Hej, chciałam zapytać Was jak sobie radzicie ze stresem związanym z kolejnymi badaniami kontrolnymi. Dwa lata temu u mojej Mamy zdiagnozowano raka błony śluzowej policzka. Po operacji i radioterapii radykalnej jest pod stałą obserwacją. Co zdążymy już nieco o tym koszmarze zapomnieć ( Mama czuje się bardzo dobrze), to za chwilę stres powraca, bo trzeba zrobić kolejne badania obrazowe. Stres jest ogromny i nas trzyma na długo przed terminem tk, a oczekiwanie do wyniku i otwieranie koperty jest już w ogóle koszmarem. Kolejny termin badań jest w piątek i już chodzimy strute z tysiącem myśli w głowie. Czy ktoś z Was też tak ma? Czy to już jest powód, żeby się udać do psychologa?
Zapewne wszyscy, choć nie powinnam odpowiadać za ogół ale czytam forum i wiem jak każdy przeżywa kolejne badanie i kolejny wynik.
Niestety to nie mija przez długie lata, każde badanie i wynik jest dla nas ogromnym stresem i tak za każdym razem i kolejnym i kolejnym i kolejnym wynikiem
Nie da się na to nic zaradzić, jeśli uważasz, że psycholog jest w stanie pomóc to możesz spróbować ja uważam, że jak ktoś przeszedł chorobę nowotworową stres z nią związany będzie towarzyszył nam zawsze, z czasem może być łagodniejszy ale zawsze będzie, podobnie jak każdy dodatkowy objaw będzie się kojarzył z lękiem czy to nie wznowa/przerzut i ponowna walka.
pe każdy okres gdy badania się zbliżają to stres. Potem badanie i czekanie na wynik i znowu stres. U narazie stabilizacja więc nie ma stresu co dalej. Ale może po każdym badaniu dojść. Niestety.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum