1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
vioom
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-10, 10:46 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
Witam,
A ja będę mocno polemizował ze stwierdzeniem Sary i soji, że cierpienie jest etapem koniecznym odchodzenia i że trzeba pozwalać drugiej osobie cierpieć. Moje zdanie jest drastycznie odmienne - za wszelką cenę nie wolno pozwalać cierpieć, szczególnie psychicznie (bo z cierpieniem fizycznym w mniejszym lub większym stopniu potrafimy sobie w Polsce radzić).
Ból psychiczny i zezwolenie na ból psychiczny jest odczłowieczeniem. Cierpienie psychiczne dla osoby odchodzącej w jej ostatnich chwilach życia jest najgorszym z możliwych scenariuszy, które można sobie wyobrazić. I to wszystko w XXI wieku. Czy tego koktajlu substancji chemicznych i receptorów, które z każdą chwilą wchodzą ze sobą w miliony interakcji, które dumnie nazywamy ludzkim mózgiem nie można (lub wręcz nie trzeba?!) zachęcić do właściwego działania wtedy, gdy jego własna praca jest niedostateczna? Istnieją szeregi substancji chemicznych oraz ich analogi, które wprowadzane do ustroju mogą modyfikować odczuwanie, postrzeganie - to, co nazywamy złym samopoczuciem i na które się zgadzamy! Nie jesteśmy w średniowieczu (choć w Polsce wciąż chyba mamy średniowiecze vide zabobony etc.). Współczesna medycyna potrafi leczyć takie stany psychiczne i to jest cel w sam w sobie dla osoby odchodzącej. Móc odchodzić w dobrej kondycji psychicznej, nie będąc pozbawionym człowieczeństwa. Pozwalanie na ból, upajanie się bólem i łączenie bólu z chorobą nowotworową jest po prostu nieludzkie.
Uważam, że w takich trudnych momentach to właśnie psychiatra oraz psychoterapeuta mają najwięcej do zrobienia i trzeba podjąć zdecydowane kroki, żeby osoba chora nie odczuwała psychicznych skutków swojej (nieuleczalnej) choroby.
Uważam, że nowa1504 postępuje bardzo racjonalnie i zachęcam, żeby nie bać się konsultacji z psychiatrą a także w porozumieniu z nim nie bać się zmieniać leków i zwiększać ich dawek! Te leki są także dla takich trudnych momentów! |
Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
vioom
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8569
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-12-08, 14:08 Temat: "Pomóżcie mi odejść" |
Witaj,
Leczenie stanów depresyjnych w większości przypadków przypomina metodę prób i błędów. W psychiatrii nie istnieją jasne kryteria stosowania konkretnego leku w konkretnym stanie psychicznym co nasuwa problem odpowiedniego doboru leków. Po drugie nie istnieje lek przeciwdepresyjny, który wzięty raz od razu uwalnia od depresji. Pełne działanie leków przeciwdepresyjnych wymaga czasu, choć 3 tygodnie to już odpowiedni czas na to, żeby efekty były widoczne. Moja sugestia (wymagana konsultacja z Waszym psychiatrą):
- zwiększenie dawek leku (zwykle leczenie rozpoczyna się od najniższych dawek celem ustalenia dawki skutecznej i obserwacji objawów niepożądanych)
- zmiana leku (z moich mniejszych lub większych obserwacji wynika, że w leczeniu depresji dużą skuteczność wykazują inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny np. sertralina - rozpocząć leczenie można od dawki powiedzmy 50 mg).
Przedyskutujcie to z Waszym psychiatrą.
Pozdrawiam |
|
|