Potrzebny dobry szpital i dobry torakochirurg. Ja uderzyłem do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie na ul. Płockiej. Tam się robi po kilka operacji dziennie więc doświadczenie mają. Skończyło się na poszerzonej lobektomii, mimo pierwszej opinii o nieoperacyjnym guzie. Teraz chemia na podst. najdokładniejszych badań bo histopatologicznych.
Życzę Ci dużo wytrwałości.