza tym stwierdził, że "jeśli miałby możliwość wykonania od razu oznaczenia węzła to by mi to wykonał."
Nie wnikałam w analizę jego słów i na tym zakończyliśmy naszą rozmowę.
Wydaje mi się że dalsza dyskusja z tym panem jest bezprzedmiotowa.
Dziś jadę do niego na zmianę opatrunku, za tydzień będę musiała pojechać jeszcze na zdjęcie szwów. Trudno będzie mi nie rzucić się mu do gardła:)). Ale poproszę przynajmniej o zapoznanie się z innymi opiniami.
Dziś mam też wizytę u profesora Zegarskiego w Bydgoszczy. Mam nadzieję, że w ogóle spróbują mi oznaczyć węzeł wartowniczy. Wczorajsze USG jamy brzusznej OK, węzły chłonne - niepodejrzane.
Jeśli chodzi o pT3 to przepisała dobrze. Tak jest na wyniku. Też mnie to dziwi: Clark IV, Breslow 1,0 mm, pT3, trudno mi na to znaleźć potwierdzenie w literaturze. Może profesor mi to wyjaśni, chyba że zadzwonię do tego patomorfologa, który wykonywał badanie?
Co myślisz?
Pozdrawiam |
Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
viol
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6583
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-12-14, 14:45 Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
Dziękuję Biofanko za szybka odpowiedz,
niestety potwierdziłaś moje przypuszczenia :(
czyli wszystko zostało źle zrobione, to straszne, że chirurg onkolog, który zajmuje się czerniakiem od wielu lat popełnia taki błąd. Poco taki człowiek zabiera się za leczenie czerniaka jeśli ma tak małe pojęcie o tej chorobie? Niechby ograniczył się do piersi, bo mam nadzieję, że przynajmniej na tym się zna.
Jestem wściekła. Ten lekarz niestety może zrobić to kolejnym chorym. Czy powinnam swój przypadek gdzieś zgłosić?
Pozdrawiam |
Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
viol
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6583
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-12-13, 21:52 Temat: Czerniak epitelioidalny SSM, Clark IV, Breslow 1,0 mm |
Witam wszystkich,
Jestem tu nowa i niestety mam również problem z czerniakiem. 05.12.2011 otrzymałam wynik histopatologiczny:
Melanoma malignom invasivum Curtis pT3.
1. Typ rozrostu: SSM – superficial spreading melanoma.
2. Typ komórkowy : epitelioidny,
3. poziom inwazji: wg Clarka – IV st., wg Breslowa – 1,00 mm
4. umiarkowany odczyn limfocytarny wokół tkanki nowotworowej,
5. brak guzów satelitarnych i owrzodzenia na powierzchni zmiany,
6. widoczne cechy naciekania naczyń krwionośnych,
7. zmiana średnicy 0,7 cm usunięta z marginesem tkanek zdrowych: boczna od 0,2 cm do 0,5 cm i dolny grubości 0,1 cm.
Znamię usuwałam w gabinecie prywatnym u chirurga onkologa, który usuwał mi już 2 znamiona kilka lat wcześniej (czyste). Pan dr zadzwonił po około tygodniu od usunięcia i poinformował, że niestety będzie konieczna docinka. Nogi się pode mną ugięły i poprosiłam aby zrobić to jak najszybciej. Pan doktor zgodził się przyjąć mnie i wykonać zabieg za dwa dni. Przy okazji „docinki” o 1cm otrzymałam wynik wyżej cytowany. Obecnie czekam na drugi wynik histopatologiczny. Pan dr poinformował mnie o tym, że skieruje mnie do CO na wycięcie wartownika.
Poczytałam trochę na forum i zaniepokojona zdecydowałam się zasięgnąć opinii w Centrum Onkologicznym w Bydgoszczy bez oczekiwania na skierowanie. Zostałam przyjęta w przychodni onkologicznej. Lekarz dziwnie pomrukiwał i wydawał się bardzo niezadowolony. Wyraźnie dał do zrozumienia , że jest niezadowolony w związku z informacją o wykonanym drugim zabiegu. Zlecił badania usg brzucha i węzłów chłonnych pachwin oraz zdjęcie rtg. Właściwie nie chciał rozmawiać twierdząc, że musi zobaczyć wszystkie wyniki.
Teraz czytając forum dowiaduję się, że prawdopodobnie docięcie nie powinno zostać wykonane. Czy to prawda? Czy przez lekarza, który poszerzył margines może nie zostać u mnie prawidłowo oznaczony węzeł wartowniczy? A co dalej idzie usunięty niewłaściwy węzeł chłonny?
Co robić?
Za dwa dni jadę do lekarza wykonującego zabieg na kontrolę.
Proszę o radę.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-12-14, 04:53 ]
Wydzieliłem post do odrębnego wątku.
|
|
|