Znalezionych wyników: 113

Popieram patomorfolog z CO

Nie ma co gdybać, trzeba się zbadać

W mojej rodzinie jest bardzo bogata historia chorób nowotworowych. (Tata, obie babcie, dziadek, siostra mamy)

Należę do ŚCO i tam robione miałam badania genetyczne BRAC 1 i CHECK 2
Nie wyszły mutacje

Ale mimo to jestem objęta programem profilaktycznym , zapewnione mam badania i kontrole w razie jakichkolwiek wątpliwości

Bardzo mi przykro ::rose::

Jeśli chodzi o badania genetyczne na NFZ-Potrzebne Będzie Ci skierowanie do poradni genetycznej. Nie wiem jak w innych ośrodkach ale w moim przypadku (dla pacjentów pierwszorazowych )w ŚCO od momentu rejestracji->wizyta->wyniki cała procedura trwała rok. Później jeśli wynik jest pozytywny zostaje się objętym programem profilaktycznym (choć nie wiem od czego to zależy bo ja mam negatywny i też mnie objęło )- dostaje się wytyczne jakie badania trzeba robić i co jaki czas. Skierowania na nie wystawia genetyk.

naughty_girl87 i co u Was? Jak się Mama czuje? Poprawiły się płytki?
Myślę o Was ciepło _itsme_

Dziękuję za szybki odzew :lol:

Witam, po dłuuuugiej przerwie.

Mam ogromną prośbę. Przy porządkach natknęłam się na taty wypis (rok przed diagnozą)
jest tam fragment z TK głowy: ""W lewej zatoce szczękowej treść układająca się w poziom 22j.H.

Czy to mogło sugerować nowotwór???

syla127 - trzymaj się dzielnie :-) Uwierz mi, że mimo , że nie znam Cię osobiście typ myślę często o Tobie. Mam nadzieję , że w końcu pojawi się coś optymistycznego.

naughty_girl87 - jak po kontroli? Dostanie mama chemię?

Syla127 , Kochana czekałam bardzo na wiadomość od Ciebie... Nie to chciałam przeczytać :uuu:

Wiedz, że bardzo Ci kibicuję i mam nadzieję , że ktoś podrzuci jakieś alternatywy.

Z mojej strony , jedyne co przychodzi mi do głowy to wertować stronę " siepomaga " -jest tam wiele osób chorych na czerniaka, być może w opisach historii będą namiary na jakieś placówki lub schematy leczenia.

_itsme_

Betsi - Na pewno Będziesz jeszcze Miała lepsze, gorsze i fatalne dni. Niestety nieuniknione to jest :-(

Na wszystko potrzeby jest czas, dużo czasu...

Ale pamiętaj , że całe życie nie może być pod górkę

Jeśli nie macie alergii na jesienne i zimowe długie wieczory polecam psa :-) Nie żartuję :-D

Labrador -był pierwszym poważniejszym zakupem mamy po śmierci taty. Naprawdę zwierzęta są świetnym odstesowywaczem i pochłaniaczem czasu. Dla mojej mamy i młodszej siostry był to strzał w dziesiątkę.

Co u Was słychać? Jak się czuje Mama?
Ściskam _itsme_

betsi - nie pisałam nigdy ale cały czas śledziłam Wasz wątek. Bardzo mi przykro , że Musisz zmierzyć się z taką tragedią :-(

Z doświadczenia w mojej rodzinie powiem, Ci że Mamie najbardziej dały w kość miesiące od 2 do 6 po śmierci taty, bo wtedy to wszystko stało się dopiero tak bardzo realne. Później powoli, powoli ból pozwalał się oswajać.

Wiadomo pierwsze święta, sylwester oraz inne okazje bez Najbliższego wywołują traumę ale wszystko da się przeżyć. Tym bardziej, że Ty masz dla kogo walczyć- synek potrzebuje Cię teraz jak nigdy wcześniej.

I taka moja rada-spróbuj wypełniać sobie z synkiem jak najwięcej czasu na zajęcia gdzie pracuje i ciało i głowa. Wiem , że będzie Ci z tym ciężko bo psychicznie i fizycznie Jesteś mocno zmęczona ale to naprawdę działa. Nie ma czasu wtedy na myślenie o sprawach na , które nie Masz kompletnie wpływu.

Co do tematu finansów - Być może już to Zrobiłaś ale jeśli nie to Dowiedz się czy Twój Mąż spełniał wymogi , aby synek pobierał po Nim rentę rodzinną . Jest do całkiem spory comiesięczny zastrzyk gotówki.

Ściskam mocno i życzę coraz to pogodniejszych dni na Twojej drodze :cmok:

Kciuki zacisnęłam i szybko nie puszczę :-D

Dobrze będzie |buziaki|

U mojego taty jedynie co po naświetlaniach nastąpiło to duże przerzedzenie włosów. Żadnych podrażnień, wysypek itp. nie było a nie stosowaliśmy żadnych specjalnych kosmetyków.

A tak z doświadczenia mojego Męża który walczy z AZS, do pielęgnacji podrażnień (oby ich nie było :-) )polecam cetahpil - ale tu radzę dopytać lekarza czy wolno, bo moja babcia miała zakaz nawet mycia napromieniowanych miejsc, natomiast u taty nie było żadnych wytycznych co do pielęgnacji

[ Dodano: 2016-09-16, 12:16 ]
Kochana a jak z bólami głowy? Bo pisałaś kiedyś , że Masz uczucie przygnatania w czaszce? Dexamethason pomaga?

naughty_girl87 - Pamiętam Cię z wątku Twojego taty, obie w tym czasie przechodziłyśmy przez to samo. Strasznie mi przykro, że znowu Musisz się z tym zmagać.

Niestety nie znam odpowiedzi na Twoje pytania ale na pewno ktoś mądry się niedługo odezwie

Bo wykryli u niego chorobę w bardzo zaawansowanym stadium i miał mnogie przerzuty do mózgu -największy wielkości cytryny. Pierwsze dni dostawał schemat 8-8-4

A jak u Ciebie? Jakiej mocy Masz naświetlania? Długo trwało robienie maski?