Bardzo proszę o informacje
Sytuacja dotyczy koleżanki , którą poznałam podczas chemii parę miesięcy temu. Ma 36 lat.
Ma raka przewodowego, potrójnie ujemnego, Ki 90%, guz ok 5cm, brak przerzutów odległych, zajęte węzły chłonne.
Otrzymała chemię przedoperacyjną 3x schemat AC i 3 x schemat TAC.
Jest po operacji usunięcia piersi i węzłów chłonnych.
Dziś odebrała wyniki: na 14 węzłów chłonnych 10 zajętych, w piersi usuniętej stwierdzono komórki nowotworowe w naczyniach krwionośnych.
wiem, że nie jest dobrze - chemia nie zadziałała.
Dziś miała dostać kolejną niestety jest przeziębiona i w całym tym szoku nie pamiętała co chcą jej podać.
Jak powinno wyglądać dalsze postępowanie? jakie leczenie? czy w ogóle jest szansa na całkowite wyleczenie?