1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nie wiemy co robić
Autor Wiadomość
lodzianin88 


Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 190
Skąd: Łódź

 #1  Wysłany: 2018-11-27, 15:09  Nie wiemy co robić


Witam. Proszę i poradę, choć wiem że to decyzja którą powinna podjąć rodzina.
Mam teściową w stadium terminalnym. Rak płuc, z przeżutami do kręgosłupa i mózgu. Obecnie leży w szpitalu na oddziale pulmunologii.
Jest dzień że jest trochę lepiej a jest dzień że jest bardzo źle.
Obecna pomoc w szpitalu wygląda tak, że podają jej tylko nawadnianie I zastrzyk przeciwbólowy.
Propozycja szpitala jest taka żeby mamę zabrać do domu bądź hospicjum . W hospicjum brak miejsc a do domu ...no właśnie. Czy my sobie poradzimy. Jest łóżko rehabilitacyjne , mamay tlen jak coś. Teściowa zawsze mówiła że chciałaby odejść w domu.
Czy czekać na hospicjum?
To takie wszystko trudne
 
obertas 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1340
Skąd: Szczecinek
Pomógł: 184 razy

 #2  Wysłany: 2018-11-27, 15:32  Nie zwlekać.... Nie czekać...Nie !!! ....


Nie czekać.

Niech odchodzi w domu.


Pozdrawiam
obertas

PS.
Nie jest to łatwe.
Nigdy nie będzie.

Kontakt z lekarzem rodzinnym, Hospicjum, podpowiedzą... pomogą....
_________________
http://www.forum-onkologi...romu-vt6563.htm
 
GosiaK 


Dołączyła: 25 Gru 2017
Posty: 32

 #3  Wysłany: 2018-11-27, 16:03  


Nie wiem czy to odpowiednie słowo, ale jestem bardzo szczęśliwa, że zaryzykowałam i zabrałam Męża do domu, gdzie w otoczeniu najbliższych spokojnie umarł. Bardzo się bałam czy dam radę - dałam.
 
lodzianin88 


Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 190
Skąd: Łódź

 #4  Wysłany: 2018-11-27, 16:25  


Chciałem żeby teściowa jeszcze była kilka dni w szpitalu , a zabrać ją do domu jak moja żona a jej córka urodzi a zostało max 10 dni do porodu . Tak bardzo chciała zobaczyć wnuczke, jedną jedyną. Już nie wspomnę co moja żona w tej ciąży przeżywa jaki to stres.
Są to ciężkie decyzje ale zabierzemy mamę do domu, może i jutro. Na hospicjum to średnio możemy liczyć, o wszystko trzeba prosić. Na codzienną ponoć na no podłączenie kroplówki nie mamy ci liczyć.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2018-11-27, 16:33  


lodzianin88,
Nie wiem czy to dobra, sensowna opcja, ale może sprawdź:
http://opiekapaliatywnohospicyjna.pl
 
Kasia3341 


Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 83
Pomogła: 5 razy

 #6  Wysłany: 2018-11-29, 14:28  


Odpowiedź na to pytanie, zawsze trzeba rozważyć w sobie samym.
Ja przez cały okres choroby mojej Mamy (3,5 roku), myślałam o tym, że nie poradzę sobię kiedy nadajdzie ten najgorszy czas, że nie dam rady opiekować się Mamą w domu. A jednak potrzeby i miłość weryfikują wszystko.... Dałam radę i teraz nie wyobrażam sobię, że mogłoby być inaczej. Fakt, miałam pomoc w postaci opiekunki, ale byłam z Mamą cały czas i robiłam wszystko co było potrzebne. Siły napewno się znajdą, ale warto pomyśleć o dodatkowej pomocy.
Pozdrawiam serdecznie.
 
basik78 


Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 630
Pomogła: 25 razy

 #7  Wysłany: 2018-11-30, 13:07  


lodzianin88, ja przechodziłam to z tatą-rak krtani-guzów więcej niż można sobie wyobrazić-ostatnie przebieranie koszuli zajęło mi ponad 3 godziny...HD nie zdążyło ale miałam pomoc z przychodni-nauczono mnie podawać morfinę itd.
Z reguły jestem mdląca na widok krwi-mój tata miał dziurę w szyi gdzie można było pięść wsadzić-pełno krwi , pełno guzów-nie wspomnę co było w buzi i na całym ciele-aż płakać się chce-MYŚLAŁAM że nie dam rady-DAŁAM-i a ani razu nie zemdlałam.
W domu to w domu-życzenie było więc chyba nie ma co się zastanawiać jeśli jest tylko możliwość opieki.
Dasz radę-bo w takich sytuacjach nie liczy się w ogóle nasza słabość-o niej się zapomina ,spina i działamy.
Dużo sił i wytrwałości
 
DaltonFix 



Dołączył: 29 Gru 2017
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #8  Wysłany: 2018-11-30, 20:14  


lodzianin88 napisał/a:
Teściowa zawsze mówiła że chciałaby odejść w domu.


polecam wypełnić wole chorej i zabrać ja do domu o ile nie ma przeciwwskazań.
Co do opieki - poradzicie sobie - w takiej chwili - siły przychodzą nie wiadomo skąd.
_________________
[*]04.02.2018[*]
Nigdy nie przestane Cie kochac.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #9  Wysłany: 2018-12-02, 18:55  


Poproś pielęgniarkę w hospicjum, niech Was nauczy podłączać kroplówki podskórnie - to bezpieczny zabieg, u nas pacjenci robią to sami. Pielęgniarka tylko zmienia wenflony, jeśli jest taka potrzeba.
Lekarz Wam wypisze kroplówki i do przodu!
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ferta 


Dołączyła: 08 Lut 2018
Posty: 20

 #10  Wysłany: 2018-12-03, 22:19  


Pytanie, kto się będzie nią w domu zajmował, mył, przewijał, karmił? Kroplówka to nie wszystko.
 
Liszka 


Dołączyła: 02 Wrz 2016
Posty: 63
Pomogła: 13 razy

 #11  Wysłany: 2018-12-04, 17:29  


ferta napisał/a:
Pytanie, kto się będzie nią w domu zajmował, mył, przewijał, karmił? Kroplówka to nie wszystko.


Chyba nie do końca rozumiem pytanie: Czy chodzi o to, kto będzie to robił kiedy Was nie ma w domu? Jeśli w domu całymi dniami nie ma nikogo, to faktycznie może być to problem i być może hd nie jest odpowiednim rozwiązaniem.

Jeśli jednak jesteście w stanie zorganizować swój czas pracy tak, że Wasze nieobecności w domu są krótkie (dwie - trzy godziny), to aż do fazy terminalnej nie powinno być z tym chyba problemu.

Ostatnich kilka dni opieka jest konieczna przez 24 godziny na dobę.
 
ferta 


Dołączyła: 08 Lut 2018
Posty: 20

 #12  Wysłany: 2018-12-05, 11:26  


Moje pytanie wynika z faktu, ze lodzianin88 będzie miał w domu też noworodka, żonę w połogu. Nie wiem na ile zdaje sobie sprawę, że żona będzie raczej wyłączona z opieki nad teściową, której nie wystarczy tylko podłączyć kroplówki.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #13  Wysłany: 2018-12-07, 12:23  


ferta,
Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie. Mamy nieraz pod opieką pacjentów, których jedynym opiekunem jest córka z noworodkiem, albo i z dwoma. lodzianin88 jest z nami już wiele lat i wiele wątków na Forum przeczytał - będzie umiał podjąć właściwą decyzję.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2018-12-08, 18:48  


ferta,
Bardzo często osoby zupełnie same opiekują się chorą obłożnie osobą, bez żadnej pomocy osoby drugiej tylko przy pomocy HD. Każdy sam musi podjąć decyzję czy będzie potrafił udźwignąc ten cieżar i pod względem fizycznym i psychicznym, to są bardzo indywidualne sprawy i bardzo trudne.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group