1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Choroba mojego taty |
zazula
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3067
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-12-14, 21:58 Temat: Choroba mojego taty |
Witam ponownie.
Dzisiaj dowiedziałam się od bliskiej osoby, że już na tym forum przytaczała historię mojego taty. W związku z tym przepraszamy, że pisałyśmy dwa razy na ten sam temat. |
Temat: Choroba mojego taty |
zazula
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3067
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-12-13, 17:36 Temat: Choroba mojego taty |
Witam.
Bardzo żałuję, że nie znałam tej strony wtedy kiedy chorował mój tata. Jesteście tutaj dużą grupą ludzi chętnych do pomocy innym i za to należy Wam się wielkie uznanie i szacunek.
Niestety nie wszędzie są ludzie, którzy taką pomoc niosą...
O chorobie nowotworowej mojego taty dowiedzieliśmy się latem zeszłego roku. Tegoż samego roku 14 września tata zmarł.
Ogólnie w mojej rodzinie bliżej i dalszej nowotwór "gości" już od wielu, wielu lat. Jednak nigdy nie pomyślałam, że dotknie on również mojego tatę. Do dzisiaj nie mogę pogodzić się z jego śmiercią tym bardziej, że do końca nie wiemy - gdzie był nowotwór, od czego się to wszystko zaczęło...
Tata mój był osobą z bardzo dużą nadwagą. Napisze tylko tyle, że już od lat miał problemy z chodzeniem w związku z tym nie chodził. Całymi dniami tylko siedział :( Kiedyś się odchudzał, ale później się poddał i zaprzestał odchudzania. Unikał lekarzy, bał się ich i nie dał sobie pomóc. Dlatego też to wszystko przyczyniło się do tego, że na wszelkie leczenie było już za późno.
Do czego jednak zmierzam. Przekonałam się, że albo jesteśmy jeszcze "zacofanym" krajem, albo mamy po prostu nieudolnych lekarzy. Otóż gdy tata trafił do szpitala - nie będę tutaj opisywać w jaki sposób, bo serce mi pęka - została wykonana tylko morfologia i badanie moczu. Wiadomo było, że rak jest w płucach, bo takie - i jedyne - badanie tata miał wykonane kilka dni wcześniej poza szpitalem. W szpitalu oprócz już wymienionej morfologii i badania moczu nie wykonali żadnego innego badania. Powód? Otyłość mojego taty. Okazało się, że nowoczesny szpital nie miał odpowiedniego sprzętu. Nie mogli wykonać TK, MRI gdyż tata był po prostu za gruby. Do dzisiaj nie wiemy gdzie było pierwotne ognisko raka. Dziwię się również, że lekarze nie skierowali taty chociażby do innego szpitala - typowo onkologicznego. Czy w naszym kraju tacy ludzie jak mój tata są od razu dyskryminowani z powodu otyłości? Czy naprawdę nie można było przeprowadzić żadnego innego badania? Te i wiele innych pytań dręczą mnie do dziś.
Udało nam się tylko, kupić łóżko, które było wykonane specjalnie dla takich osób jak mój tata. Było to dla nas dużym odciążeniem w dalszych dniach pielęgnowania taty.
Łóżko produkowane oczywiście za granicę, gdzie otyłość jest czymś "normalnym"...
Jest mi bardzo przykro z powodu podejścia lekarzy z tak nowoczesnego szpitala jakim został okrzyknięty.
Tata mój był dobrym bardzo człowiekiem... Tak bardzo za nim tęsknię :( |
|
|